Victoria Smroków po raz pierwszy w swojej historii wywalczyła awans do A-klasy. Po całkiem udanym i szczęśliwym sezonie amatorska drużyna z Małopolski zajęła drugie miejsce w swojej grupie, o punkt wyprzedzając trzeci Jastrzębiec Książ Wielki. Sukces? Ba! Nie byle jaki, bo większość graczy i kibice będą o nim już zawsze pamiętać – zwłaszcza dlatego, że zrodził się w wyjątkowych okolicznościach.
Smroków… cóż można by rzec. Mała, bo licząca niespełna 300 mieszkańców wieś – taka, jakich tysiące w Polsce, rozsianych po całym jej terytorium. Leży przy ważnym szlaku komunikacyjnym, a jedną z najbardziej znanych i wywodzących się stamtąd person jest urodzony w 1904 roku ksiądz Ludwik Mucha – podczas II wojny światowej służący pod dowództwem majora „Hubala”. I z ciekawostek to… byłoby tyle, chyba że spojrzymy z innej, bo piłkarskiej strony.
Victoria Smroków to klub założony w 1995 roku, zrzeszający amatorów piłkarstwa z okolicy. Ot, dla wielu odskocznia i sposób spędzania czasu, ale i coś ważnego, poczucie misji, pasja czy zaangażowanie – tak przecież rodzi się futbol i w takich miejscach odnaleźć możemy prawdziwą jego esencję. W takich warunkach potrafią się również rodzić sukcesy, a w Smrokowie świętują właśnie jeden z nich, historyczny: awans po raz pierwszy do A-klasy.
Jako ciekawostkę związaną z tą organizacją możemy przytoczyć pewien ciekawy fakt. Mianowicie w 2018 roku na jedno z wyjazdowych spotkań zespołu jeden z jego kibiców dotarł… helikopterem (sic!).
– Victoria Smroków znaczy dom i przywiązanie. Jest dla mnie więcej niż klubem piłkarskim, bo jest jakby częścią rodziny. Jestem tu od bardzo dawna, a ten awans to mam nadzieję, że dopiero początek większej historii – mówi nam kapitan drużyny, Łukasz Radłowski.
– Ten sezon był wyjątkowy, ponieważ wywalczyliśmy awans. Jest on powodem wielkiej radości dla kibiców i całego klubu, zwłaszcza dlatego, że drużyna awansuje po raz pierwszy w historii. Takie wydarzenie może być również ważnym punktem zwrotnym, ponieważ oznacza większe wyzwania i możliwości do rozwoju, ale także większą presję i wymagania. Drużyna musi się dostosować do wyższego poziomu gry i rywalizacji, co wymaga ciężkiej pracy, zaangażowania i profesjonalizmu.
Dlatego też ten miniony sezon, z awansem drużyny do wyższej ligi, może być uważany za wyjątkowy i emocjonujący. Cieszę się, że na stare lata pomogłem w tym historycznym i pięknym wydarzeniu – dodaje Michał Ordys, zawodnik.
Szczęście sprzyja lepszym
Victoria, grająca jeszcze w B-klasie, sezon 2022/2023 rozpoczęła w imponującym stylu. Osiem zwycięstw z rzędu, u siebie, na wyjeździe, wygrywanie przychodziło z ogromną łatwością, jednak w 9. kolejce zawodnicy ze Smrokowa ulegli faworyzowanemu Jastrzębcowi Książ Wielki. W lidze zdarzały się wpadki czy gorsze spotkania, ale w graczach prowadzonych wówczas przez Przemysława Czapnika widać było sporą ambicję i zaangażowanie. Walka o awans trwała do ostatnich sekund kończącej rozgrywki kolejki i koniec końców ekipie udało się doprowadzić do pomyślnego zakończenia. Zajęli drugie miejsce, o punkt wyprzedzając trzeci w kolejności zespół. Najwyraźniej, jak to mówią: szczęście sprzyja lepszym.
– Drużyna jest wspaniała. Przeżyliśmy wiele pięknych momentów, jak również i trudnych, ale zawsze mieliśmy świetną atmosferę i tworzyliśmy kolektyw. Wszyscy podczas sezonu wzajemnie motywowali się do coraz cięższej pracy na treningach i dawania z siebie 100% w meczach. Każdego z zawodników mogę ocenić jako ambitnego piłkarza, a w dodatku są super kolegami poza boiskiem. Jestem dumny, że mogę być ich kapitanem.
Ten ostatni mecz to spore wydarzenie! Tydzień przed nim był bardzo intensywny. Emocje i oczekiwania, które kumulowały się, były ogromne. Mecz z Wierzbowianką Wierzbno był pełen dramaturgii. Wygrywaliśmy, remisowaliśmy i przegrywaliśmy, a bramka strzelona w 92. minucie i radość po niej – bo dawała nam ona awans – była momentem, który na pewno zapamiętam do końca życia. Cieszę się, że moja rodzina była ze mną w tym dniu, a kibice, którzy nas wspierali i prowadzili zorganizowany doping, dodali wspaniałej otoczki – komentuje Radłowski.
– Jestem szczęśliwy, że jestem w Victorii Smroków. Pierwsze wrażenia w tym klubie były jak najbardziej pozytywne, ludzie bardzo dobrze mnie przyjęli. Widzę, że to nie tylko klub, ale czuć, że to także taka duża rodzina. Od pierwszego treningu dawałem z siebie sto procent, by pomóc i by osiągać dobre wyniki w przyszłości. Taki mam charakter – w każdym meczu i na każdym treningu staram się dawać z siebie wszystko i dawać radość zarówno zespołowi, jak i kibicom – cieszy się Michał Ordys.
W Smrokowie pomagają, jak mogą
Wiadomo, że B-klasa czy A-klasa to ligi lokalne. Nie ma strasznie dalekich wyjazdów, zawodnicy nie pobierają takich pensji jak w ekstraklasie, w klubie nie ma wielkich wydatków, ale jak w każdej – nawet amatorskiej – organizacji sportowej pieniądze są potrzebne. Ile rocznie potrzeba Victorii? Około 35 tysięcy złotych, tak, żeby wszystko było tip-top. Oczywiście pomaga gmina (Słomniki), pomagają prywatni sponsorzy oraz ludzie zrzeszeni dookoła klubu i ten ostatni sukces to także ich zasługa.
– Ten wspaniały sukces nie byłby możliwy bez zaangażowania sponsorów, świetnych piłkarzy i oddanych kibiców, którzy niezmiennie stanowią fundament naszego klubu. Jednym z filarów był także trener, Przemysław Czapnik, oraz osoby, których nie widać na murawie. Dzięki ich pomocy i zaangażowaniu udało się osiągnąć ten historyczny awans.
Niestety w tak małych miejscowościach jest bardzo trudno rozwijać i budować drużynę, ale uprzejmość sponsorów i ludzi, którzy ciągle angażują się w rozwój i działalność, pozwala iść do przodu bez zbędnych problemów.
Z budżetem jest naprawdę bardzo trudno. Koszty funkcjonowania klubu zdecydowanie przewyższają dotację, którą dostajemy od Urzędu Gminy. Gdyby nie nasi przyjaciele, byłoby bardzo trudno. Pragnę podziękować wszystkim tym, którzy swoimi inwestycjami przyczynili się do rozwoju klubu i zespołu – opowiada nam v-ce prezes Victorii, Marcin Gryc.
Plany na przyszłość? Środek tabeli
Prądniczanka II Kraków, Płomień Kościelec, Michałowianka Michałowice, Szreniawa Koszyce… zespoły dobrze znane krakowskim sympatykom piłkarstwa. Lepsze murawy, bardziej prestiżowe mecze, ale i dużo trudniejsze rozgrywki. Jaki jest plan Victorii Smroków? Zebrać trochę doświadczenia, okrzepnąć w lidze i spokojnie się utrzymać. W klubie czynią już w tym kierunku starania, team przejął nowy szkoleniowiec – Kamil Krawczyk, a niedługo zaczną się także przygotowania.
Myślę, że mając taką drużynę, powinnismy się spokojnie utrzymać.v-ce prezes Marcin Gryc
– Rywalizacja w A-klasie na pewno będzie ciekawa. Zespoły z górnej części tabeli, te już dobrze zaznajomione z rozgrywkami, będą walczyć o awans, natomiast ja uważam, że prawdziwa piłkarska wojna będzie toczyć się w środku tabeli. Myślę, że mając taką drużynę, powinnismy się spokojnie utrzymać. W tym momencie jesteśmy na etapie przebudowy, pierwszy trening testowy będzie 13 lipca, więc też – korzystając z okazji – zapraszamy każdego, kto chciałby spróbować gry w polskiej „Serie A” – kończy Gryc.
***
Oni wywalczyli awans w sezonie 2022/2023:
Zawodnicy:
Ćwierz Sebastian,
Dudek Sebastian,
Hylewski Kamil,
Ibek Marcin,
Idzik Patryk,
Jamrozowicz Tomasz,
Kuczak Krystian,
Kmita Grzegorz,
Kmita Bartłomiej,
Kociński Wojciech,
Massalski Michał,
Mudyn Mateusz,
Nastarowski Mateusz,
Nawrot Bartłomiej,
Ordys Michał,
Pasich Grzegorz
Pitala Mariusz,
Ptasznik Grzegorz,
Radłowski Łukasz,
Sroka Kamil,
Więcek Mateusz,
Yasnohorodskyi Dmytro,
Zębala Paweł.
Trener: Przemysław Czapnik,
Kierownik drużyny: Radłowski Marcin,
Kierownik drużyny: Szewczyk Dariusz.
Prezes: Stanisław Smoczyński
V-ce prezes: Marcin Gryc
Sponsorzy:
Gmina Słomniki,
SK Instal Kamil Skrobich,
Auto Szkoła Dawid Kołacz,
Okno Classic OKNA, DRZWI, BRAMY, ROLETY,
BADYL PARTNER Dawiec, Miśkowiec Sp.J.,
Aqua Gaz 24 Gazy Techniczne i Wody Źródlane.
TAK CZYMAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.JUREK