O zbliżającym się finale Copa del Rey, grze w Barcelonie oraz Fernando Torresiea, a także o kilku innych sprawach opowie napastnik Barcelony, David Villa.
Betfair: Co myślisz o przejściu Fernando Torresa do Chelsea?
David Villa: Kibicom Liverpoolu z pewnością ciężko było przyjąć tę wiadomość. Jednak ja jestem zadowolony, bo wiem, że Fernando chciał się tam przenieść i jest teraz szczęśliwy. Jest przecież moim przyjacielem oraz kolegą z reprezentacji i pozostaje mi życzyć mu jak najlepiej. Jestem przekonany, że to będzie dla niego dobre doświadczenie, że powiedzie mu się w Londynie.
Betfair: Co powiesz na temat rekordowych transferów Liverpoolu? (Carroll oraz Suarez)
Villa: To całkiem normalne, wszystkie zespoły, które marzą o wielkich wygranych muszą się wzmacniać. W tym akurat przypadku Liverpool miał pieniądze na tych zawodników, bo sprzedał Torresa. „The Reds” musieli się wzmocnić, bo ten sezon w ich wykonaniu jest o wiele słabszy od poprzednich. Według mnie obaj ci zawodnicy są bardzo dobrymi piłkarzami i z pewnością byli warci tych pieniędzy. Jestem przekonany, że fani Liverpoolu będą z nich zadowoleni. Tego typu transfery zdarzają się w każdym okienku.
Betfair: Wygrałeś puchar Hiszpanii już dwa razy i to w dwóch różnych klubach, tym razem możesz to zrobić wspólnie z zespołem Barcelony. Dodatkowo finał będzie rozgrywany na stadionie w Valencii, który przecież znasz znakomicie. Jakie znaczenie może mieć dla Ciebie wygrana właśnie na tym obiekcie, lecz w barwach innej ekipy?
Villa: Chciałbym być wśród zwycięzców, lecz przed nami jeszcze długa droga, aby to osiągnąć, dlatego stale musimy ciężko trenować. A co do stadionu, to ja go nie wybierałem, lecz gdybym miał takie prawo, to z chęcią wybrałbym Mestalla. To wspaniały obiekt i fajnie będzie tam znów zagrać. Mam bardzo miłe wspomnienia związane z tym specyficznym miejscem. Podczas meczu ma się wrażenie, jakby kibicie byli na płycie boiska wspólnie z zawodnikami.
Betfair: Podczas Twojego pobytu w Saragossie walczyłeś o to trofeum z Realem Madryt. Teraz znów zmierzysz się z nim w finale, ale już jako piłkarz Barcelony. Jest jakaś różnica?
Villa: To było dawno temu. Teraz te zespoły wyglądają całkiem inaczej. Tamten finał nie ma nic wspólnego z tegorocznym. Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy z tamtego zwycięstwa i mam miłe wspomnienia związane z tym spotkaniem, jednak to było dawno temu i teraz jest to bez znaczenia.
Betfair: Czy można powiedzieć, że w połowie lutego rozgrywki ligi hiszpańskiej są już zakończone i znamy mistrza?
Villa: To jest niemożliwe. Liga zostanie zakończona w momencie, gdy wicelider nie będzie mieć matematycznych szans na dogonienie pierwszego w tabeli. Obecnie jest luty, a w tym miesiącu nikt nie zagwarantował sobie ostatecznej wygranej. Musimy jeszcze ciężko pracować i zdobywać kolejne punkty, aby dowieźć to prowadzenie do zakończenia rozgrywek w tym sezonie.
Betfair: Jesteś w ekipie z Barcelony już pół roku. Jakie są Twoje wrażenia?
Villa: Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. Niezwykle ważny jest dla mnie fakt, że we wszystkich rozgrywkach gramy na 100 procent naszych możliwości i cały czas walczymy na wszystkich frontach.
Betfair: Jak to jest grać pod wodzą Pepa Guardioli?
Villa: Jestem szczęśliwy z tego powodu i widać to podczas każdego mojego występu. Na chwilę obecną wszystko idzie po mojej myśli, lecz nadal trzeba ciężko pracować, aby tak samo było w przyszłości.
Betfair: Jak to jest grać razem z Messim, czyli najlepszym zawodnikiem na świecie?
Villa: Ja uważałem go za najlepszego na świecie zanim byliśmy w jednej drużynie. Dawniej bardzo cierpiałem z powodu jego wspaniałej gry, a teraz pozostaje mi się tylko cieszyć z jego fenomenu. O wiele lepiej jest mieć go obok siebie niż przeciwko.
Betfair: Kiedy założysz konto na Twitterze?
Villa: Ja nie przepadam za tym portalem, lecz moi koledzy mają tam swoje profile. Wolę korzystać z Facebooka i tam odpowiadać na pytania kibiców. Twitter zaś nie jest dla mnie.
Wywiad został przeprowadzony dla Betfair.
dobrze gadasz david villa wlaściwy klub wybrłleś