Twierdza w Gdańsku wciąż niezdobyta, Lechia remisuje z Termalicą


20 marca 2016 Twierdza w Gdańsku wciąż niezdobyta, Lechia remisuje z Termalicą

Mało bramek, mało akcji, mało gry ˜– tak można podsumować 90 minut 28. kolejki piłkarskiej ekstraklasy w Gdańsku. Miejscowa Lechia zremisowała 1:1 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Tym samym lechiści podtrzymali passę sześciu meczów bez porażki na własnym stadionie.


Udostępnij na Udostępnij na

Lechia Gdańsk po wznowieniu rozgrywek przyzwyczaiła kibiców w Gdańsku do pewnego poziomu. Mecze na Energa Stadionie gwarantowały sporo bramek, walkę, ale przede wszystkim dobry poziom sportowy. Dziś niestety tych wszystkich czynników brakowało. Gospodarze prezentowali się gorzej niż zwykle. Brakowało szybkiej gry, brakowało wykończenia i dokładności, a spotkanie z Termalicą było pozbawione fajerwerków.

Od pierwszej chwili gry lechiści ruszyli mocno do przodu. Wysoki pressing jednak zdał się na nic, bo choć „Słonie” początkowo miały problem z rozegraniem piłki, szybko wróciły na właściwy tor. Niecieczanie prowadzili grę, zrobili to, czego nie udało się wszystkim innym w Gdańsku – zamknęli Lechię na jej połowie. Wyszli na murawę bez większej tremy, a z minuty na minutę wydawało się, że mogą nawet zrobić małą sensację. Jednak co innego wygranie środka pola, a co innego wygranie całego spotkania. „Słonie” nie potrafiły podejść pod bramkę rywali, nie dały rady oddać celnego strzału.

Uśpiona Lechia powoli wskakiwała na wyższe obroty. Gdańszczanie próbowali grać na jeden kontakt, kombinacyjną grą przesuwali się w stronę bramki Sebastiana Nowaka. Zyskiwali coraz większą przewagę w środku pola, którą przypieczętowali w 25. minucie spotkania. Piękny strzał zza pola karnego oddał Michał Chrapek. Nowak nawet się nie ruszył, mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.

Pomocnik z kolejki na kolejkę prezentuje coraz wyższy poziom – dziś w Lechii był najjaśniejszym punktem, niestety nie mógł liczyć na pomoc kolegów z drużyny. Mało widoczny był Sebastian Mila, rozgrywający 300. mecz w ekstraklasie, brakowało dynamiki na skrzydłach. Po strzelonej bramce wydawało się, że spotkanie nabierze tempa. Lechiści odważnie atakowali rywali, Termalica popełniała coraz więcej błędów w obronie, jednak kolejne bramki nie padły. Ba, nie było nawet okazji do ich strzelenia. Oba kluby łącznie oddały trzy strzały…

Druga połowa to słaba gra z obu stron. Dużo kopania w środku pola, akcje pod bramkami zarówno Marko Maricia, jak i Sebastiana Nowaka można policzyć na palcach jednej ręki. Powiedzieć, że mało się działo, to nic nie powiedzieć. Gdyby patrzeć na statystyki, wypada stwierdzić, że przeważali goście, jednak wyglądało to tak, jakby drużyny były myślami gdzie indziej. Jedyne wydarzenie godne odnotowania to bramka Bartłomieja Smuczyńskiego dla Termaliki w 77. minucie spotkania. Zachęceni poprzednimi zwycięstwami kibice w Gdańsku (frekwencja: 12 223 osoby) musieli zadowolić się przeciętnym spotkaniem.

W pojedynku Dawida z Goliatem, wbrew historii, nie wygrał nikt. Lechia Gdańsk po remisie utrzymała się na dziewiątym miejscu w ligowej tabeli. Gospodarze ani zbytnio nie oddalili się od grupy mistrzowskiej, ani też nie przybliżyli się do niej. Gdańszczanie tracą jeden punkt do Jagiellonii Białystok. Lechiści mają 34 punkty na koncie. Niecieczanie za to podskoczyli o jedno miejsce w tabeli i zajmują 10. lokatę. Sytuacja przed końcem rundy zasadniczej zamiast się rozstrzygnąć, bardziej się komplikuje.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze