Na brak goli nie mogli narzekać kibice, którzy pojawili się na towarzyskim spotkaniu Izraela z Ukrainą. Mimo niezbyt sprzyjających warunków atmosferycznych piłkarze obu drużyn zdobyli pięć bramek, a współgospodarze Euro 2012 wygrali ostatecznie 3:2.
Spotkanie to rozpoczęło się przy dość trudnych warunkach atmosferycznych. W Izraelu padał ulewny deszcz i wiał silny wiatr. Pięć minut po rozpoczęciu pojedynku pierwszą okazję do zdobycia gola stworzyli sobie gospodarze. Po dośrodkowaniu w pole karne do piłki doszedł Gershon, ale jego strzał głową powędrował ponad bramką. Stopniowo coraz większą kontrolę nad meczem przejmowali reprezentanci Ukrainy. Początkowo nie przynosiło to sytuacji podbramkowych, a wszystko zmieniło się dopiero na początku drugiego kwadransa gry. W izraelskim polu karnym faulowany był Andrij Jarmolenko, a sędzia podyktował „jedenastkę”. Do tej podszedł Ołeh Husiew i bez większego problemu zamienił ją na bramkę. Po chwili znakomitą szansę do wyrównania miał Barda, który znalazł się z piłką osiem metrów przed bramką Ukrainy. Mimo to nie zdołał trafić w światło bramki, a futbolówka powędrowała nad poprzeczką.
Kilka chwil później dwukrotnie w głównej roli występował Andrij Woronin. Najpierw powstrzymał jednego z napastników gospodarzy we własnym polu karnym, a po chwili znalazł się już pod izraelską bramką, lecz nie wykorzystał dobrej sytuacji. Dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy okazję do podwyższenia rezultatu miał natomiast Dević. Tym razem w roli głównej wystąpił jednak izraelski golkiper, który dobrą interwencją przeniósł piłkę nad poprzeczką. W samej końcówce tej części gry kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Najpierw dobrą okazję do wyrównania zmarnował Barda, a po chwili goście prowadzili 2:0. Tym razem Jarmolenko wystąpił już w roli głównego egzekutora i Ukraińcy schodzili dzięki temu na przerwę przy dwubramkowym prowadzeniu.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy szkoleniowcy obu drużyn zdecydowali się na dokonanie kilku roszad w składach prowadzonych przez siebie zespołów. Siedem minut po wznowieniu gry bramce gości próbował zagrozić Zahavi, lecz Dzikań nie miał problemów ze skuteczną interwencją. W 56. minucie spotkania Izraelczykom udało się zdobyć gola kontaktowego. Witalij Mandziuk zagrał ręką we własnym polu karnym i tym razem to gospodarze mieli okazję do zdobycia gola z jedenastu metrów. Rzut karny na bramkę zamienił natomiast Tomer Hemed. Taki rezultat nie utrzymał się jednak zbyt długo. Już pięć minut później Ukraina znów prowadziła dwoma bramkami, a na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Jarmolenko, tym razem wykorzystując niezłą wrzutkę Alijewa.
Nie minęły nawet trzy minuty, a Izraelczykom po raz drugi udało się zdobyć gola kontaktowego. Dzikań musiał po raz drugi wyjmować piłkę z siatki, a dobrym strzałem popisał się Ben Sahar. Gospodarze starali się za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania, atakując ukraińską bramkę. Nie potrafili jednak poważnie jej zagrozić, a Ukraina wyprowadzała kontry. Dwie dobre okazje do zdobycia kolejnej bramki dla naszych sąsiadów miał Alijew, ale za każdym razem piłka przelatywała nad poprzeczką. Ostatecznie więcej bramek w tym pojedynku już nie padło i Ukraina zwyciężyła 3:2. Na 100 dni przed Euro 2012 Ukraińcy mogą być w całkiem niezłych humorach.