Walka o utrzymanie. Czy Śląsk ucieknie spod topora?


Śląsk Wrocław jest w bardzo złej sytuacji. Wisła Płock wydaje się idealnym rywalem do przełamania, lecz nie będzie to łatwe

13 maja 2023 Walka o utrzymanie. Czy Śląsk ucieknie spod topora?
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Sezon 2022/2023 pozostawił nam tak naprawdę dwie niewiadome. Znamy już mistrza i wicemistrza Polski, wiemy, że Miedź i Lechia żegnają się z ekstraklasą. Do rozstrzygnięcia pozostaje, która drużyna stanie na najniższym stopniu podium – Pogoń czy Lech, oraz który zespół jako trzeci pożegna się z ekstraklasą – Śląsk czy Wisła. Tak się składa, że właśnie kluby te staną dziś naprzeciw siebie. Stawka tego spotkania jest więc niezwykle wysoka.


Udostępnij na Udostępnij na

Oba zespoły oczywiście nie są w najwyższej formie, lecz stawka tego starcia może je wzbić na wyższy poziom. Mamy szczerą nadzieję, że właśnie tak będzie. 

Śląsk Wrocław – mecz z Jagiellonią wlał odrobinę nadziei

Choć oczywiście Jacek Magiera nie miał zbyt wiele czasu na poukładanie drużyny, to jednocześnie nie może sobie już pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów. Wydaje się jednak, że jego stara–nowa drużyna zaczyna wyglądać tak, jak tego chciał. Śląsk w meczu z Jagiellonią w Białymstoku wyglądał najlepiej od dawna. Mogło to wlać w serca kibiców Śląska odrobinę nadziei, że utrzymanie jest możliwe. 

– Czujemy niedosyt. Pod koniec pierwszej połowy strzeliliśmy bramkę i wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Być może trochę podświadomie zostaliśmy na początku drugiej połowy zepchnięci do defensywy. (…) Nic się jeszcze nie skończyło, teraz są najważniejsze dla nas dwa spotkania na własnym stadionie. Będziemy w nich walczyć o sześć punktów. One dadzą szansę na to, że będziemy dalej liczyć się w walce o utrzymanie – mówił po tym spotkaniu Jacek Magiera.

Widać, że gra Śląska powoli zmierza w dobrym kierunku, lecz wrocławianie potrzebują punktów jak tlenu, a z Białegostoku nie udało im się wywieźć kompletu „oczek”. Wszystko za sprawą faulu Victora Garcii w polu karnym, po którym gospodarze otrzymali rzut karny, wykorzystany przez Marca Guala, który w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Legii Warszawa. Śląsk tym samym czeka na zwycięstwo w lidze od 26 lutego. Wówczas to Lech Poznań musiał uznać wyższość rywala. 

Drużynę „Wojskowych” na prowadzenie wyprowadził z kolei niezawodny John Yeboah. Dla niemieckiego skrzydłowego było to już siódme trafienie w lidze i pozwoliło mu ono stać się najlepszym strzelcem w swojej drużynie. Wiele jednak wskazuje na to, że tak ciekawego, kreatywnego i przebojowego zawodnika nie uda się zatrzymać we Wrocławiu. Zainteresowanie tym zawodnikiem jest coraz większe, a w ostatnim czasie mówi się o jego przenosinach do Rakowa Częstochowa. Byłby to kolejny bardzo ciekawy transfer świeżo upieczonego mistrza Polski, po tym, jak najprawdopodobniej zakontraktują Maxime Domingueza, czyli najlepszego wiosną zawodnika Miedzi Legnica.

 

Wisła Płock wciąż w poważnym kryzysie

„Nafciarze” wydają się rywalem dla Śląska wręcz idealnym. Chociaż płocczanie rewelacyjnie rozpoczęli sezon i przez pierwsze kolejki byli nawet liderem ekstraklasy, to przez resztę sezonu wyglądają bardzo słabo. Biorąc pod uwagę tylko ostatnich 20 spotkań, Wisła byłaby ostatnia w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem czterech zwycięstw, pięciu remisów i 17 punktów. Tyle samo w tym czasie zgromadziła najsłabsza ekipa ligi, Miedź Legnica.

Wisła oczywiście nie jest w tak złej sytuacji jak Śląsk. W ostatniej kolejce zremisowali bezbramkowo ze Stalą Mielec, a ostatnie zwycięstwo odnieśli na początku kwietnia nad Zagłębiem Lubin. 

Ewentualna porażka płocczan ze Śląskiem może jednak dość nieoczekiwanie skomplikować ich sytuację. W następnej kolejce podejmą oni na własnym stadionie Raków Częstochowa, natomiast wrocławianie zmierzą się z Miedzią. Jeśli podopieczni Marka Papszuna nie podejdą do pozostałych spotkań po macoszemu, Wiśle może być bardzo trudno zapunktować. W przypadku wygranej Śląską z Miedzią, mogą oni, kosztem właśnie Wisły, wydostać się ze strefy spadkowej. W ostatniej kolejce jednak wrocławianie zagrają w Warszawie z Legią, która w meczu z Jagiellonią pokazała, że nie zdejmuje nogi z gazu.

Atut własnego boiska – jak nie teraz, to nigdy

Śląsk Wrocław w dzisiejszym meczu musi w końcu skorzystać z atutu własnego stadionu. Dotychczas gra na Tarczyński Arena nie była dla nich zbyt dużym wzmocnieniem. W tym sezonie, będąc w roli gospodarza, odnieśli zaledwie cztery zwycięstwa, sześć remisów i ponieśli pięć porażek. 

Wisła Płock z kolei nie radzi sobie na wyjeździe. Na przestrzeni całego sezonu odniosła na obcym terenie zaledwie dwa zwycięstwa oraz trzy remisy. Poniosła natomiast aż dziesięć porażek i w tabeli uwzględniającej tylko mecze wyjazdowe lepsza jest tylko od wspomnianej Miedzi Legnica. „Nafciarze” zdobyli w roli gościa zaledwie dziewięć punktów, zaledwie dwa mniej od beniaminka. Wbrew pozorom, fakt, że mecz ten rozgrywany będzie we Wrocławiu, może mieć bardzo duże znaczenie – nawet pomimo olbrzymich problemów Śląska z punktowaniem na własnym obiekcie.

Mecz sezonu dla obu drużyn?

Fakty pozostają niezwykle brutalne dla gospodarzy. Brak zwycięstwa najpewniej przypieczętuje ich spadek. Spadek, na który zanosiło się już od kilku lat i najczęściej słabość innych ratowała wrocławian przed opuszczeniem ekstraklasy. W tym sezonie jednak nie było już takich drużyn i to Wojskowi, mimo tego, że utrzymywali się przez większość sezonu nad kreską, ostatecznie, za sprawą świetnej wiosny w wykonaniu Korony, znaleźli się właśnie w takim położeniu.

Kibice wierzą, ponieważ nie pozostało im nic innego. Czy Śląsk ma jakieś piłkarskie argumenty? Mecz z Jagiellonią pokazał, że zespół ten może zaprezentować się z dobrej strony. Wystarczy podejść do spotkania z odwagą i pomysłem. Mecz z Radomiakiem był w wykonaniu Wojskowych beznadziejny i podopieczni Jacka Magiery nie mogą zanotować drugiego tak słabego występu.

Wisła Płock z kolei wciąż musi mieć się na baczności, ponieważ margines błędu został już całkowicie wyczerpany. Świetne lato dawno odeszło w zapomnienie i kolejne rozczarowanie może mocno namieszać w dolnej tabeli PKO Ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze