USA ze Złotym Pucharem CONCACAF


Po raz piąty w historii piłkarze USA sięgnęli po Złoty Puchar CONCACAF. W finałowym meczu pokonali Panamę 1:0 na Soldier Field w Chicago, a jedynego gola strzelił superrezerwowy Brek Shea. Najlepszym graczem turnieju wybrano Landona Donovana, który zdobył także koronę króla strzelców do spółki z kolegą z drużyny Chrisem Wondolowskim i Gabrielem Torresem z Panamy.


Udostępnij na Udostępnij na

Niemal 58 tys. widzów zasiadło w niedzielę na trybunach chicagowskiego Soldier Field, aby obejrzeć finałowy mecz 12. edycji Gold Cup. Faworytem spotkania byli skuteczni i kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa gospodarze (niedzielny triumf był ich 11. zwycięstwem z rzędu), ale prowadzeni przez Julio dely Valdesa Panamczycy, którzy m.in. dwukrotnie podczas tego turnieju ograli Meksyk, nie zamierzali tanio sprzedać skóry.

Pierwsza połowa nie przyniosła jednak spodziewanych emocji. Inicjatywa należała do Amerykanów, ale Panama grała uważnie w obronie i skutecznie rozbijała ataki Jankesów. Być może wpływ na to miał fakt, że na ławce zabrakło ich trenera Jurgena Klinsmanna, który został usunięty z boiska i w rezultacie zawieszony przez komisję dyscyplinarną CONCACAF za krytykę sędziego pod koniec meczu półfinałowego z Hondurasem. Niemieckiego szkoleniowca zastąpił więc jego asystent, Andreas Herzog, ale legendarny Austriak (ex-gracz Werderu, Bayernu Monachium i LA Galaxy) przez długie minuty nie mógł znaleźć sposobu na rozszyfrowanie defensywnych zasieków Panamy.

Herzog miał jednak błysk geniuszu. W 68.min w miejsce Joe Corony wprowadził na boisko Breka Shea, który już raz wcześniej, w grupowym meczu z Kostaryką, dał Jankesom zwycięstwo jako rezerwowy. Kiedy gracz Stoke City wbiegał na boisko piłkę z prawej strony wymienili między sobą Michael Parkhurst i Alejandro Bedoya. Urodzony w Englewood, NJ 26-latek posłał odchodzącą piłkę w pole karne w kierunku szarżującego Landona Donovana. Najlepszy strzelec w historii kadry USA chciał strzelać, ale skiksował i nie trafił w futbolówkę. To jednak zupełnie zmyliło najlepszego golkipera mistrzostw Jaime Penedo, który zareagował instynktownie i pozwolił piłce przelecieć obok swoich nóg w kierunku długiego słupka. Tam czyhał już dżoker Shea, który dołożył nogę i rozpoczął swój taniec radości.

Więcej goli nie padło, choć w 84.min po akcji Shea do pustej bramki nie trafił Eddie Johnson. Jeszcze kilkakrotnie w polu karnym gości było gorąco – głównie po stałych fragmentach gry wykonywanych przez Donovana, ale tym razem rewelacyjna skuteczność – w sumie 19 goli w 6 meczach – nie była ich silną stroną. Mimo to po końcowym gwizdku do drużyny dołączył uszczęśliwiony Klinsmann i rozgrywający 109. mecz w kadrze daMarcus Beasley wzniósł w górę okazały Złoty Puchar. Amerykanie wygrali turniej zupełnie zasłużenie i jeśli za dwa lata obronią tytuł będą reprezentować strefę CONCACAF na Pucharze Konfederacji w Rosji w 2017.

CONCACAF Gold Cup – Final 
Soldier Field – Chicago, Ill. 
28 lipiec, 2013, 16:00 

USA – Panama 1:0 (0:0)
1:0 Brek Shea (Alejandro Bedoya) 69′

USA: 1 Nick Rimando; 15 Michael Parkhurst, 21Clarence Goodson, 25 Matt Besler, 7 DaMarcus Beasley (capt.); 14 Kyle Beckerman, 11-Stuart Holden (8 Mix Diskerud, 23); 20 Alejandro Bedoya (24 Omar Gonzalez, 89), 10 Landon Donovan, 6-Joe Corona (23 Brek Shea, 68); 26 Eddie Johnson
Trener: Jurgen Klinsmann

PAN: 1 Jaime Penedo; 2 Leonel Parris, 4 Carlos Rodriguez, 5 Roman Torres (capt.), 6 Gabriel Gomez (16 Rolando Blackburn, 74), 7 Blas Perez, 8 Marcos Sanchez, 9 Gabriel Torres (18 Jairo Jimenez, 65), 19 Alberto Quintero, 20 Anibal Godoy, 23 Roberto Chen
Trener: Julio Valdez

Sędziował: Joel Aguilar (SLV)
Widzów: 57,920
Żółte: Bedoya, Johnson, Shea – Jimenez

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze