Niestety po jedynym dzisiaj spotkaniu angielskiej Premier League nie dowiedzieliśmy się, kto panuje nad północno-zachodnią częścią Anglii. Aston Villa podzieliła się punktami z West Bromwich Albion.
Obie drużyny w tym sezonie prezentują się bardzo nierówno i trudno było przewidzieć, kto wygra to spotkanie i rozstrzygnie, kto panuje nad północo-zachodnią częścią Anglii.
Początek pojedynku bez wątpienia należał do gości, którzy za sprawą doświadczonego Shane’a Longa mogli szybko wyjść na prowadzenie. Ale tylko Irlandczyk wie, dlaczego nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Potem gra należała już tylko do gospodarzy, którzy niesieni zwycięstwem z City w rozgrywkach Capital One Cup chcieli wykorzystać atut swojego boiska i zgarnąć komplet punktów. Niestety ich marzenia pokrzyżował po raz kolejny świetnie dysponowany Ben Foster, broniąc liczne strzały podopiecznych Paula Lambera. Najlepszą okazję do pokonania angielskiego golkipera miał Christian Benteke, ale podobnie jak Long w dogodnej sytuacji spudłował.
Początek drugiej połowy znowu należał do zawodników Steve’a Clarka. Shane Long postanowił zrehabilitować się za zepsutą sytuację z pierwszej części spotkania i w 51. minucie wyprowadził West Bromwich na prowadzenie. Stracona bramka wytrąciła kompletnie z rytmu gospodarzy, którzy cofnęli się do ataku. Dopiero wprowadzenie N’Zogbi oraz doświadczonego Darrena Benta obudziło „The Villans”. To właśnie angielski napastnik w 81. minucie doprowadził do remisu, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Fostera, pokonał go pięknym uderzeniem z woleja. Do końca meczu kibice zgromadzeni na Villa Park nie ujrzeli bramek. Nierozstrzygnięta została kwestia, kto dominuje nad północno-zachodnią częścią Anglii.