Valencia pokonuje Granadę


Piłkarze Valencii odnieśli wymęczone, lecz w pełni zasłużone zwycięstwo. Gospodarze od 30. minuty grali w dziesiątkę, ale przez cały mecz potrafili nawiązać równorzędną walkę z faworyzowanymi rywalami.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie mogło znakomicie rozpocząć się dla gości, ale Banega nie zdołał wykorzystać dobrej okazji do otworzenia wyniku meczu. Chwilę później tylko centymetrów zabrakło Ighalo, aby zamknąć dośrodkowanie Nyoma. W 13. minucie żółtą kartką został ukarany Rico, a trzy minuty później ta sama kara indywidualna spotkała Ricardo Costę. W 19. minucie sytuację miał Ighalo, ale Alves bez problemów złapał jego uderzenie. Pięć minut później znakomitą interwencją popisał się Roberto, zbijając na rzut rożny groźne uderzenie Piattiego.

Sytuacja gospodarzy niezwykle skomplikowała się w 34. minucie, kiedy drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, został ukarany Rico i musiał przedwcześnie opuścić boisko. To tylko zmobilizowało przyjezdnych do dalszy ataków. W doliczonym czasie gry bliski wpisania się na listę strzelców był Rami, ale nie wykorzystał błędu obrony rywali.

Początek drugiej połowy zapowiadał, że goście błyskawicznie obejmą w końcu prowadzenie. Stało się jednak zupełnie inaczej. Cztery minuty po wznowieniu gry na listę strzelców wpisał się wprowadzony po przerwie Angulo i mieliśmy ogromną niespodziankę. Goście nie zamierzali jednak się poddawać i błyskawicznie chcieli doprowadzić do wyrównania. W 58. minucie okazję miał Soldado, ale nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Udało się to jednak Jonasowi i to już minutę później. Piatti dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a Jonas wykorzystał błąd defensywy Granady.

Przyjezdni nie zamierzali spocząć na laurach i cały czas szukali okazji do zmiany rezultatu. Próbował m.in. Valdez, ale i jego nie udało się pokonać Roberto. Niewiele brakowało, aby piłkarze „Nietoperzy” nadziali się na kontrę gospodarzy, ale w 70. minucie dopisało im sporo szczęścia.

Wynik cały czas pozostał jednak niekorzystny i goście robili wszystko, aby to zmienić. Udało się to dopiero w 81. minucie, kiedy Roberto został pokonany przez niezwykle aktywnego Piattiego. W końcówce piłkarze z Walencji szukali jeszcze okazji do podwyższenia rezultatu, ale ani Valdez, ani Soldado nie wykorzystali swoich sytuacji.

Goście odnieśli wymęczone, lecz bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala im jeszcze bardziej nawiązać kontakt z czołówką. Gospodarze po raz kolejny pokazali w tym sezonie, że ich własny stadion nie jest żadnym atutem.     

Komentarze
~Albelda (gość) - 12 lat temu

Brawo Panowie!
Wywiezione 3 punkty z trudnego terenu.

LOS CHE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Odpowiedz
~szogun (gość) - 12 lat temu

Valencia !!!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze