Tylko Liga Europy dla Manchesteru United


Czy brak Ligi Mistrzów wpłynie na klubowe transfery?

14 maja 2019 Tylko Liga Europy dla Manchesteru United

Właśnie zakończył się szósty sezon, od kiedy menadżerem ekipy z Old Trafford przestał być sir Alex Ferguson. W tym czasie drużyna z czerwonej części Manchesteru zaledwie raz zakończyła rozgrywki w TOP 3, kiedy to w ubiegłej kampanii zajęła drugie miejsce, tracąc aż 19 punktów do lokalnego rywala – Manchesteru City. O pozostałych latach i grze United kibice chcieliby pewnie jak najszybciej zapomnieć. Pod koniec lipca, drugi już raz w erze po Fergusonie, przyjdzie mu rywalizować w eliminacjach do Ligi Europy.


Udostępnij na Udostępnij na

Ole Gunnar Solskjaer świetnie rozpoczął swoją pracę jako tymczasowy menadżer, a po kilku wygranych spotkaniach marzenia o zajęciu miejsca dającego upragnioną Ligę Mistrzów wydawały się jak najbardziej realne. Niestety w trakcie ćwierćfinałowej rywalizacji z Barceloną coś przestawało funkcjonować, a zawodnicy znów zaczynali przypominać tych, którzy nie prezentowali się zbyt dobrze jeszcze pod wodzą Jose Mourinho. Przed sztabem szkoleniowym i władzami klubu naprawdę pracowite lato. Kilku graczom kończą się kontrakty i odejdą za darmo, kilku zostanie sprzedanych. W ich miejsce trzeba sprowadzić nowych, którzy nie tylko będą pobierać z klubowej kasy potężne tygodniówki, lecz także przywrócą drużynie z Old Trafford dawny blask i pozwolą jej znów włączyć się do walki o najwyższe cele.

“Góry są po to, aby się na nie wspinać. Nie można położyć się i powiedzieć: to już koniec” – Ole Gunnar Solskjaer

Przed Norwegiem z pewnością stoi niełatwe zadanie, ale kto dziś jest człowiekiem bardziej pasującym do roli budowniczego nowego Manchesteru United niż on? Jako zawodnik spędził w klubie najlepszy okres w swojej karierze, zna Old Trafford pewnie lepiej niż własną kieszeń i doskonale pamięta, jak smakuje sukces. Po zakończeniu piłkarskiej kariery pozostał blisko drużyny, a swoje pierwsze doświadczenia na ławce trenerskie zdobywał w zespole rezerw, po czym z różnym skutkiem prowadził norweskie Molde czy walijskie Cardiff City. Dziś, po prawie 10 latach, wraca, a przed nim bardzo trudne zadanie. Mimo bardzo słabej końcówki sezonu kibice wierzą, że Solskjaer ma pomysł na przywrócenie klubowi dawnego blasku i będzie w stanie go zrealizować. Sam Norweg jednak uspokaja, mówiąc, że minie sporo czasu, zanim Manchester United będzie znów walczył o mistrzostwo. Sympatycy ”Czerwonych Diabłów” mają jednak nadzieję, że będzie to szybciej niż później.

Kogoś trzeba sprzedać, kogoś trzeba kupić…

O tym, kto opuści, a kto zasili szeregi zespołu z Old Trafford, rozmawia się i spekuluje już od kilku miesięcy. Władze drużyny z czerwonej części Manchesteru zapowiadają niemałą rewolucję w składzie, a sam Ole Gunnar Solskjaer w końcówce sezonu sugerował, że kilku piłkarzy rozgrywa swoje ostatnie spotkania w czerwonej koszulce. Pewne jest, że po sezonie odejdą Antonio Valencia oraz Ander Herrera, którym kończą się kontrakty. Paul Pogba czy David De Gea są łączeni z Realem Madryt, a zainteresowanie Alexisem Sanchezem przejawia ponoć Juventus Turyn. Wspomniana trójka była w ostatnim czasie najbardziej krytykowana i na ich słabej postawie koncentrowały się oczy niezadowolonych kibiców. Niektórzy mają już dość prostych błędów hiszpańskiego bramkarza, braku zaangażowania Francuza czy ciągłych problemów zdrowotnych Chilijczyka. Wydaje się, że z odejściem tych graczy na Old Trafford już się pogodzono i wielu sympatyków „Czerwonych Diabłów” pewnie nie miałoby z takim obrotem spraw żadnych problemów.

Numerem jeden, jeśli chodzi o zakupy, jest już od dłuższego czasu Kalidou Koulibaly, obrońca Napoli miałby podnieść grę defensywną zespołu na zdecydowanie wyższy poziom. Niejasna wydaje się również przyszłość w Juventusie Paulo Dybali, który podobno byłby zainteresowany przenosinami do Manchesteru. Mówi się, że Ole Gunnar Solskjaer i jego asystent, Mike Phelan, będą chcieli sprowadzić nawet sześciu czy siedmiu nowych graczy. Ostatnio obaj panowie są jednak zgodni, że nie skupią się głównie na sprowadzaniu głośnych nazwisk. Skupią się na poszukiwaniu zawodników z odpowiednim charakterem, dla których gra w czerwonej koszulce będzie czymś wyjątkowym, a nie tylko okazją do zarobienia ogromnych pieniędzy. W tym kontekście przewijają się takie nazwiska jak Aaron Wan-Bissaka, który zaliczył świetny sezon w barwach Crystal Palace, czy Jadon Sancho, który stał się prawdziwą rewelacją Bundesligi.

Zawodnicy z akademii i powroty z wypożyczeń…

Oprócz wydawania wielkich pieniędzy i sprowadzania głośnych nazwisk klub z Old Trafford od lat znany jest również z ”produkowania” i wprowadzania do pierwszego zespołu młodych zawodników. Wielu utalentowanych chłopców czeka na swoją szansę, prezentując swoje umiejętności w drużynie rezerw lub na wypożyczeniach w innych klubach. Wydaje się, że przebudowa, jaka czeka United, może być świetną okazją dla tych perspektywicznych graczy. W sezonie 2018/2019 swoje ligowe debiuty zdążyli zaliczyć tacy piłkarze, jak: długowłosy skrzydłowy Tahith Chong, ofensywny pomocnik Angel Gomes czy napastnik Mason Greenwood, który stał się najmłodszym w historii debiutantem rozpoczynającym mecz w podstawowym składzie. Ci zawodnicy prawdopodobnie zostaną na stałe włączeni do kadry pierwszego zespołu i w okresie przygotowawczym będą mogli walczyć o miejsce w składzie.

Kilku zawodników Manchesteru United zbierało bardzo dobre oceny na wypożyczeniach. W zakończonym niedawno sezonie Sky Bet Championship Złotą Rękawicę dla najlepszego bramkarza zgarnął wypożyczony do Sheffield United Dean Henderson, który zaliczył 21 czystych kont i pomógł wywalczyć ”The Blades” bezpośredni awans do Premier League. Ten sam cel (awans) ma szansę osiągnąć wypożyczony do Aston Villi młody środkowy obrońca – Axel Tuanzebe. W obu przypadkach klub z Old Trafford nie podjął jeszcze decyzji odnośnie do przyszłości tych zawodników, ale wydaje się że Ole Gunnar Solskjaer mógłby zastanowić się nad przydatnością dwójki Anglików w następnym sezonie.

Ludzie z charakterem

Jednym z najczęściej powtarzających się w ostatnim czasie zarzutów kierowanych w stronę piłkarzy United był brak zaangażowania. Za czasów Jose Mourinho gołym okiem widać było cierpienie i wręcz niechęć do wykonywania swojego zawodu u wielu graczy „Czerwonych Diabłów”. Sytuacja na chwilę odmieniła się po zmianie menadżera, ale nie trwała zbyt długo, a podsumowaniem fatalnego sezonu był ostatni mecz przeciw Cardiff City. Wielu ekspertów i byłych piłkarzy United podkreśla, że w drużynie brakuje liderów. Są piłkarze o olbrzymich umiejętnościach, którzy nie potrafią stworzyć zespołu i w wielu meczach zakończonego niedawno sezonu grali zdecydowanie poniżej oczekiwanego poziomu. Ole Gunnar Solskjaer musi nie tylko przebudować zespół pod kątem personalnym, ale przede wszystkim potrzebuje graczy chcących na boisku walczyć o każdy milimetr trawy, dla których żadna piłka nie będzie stracona i dla których na stadion będą przychodzili kibice. Tacy zawodnicy występują dziś w Liverpoolu i w Manchesterze City, tacy zdecydowanie potrzebni są też w United.

„Czerwone Diabły” potrzebują zmian. Wiedzą to kibice, wie to menadżer i świadome tego są również  klubowe władze. Przed nimi wszystkimi teraz czas na działanie. W którą stronę pójdą? Czy będą mimo wszystko starali się sprowadzić jednego lub dwóch znanych zawodników? A może skupią się na transferach perspektywicznych piłkarzy oraz uzupełnią kadrę własnymi wychowankami? Zadanie z pewnością nie jest łatwe, bo gra w Lidze Europy dla wielu nie będzie czymś atrakcyjnym. Manchester United to jednak nadal wielki klub z ogromnymi tradycjami i historią. Wciąż ma czym przyciągać do siebie piłkarzy, a kibice wierzą w Solskjaera i jego wizję budowy nowej drużyny.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze