To już pewne – wiosną nie zobaczymy na boiskach Ekstraklasy Carlo Costly’ego. Reprezentant Hondurasu złożył podpis pod umową z rumuńskim Vaslui.
Klub trenowany przez znakomitego niegdyś rumuńskiego piłkarza, Mariusa Lacatusa, wyłożył 350 tysięcy euro za napastnika PGE GKS-u Bełchatów. Costly związał się z nowym pracodawcą trzyipółletnią umową. 27-letni Honduranin był przez ostatnie trzy lata piłkarzem PGE GKS-u Bełchatów. W barwach tej drużyny rozegrał 59 gier ligowych, w których zdobył czternaście bramek.
Zawodnik, który rzekomo miał trafić do Wisły Kraków, w wywiadzie udzielonym portalowi OnlineSport, nie szczędził pochwalnych słów pod adresem swojego nowego klubu. – Przyszedłem tu ze względu na osobę trenera Lacatusa. Gdy był jeszcze szkoleniowcem Steauy, chciał mnie kupić, ale wówczas nie doszło do transakcji. Mam nadzieję, że stanę się gwiazdą ligi rumuńskiej – powiedział Carlo Costly.