Vive la France: Krótkie słowo o nowych Galacticos


Cała Europa łapie się za głowę i zaczyna drżeć na wieści o kolejnych spektakularnych transferach Paris Saint-Germain. Francuski klub wydał tego lata już 100 milionów euro, czyli około 15 więcej niż przed rokiem, a okienko transferowe wciąż trwa…


Udostępnij na Udostępnij na

Różnica pomiędzy poprzednim rokiem a tym jest taka, że Katarczycy mieli cały sezon, by przygotować się do letniej ofensywy. Niełatwo jest złapać w ostatniej chwili klasowych piłkarzy, których kluby bez większych problemów puszczą wolno. Skupiono się więc wtedy na rynku francuskim, na którym nie brak reprezentantów Francji grających wciąż w średnich zespołach (o osłabianiu bezpośrednich rywali do tytułu nie mogło być mowy), a tylko na koniec dokonano spektakularnej transakcji z Javierem Pastore. Dość szybko się jednak okazało, że Argentyńczyk nie jest zawodnik wartym 42 miliony euro. Co jednak istotne, transfer przyniósł skutek – cała Europa zauważyła Paryż. Tego lata istnieje już tylko on w największych spekulacjach mercato i przy wydawaniu niebotycznych sum.

Paryż długo nie mógł sobie wywalczyć miejsca pośród europejskiej elity, lecz teraz krajowi dziennikarze obwieszczają powstanie nowego zespołu „Galaktycznych”, jak miało to miejsce w Madrycie. Różnica jest jednak taka, że za PSG nie stoi większa historia. To zaledwie 40-letni klub, który powstał przez połączenie pomniejszych stołecznych klubów, a mistrzostwo kraju wygrał tylko dwa razy (1986 i 1994), co przy dziesięciu Saint-Etienne i dziewięciu Marsylii wygląda blado. Paryż ma jednak nieprzeciętny potencjał, którego nikt do tej pory nie zdołał wykorzystać. Spróbował Canal+ i udało się szybko zagościć w najwyższej klasie rozgrywkowej (z której nigdy nie spadł), ale trudno powiedzieć, by klub ten wywalczył sobie kiedykolwiek miejsce wśród europejskich potęg.

Teraz jednak przyszedł czas nadrabiania. Nadrabiania grubymi milionami – choć sprowadzani zawodnicy często nie są tyle warci – które są znikomym uszczerbkiem w budżecie właścicieli. Bo celem nie jest tylko sięgnięcie po mistrzostwo kraju – to tylko cel pośredni. Wygląda na to, że przy takim przedsięwzięciu Francja jest po prostu skazana na dominację stołecznego klubu, który rok w rok ma zamiar sięgać po tytuł, by podjąć się zdobycia o ileż cenniejszego trofeum – Ligi Mistrzów. Niestety, nawet jeśli mu się to uda, nie będzie pierwszy, bo uprzedziła go Marsylia w 1993 roku.

Katarczyków skusiła możliwość inwestowania w jednym z największych europejskich miast, o którym nikt wcześniej nie pomyślał. Miejsce doskonałe, bo wciąż to jedna z najlepszych lig na Starym Kontynencie, a można z niej zrobić własne poletko. Czy jakakolwiek z drużyn Ligue 1 jest teraz w stanie wyciągnąć podobne pieniądze co PSG i dorównać potencjałem składu? Odpowiedź: żadna. To jest moja pierwsza i najważniejsza obawa od chwili, gdy paryżanie znaleźli nowego inwestora. Cieszę się, że wielkie kwoty wpłyną do francuskiego futbolu, a kraj nad Sekwaną ma szansę poprawić swoją pozycję w rankingu UEFA. Jednak jeśli będzie to kosztem rywalizacji w lidze i najśmielszym marzeniem któregokolwiek z rywali PSG będzie walka o wicemistrzostwo, to zrobi się to trochę niesmaczne.

W Anglii Manchester City długo walczył o tytuł, a pierwszy sezon w LM okazał się wielką klapą. Jednak nie wiem, czy Ligue 1 jest aż tak silną i solidną ligą, by móc konkurować z pieniędzmi szejków. Mam cichą nadzieję, że tak. Ostatnio sezon konia zaliczyła ekipa Montpellier, jak będzie teraz? Spośród pozostałych uczestników wyścigu o mistrzostwo widzę co najwyżej jednego lub dwóch, którzy będą chcieli otwarcie mówić o tytule – Lille i Lyon. Lecz jeśli zostanie zachowana trwająca tendencja inwestycji w Paryżu, to mam wrażenie, że za parę lat nie będzie czego zbierać i przedsezonowe spekulacje sprowadzać się będą do tego, jak dużą przewagę nad drugą w tabeli drużyną wypracuje sobie obrońca mistrzostwa…

Komentarze
~Biker (gość) - 12 lat temu

Ekspansja bogatych inwestorow z bliskiego wschodu
jest coraz bardziej widoczna. Kto ma tzw ,
wspomozycieli ten rozdaje karty a kluby gdzie jest
wieloletnia tradycja a sa problemy finansowe upadaja
albo sa zmuszane grac w jakis nizszych ligach.
Przyklady ? Glasgow Rengers -to nie do pomyslenia ze
ten zespol znika praktycznie z mapy pilki
europejskiej i szkockiej , francuski Le Mans gdzie
zaczynal swoja kariere Drogba czy nasza Polonia
Warszawa. Panowie to chore wszystko jest , to
gangrena...

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 12 lat temu

Jak narazie to media,i tylko one,okrzykneły PSG
potęgą. Narazie to kolos na glinianych nogach. Z
doświadczenia wiem że pośpiech jest wrogiem
solidności i jakości. A z tym mamy właśnie
doczynienie. Stołeczna drużyna to,jak narazie,
twór a nie drużyna budowana od podstaw a jedynym
pomysłem na zespół jest kupowanie gwiazd. Nie
neguje takiego postępowania a jedynie zwracam uwage
na fakt że francuski "dream team" jest nim tylko z
nazwy. Do światowej czołówki droga daleka i
wyboista a gdyby to pieniądze grały na murawie to
Katar byłby potęgą. Czas i europejskie puchary
zweryfikują jakość PSG.

Odpowiedz
~Riddler (gość) - 12 lat temu

Owszem,Rangersi znikaja z pilkarskiej mapy przez
pieniadze- a dokladniej przez oszustwa podatkowe.
Trudno to porownac do ekspansji szejkow na europejski
futbol.

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

UEFA powinna zajac sie
takimi klubami- kluby powinny miec swoje budzety, a
nie otrzymywane od arabskich oszustow jak PSG czy
Manchester City, a pilkarze powinni byc kupowani za
realna cene, bo wkurza mnie, ze jedne kluby daja za
zawodnikow mniej niz 5 mln albo dzialaja na
wychowankach, a inne placa po 10x za duzo. Poza tym
zgadzam sie z Bikerem

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

Poza tym ci z ACM tez sa oszustami, Silva mial byc
nowym Maldinim, a Zlatan mial dostac 10 i grac w
Milanie do konca kariery. Ancelotti &
Berlusconi=szare mordy

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Zgadzam się z HASANEM jeśli chodzi o drużynę z
Paryża której na pewno brakuję jeszcze zgrania .

Zastanawia mnie jednak dlaczego ludzie którzy
kibicują kubom którym też zdarzało się wydawać
ciężkie pieniądze na zawodników a decydują się
na taką krytykę drogich transferów . Jakiś czas
temu przeczytałem felieton o dumnej nazwie - "nie
chcę hazardu w Manchesterze " . Uf publicystyka
odnosiła się do transferu Edena Hazarda do Chelsea
w bardzo negatywnym kontekście dlatego że przecież
wydane były duże pieniądze a to nie w stylu United
. Gdzie był autor tekstu kiedy do drużyny
"czerwonych diabłów" przychodzili Rio Ferdinand czy
Dimitar Berbatow ? Czy myślał o tej strasznej
niesprawiedliwości która spotkała Leeds ? Nie !
Każdy lubi transfery dobrych graczy do swojego klubu
. Będę kibicem Realu gdyby ich nie było ale nie
ściemniam że to coś złego . Przykład klubów z
Manchesteru idealnie się wpisuję w retorykę która
jest nam narzucana . Błękitna część tego miasta
wierzy w klub którego właścicielem został Szejk
Mansour zwany też "oszustem z bliskiego wschodu".
Dla kibiców którzy kochają ten klub to jak sen że
udało się upokorzyć wielkiego rywala i to na ich
stadionie . Czerwoną stroną włada prawdziwy
diabeł o nazwisku Glazer. To właśnie jego
działalność powinna być zakazana w klubie o
największej wartości finansowej na świecie . Nie
wiem jak można pozyskać klub na kredyt i go
okradać a następnie zasłaniać się honorem .
Podobna sytuacja jest z często mijającym się z
prawdą byłym premierem Włoch . Jak czytam te
komentarze że Silva i Zlatan brali tylko pieniądze
nie dobrze mi się robi . Pamiętam jak Silvio
Berlusconi powiedział że złapał się za głowę
jak zobaczył zarobki Pirlo . Czy to nie sprytne
rozwiązanie ? Najlepiej powypuszczać kilka plotek o
wielkich gwiazdach a następnie korzystać z wolnych
transferów i brać co popadnie . Jeśli chodzi o PSG
to kibice nie byli pewnie weseli kiedy nie było ich
stać na zatrzymanie Ronaldinho. Ludzie są
przyzwyczajeni to pewnych norm czy porządku a w
futbolu słowo "zawsze" po prostu nie istnieje .
Berlusconiego stać na Silvę oraz wielu innych i
niech nikomu nie wciska że jest inaczej .

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

23.07 o godz. 1.00 (niestety) mecz Chelsea-PSG i
licze na wpi...ol od Torresa druzynie Ancelottiego
(powody wyzej)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze