Volodya Papikyan: Jestem głodny gry


28 lutego 2013 Volodya Papikyan: Jestem głodny gry

Volodya Papikyan wraz z bratem Agwanem dostali ofertę od Spartka Moskwa. Agwan przeszedł testy medyczne bez problemu, natomiast Volodya już nie. Czemu? Starszy brat Agwana miał niewyleczone dokładnie kolano. Teraz czeka go operacja. Co dalej? Tego dowiecie się z udzielonego nam wywiadu.


Udostępnij na Udostępnij na

Niestety Twoja kontuzja jest na tyle poważna, że nie zobaczymy Cię wiosną w barwach Spartaka Moskwa. I co dalej?

Od ponad roku mam problemy z kolanem. Miałem tylko robione rehabilitacje, a okazuje się, że trzeba było zrobić operację i byłoby po problemie. Wiadomo, że nie będę grał mniej więcej 2-3 miesiące, czyli sezon mam już z głowy. Zainteresowanie Spartaka moją osobą jest nadal aktualne i nie tylko Spartaka… Teraz pomimo tego, że nie zostanę wypożyczony, to i tak lekarze Spartaka obejrzą moją nogę i w ogóle. Oczywiście latem będę chciał zmienić klub. Praktycznie przez ten błąd, że nie zrobiono mi operacji, mam już sezon z głowy.

Mówisz o zainteresowaniu innych klubów. Możesz zdradzić chociaż trochę? O jakie kluby chodzi, z jakiego są one kraju?

Volodya Papikyan
Volodya Papikyan (fot. Archiwum prywatne)

Wolę zachować tę informację dla siebie. Nie chcę, aby były rożne spekulacje. Do transferu może nie dojść i wtedy wszyscy pomyślą, że kłamałem czy coś w tym stylu. Więc lepiej nie będę Ci tego mówił.

Rehabilitację po operacji będziesz przechodził w Polsce czy Rosji?

W Polsce na pewno nie. Teraz będę leciał do Moskwy, gdzie tam wspólnie z moim menedżerem podejmiemy decyzję, czy przejdę rehabilitację po operacji w Rosji czy Niemczech. Wspólnie z menedżerem postanowiliśmy omówić zaistniałą sytuację. Nie możemy sobie pozwolić na jakiś błąd. Mój menedżer chce mnie zaprowadzić do porządnych fachowców. Oczywiście nie mówię, że w Polsce takich nie ma, ale mój menedżer woli za granicą.

Czy czujesz się podłamany tym, że nie będziesz mógł wiosną reprezentować barw Spartaka Moskwa, tak jak Twój brat?

Oczywiście. Jestem głodny gry! A szczególnie w takim klubie. Być jego częścią – to coś niesamowitego. Ale staram się aż tak bardzo nie podłamywać i patrzę trochę z innej strony na to wszystko, bo to, że się załamię, mi nic nie da. Najważniejsze, żeby się nie poddawać i walczyć do końca o swoje. Mam nadzieję, ze wszystko pójdzie zgodnie z planem i latem pokażę wszystkim, na co mnie stać!

Wnioskuję, że do ŁKS-u Łódź bracia Papikyanowie zamiaru wracać już nie mają?

Nie… Niestety sytuacja w ŁKS-ie robi się coraz gorsza. Choć mamy ważne kontrakty do 2015 roku, to mam zamiar odejść. Mam nadzieję, że ŁKS wyjdzie z tej trudnej sytuacji! ŁKS to ponadstuletni klub i dziwi mnie to, że nikt nie chce mu pomóc, a szczególnie władze miasta. Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim kibicom ŁKS-u za wsparcie! Bo to oni są powodem tego, że ten klub nadal funkcjonuje!

Jak będę wyglądać Twoje najbliższe miesiące?

Wyjadę do Rosji. Spotkam się z menedżerem i postanowimy, gdzie przejdę operację. Po operacji mam nadzieję, że będę mógł w roli kibica oglądać brata w akcji w brawach Spartaka Moskwa, gdyż znalazł się on w szerokiej kadrze. Najbliższe miesiące to przede wszystkim żmudna rehabilitacja. A później? Powrót do treningów!

Komentarze
~:)) (gość) - 12 lat temu

Mówi że głodny tak jakby juz zasmakował
poważnie, nie pamiętam żeby zagrał chociaż dwa
mecze jeden po drugim - człowiek kontuzja.

~;pp (gość) - 12 lat temu

Zgadzam sie z toba ale wydaje mi sie ze to bardziej
winna lekarzy a nie ze on jest czesto kontuzjowany...
masz przyklad Wasilewskiego zobacz jaka mial kontuzje
a teraz jak myka..

Najnowsze