Ten sezon dla Łukasza Tymińskiego był przełomowy. 20-letni pomocnik był czołowym graczem bytomskiej Polonii. Pomimo spadku do I ligi, urodzony w Żywcu zawodnik zaprezentował się z dobrej strony. W wywiadzie opowiada o zgrupowaniu kadry U-20.
– Mimo porażki trzeba przyznać, że zagraliśmy dobry mecz. Stwarzaliśmy sobie sytuacje i byliśmy naprawdę blisko wyrównania. Sam miałem chyba z 5 strzałów i po jednym z nich piłka o włos minęła słupek bramki – mówił o przegranym 0:1 spotkaniu z Włochami pomocnik Polonii Bytom.
Łukasz Tymiński dla ostatniej drużyny Ekstraklasy rozegrał w tym sezonie 18 spotkań. Zaliczył w nich jedno trafienie w meczu z PGE GKS-em Bełchatów. Pomimo zakończenia rozgrywek temat sezonu na zgrupowaniu kadry U-20 jest wciąż aktualny.
– Po zakończeniu sezonu to jest raczej podtrzymanie dyspozycji na te dwa spotkania. Trener zdaje sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy już po zakończonych sezonach, więc skupia się zdecydowanie na taktyce i różnych gierkach w trakcie zajęć. Zawsze powtarza, że ma nas tylko kilka razy w roku i musimy się skupiać na tym, aby tworzyć jeden zespół. Poza tym spotykamy się z kolegami, z którymi czy to rywalizujemy na co dzień na boiskach ligowych, czy rozmawiamy w trakcie rozgrywek. Atmosfera jest super, zawsze wspominamy sezon i to, co się wydarzyło.
Tymiński w wywiadzie pytany o to, czy chciałby i czy wierzy w to, że kiedykolwiek zagra w kadrze, odpowiedział: – Jest to moje marzenie, do którego dążę. Chcę się rozwijać, udowadniać swoją wartość grą. Nie chcę mówić otwarcie, że kiedyś będę w reprezentacji. Ja w to wierzę, to jest mój cel, który sobie postawiłem. Gdy to osiągnę, dopiero będę mógł powiedzieć, że w pewnym stopniu go osiągnąłem.