Twierdza St Mary’s zdobyta


30 listopada 2014 Twierdza St Mary’s zdobyta

Spotkanie Southampton – Manchester City zapowiadało się na najbardziej pasjonujące starcie 13. kolejki Barclays Premier League. Aktualny mistrz jechał bowiem na stadion rewelacji obecnych rozgrywek, która przez 12 poprzednich kolejek straciła jedynie 6 goli. Gospodarze przystępowali do niedzielnego spotkania z wyższej pozycji tabeli, City z kolei przyjechało na południe Anglii opromienione wtorkowym triumfem nad Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.


Udostępnij na Udostępnij na

Głównym pytaniem stawianym przez ekspertów przed meczem było, czy City opromienione triumfem nad mistrzami Niemiec pójdzie w niedziele za ciosem, czy też będzie odczuwać trudy spotkania z środka tygodnia. Pierwsze minuty meczu pokazały, że raczej ta pierwsza z  odpowiedzi była poprawna. Obywatele rzucili się od pierwszych minut na głęboko ustawionych na własnej połowie Świętych i już w 9. minucie powinni prowadzić. Sergio Aguero otrzymał żółtą kartkę za nurkowanie, podczas gdy powtórki pokazały, że należał się karny dla City. Sytuacja ta orzeźwiła nieco statycznych gospodarzy i nakłoniła ich do próby przejęcia inicjatywy nad wydarzeniami boiskowymi. Efektem była akcja z 21. minuty, gdy po zamieszaniu w polu karnym gości dogodną sytuacje zmarnował Steven Davis. 10 minut później bardzo dobrą okazje po dograniu przez Samira Nasriego miał Jovetić. Jego strzał minął bramkarza/ ale na linii bramkowej stał jednak Alderweireld i wybił piłkę w ostatniej chwili. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, mimo że spotkanie toczyło się w bardzo szybkim tempie, a obie drużyny stworzyły po jednej 100% sytuacji.

Już w 2. minucie drugiej połowy groźnie z ponad 30 metrów strzelał przesunięty z obrony do drugiej linii Alderweireld. Kilka sekund później próbował pokonać Harta Dusan Tadić. Zwiastowało to zupełnie inne nastawienie Southampton, które w pierwszej połowie starało się przede wszystkim nie stracić gola. Ofensywne nastawienie Świętych zostało skarcone już w 51. minucie, gdy Aguero idealnie wyłożył piłkę niekrytemu przed polem karnym Yaya Toure. Iworyjczyk oddał silny i precyzyjny strzał, a zasłonięty Fraser Forster nie miał większych szans na odpowiednią reakcje. Po golu Manuel Pellegrini postanowił zagęścić środek pola, wprowadzając w przeciągu 15 minut najpierw Jamesa Milnera, a następnie Franka Lamparda. W 73. minucie po stracie Yaya Toure ratował się faulem, na wychodzącym na czystą pozycje Longu, musiał Eliaquim Mangala. Francuz był ostatnim zawodnikiem przed bramką Harta, stąd sędzia Jones pokazał mu drugą, zasłużoną żółtą kartkę i usunął go z boiska. Wydawało się, że ostatnie 20 minut gry będzie się składać z huraganowych ataków gospodarzy, tymczasem nieoczekiwanie w 80. minucie było 0-2. Kontrę City na gola po strzale zza pola karnego zamienił Frank Lampard, który w charakterystycznym dla siebie stylu pokonał Forstera. 3 minuty później wybita ze swojego pola karnego przez Gaela Clichy’ego piłka trafiła do Aguero, który wybiegł sam na sam z Forsterem. Bramkarz reprezentacji Anglii dobrze jednak skrócił kąt i nie pozwolił Argentyńczykowi na strzelenie  65. gola w jego setnym występie w Premier League. W 85. minucie role się odwróciły  Aguero dobrze podał do będącego na prawej stronie Clichy’ego, a ten pokonał Forstera. Była to pierwsza bramka Francuza w barwach The Citizens”.

Do końca meczu nic się nie zmieniło. Patrząc na wynik, Southampton poległo zdecydowanie, w grze obu zespołów nie było jednak aż takiej różnicy. Gospodarze pokazali kilka ciekawych akcji, mecz po prostu się dla nich nie ułożył”. Rozmiar ich porażki zdecydowanie odbiega od tego, jak zaprezentowali się na boisku. Co to zwycięskiego City daleki byłbym od huraoptymizmu. Obok będącego w życiowej formie Aguero, nie ma w tym zespole niezbędnej do walki o mistrzostwo jakości. Yaya Toure z jednej strony strzelił gola, z drugiej jego strata sprawiła, że Mangala zmuszony był ratować się faulem na czerwoną kartkę. Nie jest tym samym graczem co w ubiegłych latach, gdy potrafił zdominować środek pola nieważne przeciwko komu grał. Jednak największy problem Obywateli to środek obrony. Połowa sezonu za pasem, a tymczasem nie udało się wykreować godnego partnera dla Vincenta Kompany’ego. Na pewno nie będzie nim jeden z młodych rezerwowych Boyata/Nastasić. Trudno oczekiwać, aby cały sezon w pierwszym składzie grał Martin Demichelis. Wreszcie kupiony za grube miliony Mangala też nie wydaje się gotowym do tej roli. W jego grze jest dużo niepewności i agresji, każda z jego interwencji może zakończyć się kartką. Problemy z środkiem defensywy mogą okazać się kluczowe dla pozycji City na koniec sezonu. Zwłaszcza, że dzisiejszy mecz przedwcześnie zakończyć musiał kapitan Kompany. Jeżeli jego absencja okaże się dłuższa, Manuel Pellegrini będzie miał duży problem z obsadą środka obrony. Na koniec warto zaznaczyć rolę menedżera drużyny z Manchesteru. Chilijczyk jest głównym powodem zwycięstwa swojego zespołu. Po strzelonej bramce zrobił doskonałe roszady w składzie, zagęścił środek pola, wprowadził Franka Lamparda, który zdobył decydującego o losach meczu gola. Inżynier” po raz kolejny pokazał, że jest dobrym człowiekiem na dobrym miejscu i nawet zakończenie tego sezonu bez jakiekolwiek trofeum nie powinno skutkować zmianą na stanowisku dowodzącego armią błękitnych Obywateli”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze