Coraz gorzej układa się sytuacja w Bayernie Monachium. Finaliści Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu zajmują dopiero 12. miejsce w tabeli. Mało tego, w najbliższym spotkaniu z Hannoverem nie zagra kilku kluczowych zawodników „Bawarczyków”.
Jest już jesień i pomału formuje się czołówka Bundesligi. Brakuje w niej Bayernu Monachium, który z ośmioma punktami okupuje miejsce w środku tabeli.
– Nie ma skutecznego wykończenia – mówił Hans Jörg Butt. Tymczasem trener „Bawarczyków” w dyspozycji swojego zespołu upatruje problemu mentalnego.
– Musimy wygrywać, wygrywać i jeszcze raz wygrywać – mówi z kolei obrońca mistrzów Niemiec – Holger Badstuber.
Tymczasem kadra zespołu z Allianz Areny kruszy się z dnia na dzień. W najbliższym spotkaniu ligowym nie zobaczymy Van Bommela, Ribery’ego, Robbena, Klosego i Olicia. Kibice zespołu mogą jednak wciąż wierzyć w występ Schweinsteigera i Van Buytena, którzy jednak nie są na tyle zdrowi, by rozpocząć spotkanie w wyjściowym składzie.
– Poczekamy jeszcze z decyzją, czy ci zawodnicy pojawią się na ławce rezerwowych. Jednak od pierwszej minuty nie zagrają na pewno – powiedział Van Gaal.
– Z czymś podobnym nie miałem jeszcze nigdy do czynienia. Mamy tylko dwóch albo trzech zawodników z pola i jednego bramkarza na ławce rezerwowych. Prawdę mówiąc, to mamy tu więcej dziennikarzy niż piłkarzy – zażartował 59-letni Holender.
– Nasza kadra jest silna, wierzę w nią. Teraz zagrają jednak zawodnicy, którzy na szansę gry czekali bardzo długo. W końcu mogą pokazać, na co ich stać – dodał szkoleniowiec finalisty Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu.
Pewnością siebie wykazuje się tymczasem Toni Kroos:
– Niezależnie od tego, jak będzie wyglądało w końcu nasze wyjściowe ustawienie, mamy na każdej pozycji lepszych zawodników niż Hannover.