Udany debiut Ramosa


Sobota w Premier Lidze przyniosła sporo emocji. Piłkarze stanęli na wysokości zadania i sprawili kibicom wiele prezentów w postaci bramek. Najwięcej, bo aż sześć, padło w Kazaniu. Najbardziej prestiżowo zapowiadało się jednak starcie w Moskwie, gdzie CSKA pokonał Krylja Sowietow 3:0.


Udostępnij na Udostępnij na


Przed meczem ciężko było wskazać faworyta. Obie drużyny w ostatnim czasie prezentowały się nie najlepiej. Dobre mecze przeplatały ze słabymi. Szczególnie dotyczy to „Wojskowych”, głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego, którzy zdają się robić wszystko, by na szczyt nie wrócić. Szczególnie umotywowany do odniesienia zwycięstwa w tej potyczce był Juande Ramos, który starciem ze „Skrzydłami” debiutował w roli pierwszego trenera CSKA.

Konfrontacja te lepiej zaczęła się dla zawodników z Moskwy. W pierwszych minutach meczu praktycznie nie schodzili z połowy swoich przeciwników. Jednak ich ataki nie zagrażały bramce Eduardo Lobosa. Między innymi szczęścia z rzutu wolnego próbował Ałan Dzagojew, ale jego strzał okazał się bardzo niecelny. Pierwszą akcję ofensywną samarczycy przeprowadzili dopiero po kwadransie gry. Rusłan Adżindżał ładnie wypatrzył wybiegającego na skrzydle Leiltona, ale jego podanie do niego okazało się zbyt mocne. Ciężar gry na swoje barki w zespole gości starał się brać młody Władysław Ignatiew. Nie do końca dobrze mu to jednak wychodziło. Z rzutu wolnego, podyktowanego za faul na Romanie Adamowie, trafił w mur, a po kontrataku nie udało mu się wstrzelić w bramkę Igora Akinfiejewa.

Około 30. minuty zrobiło się gorąco pod bramką „Wojskowych”. Samarczycy wywalczyli serię rzutów rożnych, z których jednak nic nie wynikło. Zaraz po tym korner udało się wywalczyć gospodarzom. Adamowowi ledwo co udało się uprzedzić Dzagojewa. „Skrzydła” przeprowadziły kontrę zakończoną uderzeniem Olega Iwanowa. Po nieudanej akcji Daniela Carvalho goście przeprowadzili kolejny kontratak zakończony rzutem rożnym wybitym przez miejscowych. Piłkę przechwycił Iwanow, który zagrał do Ignatiewa, a ten nieudanie próbował podać Janowi Kollerowi. Tuż przed przerwą szczęścia próbowali jeszcze Bobior i ponownie Oleg Iwanow, lecz nic z tego nie wyszło i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Na początku drugiej połowy Juande Ramos dokonał dwóch zmian. Za bezproduktywnych Chidiego Odiaha i Daniela Carvalho wprowadził na plac gry Gieorgija Szcziennikowa i Guilherme. Roszady te okazały się strzałami w dziesiątkę. Brazylijczyk już w pierwszej swojej akcji zmusił do wysiłku Lobosa. Nikt jednak nie zdążył dobić sparowanej przez Chilijczyka piłki. Zaraz potem z rzutu wolnego próbował Dzagojew, ale bramkarz z Ameryki Południowej i z tym strzałem sobie poradził. Jednak nawet on w 57. minucie nie był w stanie zapobiec utracie bramki. Ładnym dryblingiem popisał się Dzagojew. Wpadł w pole karne, podając do Szcziennikowa. Ten wstrzymał akcję, oddając futbolówkę Tomasowi Necidowi, Czechowi pozostało już tylko dopełnienie formalności i umieszczenie piłki w siatce. 180 sekund później było już 2:0. Ponownie główną rolę w tej akcji odegrał wybrany odkryciem poprzedniego sezonu Dzagojew. Skupił na sobie uwagę obrońców, po czym niezłym podaniem znalazł Brazylijczyka, który pokonał Lobosa.

Leonid Słucki starał się reagować zmianami, wprowadzając do gry Timofieja Kałacziowa. Białorusin jednak w tym starciu się nie popisał. Zaledwie sześć minut po wejściu na boisko wdał się w kłótnię ze Szcziennikowem i arbitrem Stanisławem Suchiną, za co prowadzący spotkanie ukarał go czerwoną kartką. Osłabieni samarczycy nie byli w stanie wyrządzić większej krzywdy dobrze grającym w drugiej połowie gospodarzom. Ci wykorzystali przewagę liczebną i w 80. minucie dobili rywala. Znowu bohaterem akcji okazał się Dzagojew, który minął kilku obrońców i uderzył na bramkę. Tor lotu piłki zmienił Guilherme, podwyższając na 3:0.

Do końca meczu goście nie potrafili poważnie zagrozić bramce przeciwników i ponieśli klęskę. Starcie to najmilej wspominać będą debiutanci: autor dwóch goli – Guilherme – oraz trener Juande Ramos. Być może ta potyczka podbuduje moskwian i sprawi, że nadal będą się liczyć w walce o mistrzostwo Rosji. Na pewno podniosła morale zespołu przed derbowym starciem z Dynamem. Krylja w następnej kolejce zmierzą się u siebie z Zenitem

W pozostałych sobotnich meczach: FK przegrał z Amkarem 0:2, Rubin rozgromił Saturna 5:1, a Kubań wygrał z Chimkami 2:1.

Komentarze
~fcmoscow (gość) - 14 lat temu

FK Moskwa-Amkar 0:2. Nic więcej dodać nic więcej
ujać. Z meczu na mecz gra "Obywateli" jest coraz
gorsza. Nie inaczej było i dziś. Szybki gol dla
Amkaru ustawił spotkanie. Ba piłkarze z Permu zaczeli
grać na czas już po kwadransie spotkania! Taki wynik
po tym co zobaczyłem w pierwszej połowie meczu mnie
nie dziwi. Szkoda tylko mi Miodraga Bożovicza bo
praktycznie ma do dyspozycji FK Moskwa II. Z resztą
wynik mówi sam za siebie 0-2 z outseiderami z Permu.
Jednak wynik całkowicie zasłużony. Jak długo kibicuje
FK to nie pamiętam tak katastrofalnej pierwszej
połowy. Nie rozumiem jak nie było można skonstruować
prostej akcji z tak słabym zespołem. Woogole zero
pomysłu na grę, zero dyscypliny taktyczej. Przy
takiej dyspozycji cudem będzie jak FK zakończy w
pierwszej piątce.

Odpowiedz
~cris123 (gość) - 14 lat temu

kogo obchodzi ta ruska liga bo mnie

Odpowiedz
~fcmoscow (gość) - 14 lat temu

I co mnie to interesuję? Nie tylką ligą angielską da
się pasjonować. Ba liga Rosyjska jest dużo lepsza.

Odpowiedz
~andronoangel (gość) - 14 lat temu

Wkoncu zmiana trenera przyniosla wygrana cska ale
zobaczymy na jak dlugo ramos zagosci w moskwie
wojskowi wkoncu pokazali ze potrafia grac w pilke i
ze slabymi kryljami w tym sezonie gladko sobie
poradzili 3-0 ale zobaczymy na jak dlugo cska bedzie
sie cieszyc z wygranej jak sie coraz wiecej slyszy o
odejscu bramkarza cska i ignashevicz rowniez jst na
celowniku angielkich zepolow np everton ostatnio byl
zainteresowany a teraz rowniez MU !Vagner love juz
sie pozegnal a jego palmeiras przegral 3-2 na
wyjezdzie i dobrze mogl zostac w cska i by mial szane
na swiectowanie przynajmniej 3 mca a moze bedzie
szansa na mistrza kto wie ???

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze