Przychodzi także czas rozstrzygnięć w grupie B. W niedzielę o 21:00 na Arena Pernambuco w Recife wybiegną piłkarze Urugwaju i Tahiti. Podopieczni Oscara Tabareza będą mieli za zadanie ustrzelić jak najwięcej bramek, aby zapewnić sobie grę w półfinale Pucharu Konfederacji. Wyspiarze zaś będą chcieli przegrać jak najmniejszą różnicą goli.
Reprezentacja z Ameryki Południowej zdaje sobie sprawę, że musi wykazać się ogromną skutecznością w najbliższym pojedynku z najmniej znaną drużyną narodową z Polinezji Francuskiej. Podopieczni Eddy’ego Etaety dwukrotnie zostali pokonani bardzo wysoko. Najpierw Nigeria zwyciężyła ich 6:1, kilka dni później zaś Hiszpania sprawiła jeszcze większe lanie, kończąc spotkanie z rezultatem 10:0.
Dzięki temu meczowi selekcjoner Urugwaju może dać odpocząć największym gwiazdom, aby – prawdopodobnie – mogły zregenerować siły na półfinałowy pojedynek z Brazylią. Jednym z takich piłkarzy może być Edinson Cavani, który mógłby nie zagrać przeciwko „Canarinhos”, gdyby zarobił żółtą kartkę.
Menedżer „La Celeste” nie zapisuje z góry trzech punktów na swoje konto, ale przyznaje, że to jego drużyna jest głównym kondydatem do osiągnięcia półfinału w tym turnieju.
– Żadnego meczu się nie wygrywa przed rozegraniem go. Jednakże scenariusz jest raczej znany. Będziemy tymi, którzy popsują całą zabawę, ale potraktujemy to jako komplement – powiedział Tabarez.
Tahiti już osiągnęło swój cel podczas Pucharu Konfederacji, strzelając bramkę Nigerii. Strzelcem jedynego gola jak do tej pory jest obrońca, Jonathan Tehau. Mikael Roche, golkiper, który stał między słupkami w ostatnim meczu z „La Roja”, nawołuje swój zespół do tego, aby stracić jak najmniej bramek.
– W meczu z Urugwajem nie możemy dać się pokonać jak w pojedynku z Hiszpanią. Musimy pozostawiać na boisku mniej przestrzeni dla napastników rywala. Oni potrafią czytać grę bardzo szybko i chociaż będziemy mogli utrudnić im życie – mówi Roche.
W ekipie zdobywcy Copa America z 2011 roku na pewno nie będzie mógł wystąpić Diego Lugano. Obrońca Urugwaju otrzymał żółtą kartkę zarówno w meczu z Hiszpanią, jak i Nigerią, co nie pozwala mu wedle przepisów na uczestnictwo w tym starciu. Prawdopodobnie w jego miejsce pojawi się Sebastian Coates.
Nie wygracie bo jestescie zbyt pewni siebie i bedzie
remis a w drugim spotkaniu Nigeria wygrywa z pewnymi
awansu Hiszpanami i jest polfinal dla ekipy z
czarnego ladu.
Po meczu wypije energetyka "Black" za zdrowie
Nigerii.
ee watpiace zeby tak mialo byc