Afryka kryje w sobie wiele futbolowych tajemnic. Nawet pozornie ubogie w potencjał piłkarski kraje potrafią błysnąć w dużym turnieju. Najlepszym przykładem jest Sudan w trwającym właśnie Pucharze Narodów Afryki, kolejnym jest Togo, które przy wsparciu Adebayora wywalczyło awans do mistrzostw świata. Prawdziwym ewenementem jest jednak Gwinea Równikowa.
Gwinea Równikowa jest podzielona na dwie części. Tworzą je wyspa Bioko oraz część kontynentalna – Mbini – która graniczy z Kamerunem i Gabonem. Przez wiele lat teren obecnej Gwinei Równikowej przechodził z rąk do rąk. Swoje wpływy miała tu Portugalia, Hiszpania i Wielka Brytania. Niepodległość została ogłoszona 12 października 1968 roku. Stolica kraju, Malabo, leży na wspomnianej wcześniej wyspie Bioko. Miasto stołeczne zamieszkuje około 180 tysięcy mieszkańców, lecz do tej pory w Afryce nie jest kojarzone najlepiej. Malabo miało w swojej historii kilka czarnych dat, przez pewien czas nazywano je afrykańskim Auschwitz z powodu ludobójstwa na mniejszości ludności Bubi przez władze kraju.
Piłkę nożną w Gwinei Równikowej rozprzestrzenili wiele lat temu Hiszpanie. Przez długi czas mecze odbywały się jednak poza jakimikolwiek strukturami futbolowymi. Związek piłkarski w tym kraju, zwany FEGUIFUT (Federacion Ecuatoguinea de Futbol), powstał w 1960 roku, lecz dopiero 36 lat później trafił pod skrzydła CAF. Związek koordynuje działania drużyn narodowych oraz organizuje rozgrywki ligowe mężczyzn i kobiet. Obecnym prezydentem tej organizacji jest Bonifacio Manga.
Drużyna narodowa swój pierwszy mecz rozegrała w 1975 roku. Ekipa zwana „Nzalang Nacional” uległa 2:6 reprezentacji Chin. Niemal do końca lat 80. rozgrywała ona jedynie mecze towarzyskie, a i to było rzadkością. Po wejściu w struktury CAF Gwinea Równikowa nieśmiało zaczęła pojawiać się na arenie międzynarodowej. W kwalifikacjach do Pucharu Narodów Afryki w 1990 roku marzenia o sukcesie utonęły bezpowrotnie po porażce 1:4 i remisie 0:0 z Angolą. Kolejne podejście nastąpiło dopiero w eliminacjach do turnieju finałowego w 2000 roku. Wówczas lepszy okazał się Gabon, który pokonał bohaterów niniejszego tekstu w stosunku 3:0 i 2:0. Dwa lata później „Nzalang Nacional” wzięli udział w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Tym razem przeszkodą nie do przeskoczenia okazało się Kongo, które zwyciężało w rozmiarach 2:1 i 3:1 (pierwszą bramkę w eliminacjach do mistrzostw świata strzelił Eyoma). Kolejne eliminacje do finałów PNA przyniosły historyczne zwycięstwo. Gwinea Równikowa znalazła się od razu w fazie grupowej, lecz tam przegrywała wszystko, wyjątkiem był mecz z Gabonem zakończony niespodziewanym zwycięstwem 2:1. Dwa lata później przygoda zakończyła się na rundzie przedwstępnej, a w roli grabarza wystąpiło Togo. Warto jednak zauważyć, że „Nzalang” wygrali pierwsze spotkanie z późniejszymi uczestnikami mundialu 1:0, dopiero rewanż przegrany 0:2 rozstrzygnął losy awansu do fazy grupowej. To spotkanie odbyło się zarówno w ramach eliminacji PNA, jak i mistrzostw świata. Kolejne eliminacje to milowy krok na przód. Gwinea Równikowa zajęła drugie miejsce w grupie 5., uznając wyższość Kamerunu i wyprzedzając Rwandę oraz Liberię. W zespole pojawił się wówczas znany z hiszpańskich boisk Rodolfo Bodipo, a ważne role odgrywali też Jose Luis Rondo (dawniej Mallorca i Getafe) czy Juan Epitie (Real Madryt B, Alaves, Recreativo Huelva). Nastąpiła wówczas moda ściągania piłkarzy na potrzeby drużyny narodowej z zagranicy. Podczas kolejnych kwalifikacji, które były też eliminacjami do mistrzostw świata, nie zdało to jednak egzaminu, jednak należy przyznać, że los nie był łaskawy. RPA, Nigeria i Sierra Leone bez dwóch zdań cieszyły się znacznie lepszą reputacją niż nasi bohaterowie.
W 2012 roku Gwinea Równikowa została współgospodarzem PNA. Nie dawano jej większych szans na sukces, bo przekładając na warunki europejskie losy „Nzalang”, przypominały Estonię czy Litwę. Afryka to jednak nie Europa, tu wszystko może się zdarzyć, zwłaszcza że władze federacji ogłosiły nabór, tak – nabór!, do drużyny narodowej. Oprócz wspomnianego wcześniej Bodipo zespół „Nzalang” zalała fala zawodników z innych krajów, powstała mieszanka wybuchowa, która zmotywowana dodatkowymi gratyfikacjami za zwycięstwa i wspierana przez miejscową publiczność była zdolna przenosić góry. Na dzień dobry Gwinea Równikowa pokonała Libię 1:0 po trafieniu Javiera Balboy. Później „Nzalang” stali się koszmarem Senegalu, który przegrywając 2:1, zakończył udział w turnieju. Na koniec nieco rozluźnieni gospodarze ulegli Zambijczykom, przez co w ćwierćfinale staną przed niezwykle trudnym zadaniem, jakim będzie pokonanie Wybrzeża Kości Słoniowej. Nie ma jednak wątpliwości, że awans do kolejnej rundy jest wielkim sukcesem piłkarzy z niewielkiego kraju z Afryki środkowej.
Ciekawostką jest fakt, że Gwinea Równikowa w 2006 roku wygrała rozgrywki CEMAC Cup. W tym turnieju występują kraje z środkowej Afryki, a w kadrze mogą znaleźć się jedynie piłkarze z lig krajowych. Piłkarze z rodzimej ligi okazali się najlepsi w 2006 roku, pokonując zawodników z Kamerunu, którzy w dwóch poprzednich edycjach nie mieli sobie równych.
Kto odgrywa pierwsze skrzypce w Gwinei Równikowej? Numerem jeden jest oczywiście Bodpipo, który dla Alaves, Racingu Santander, Recreativo Huelva i Deportivo La Coruna strzelił łącznie 79 bramek. Obecnie 34-letni piłkarz występuje w Elche. Kolejną gwiazdą jest Javier Balboa, który swojego czasu zaliczył siedem występów w pierwszym zespole Realu Madryt. Później prawy pomocnik próbował swoich sił w Racingu Santander czy Benfice Lizbona, obecnie zakłada koszulkę portugalskiego Beira-Mar. Ciekawą postacią jest też urodzony w Katalonii Juvenal. 32-letni obrońca ma za sobą grę w Levante, Recreativo, Alaves czy Tenerife. Od 2008 roku zakłada koszulkę grającego w Segunda Division Sabadell. Oprócz wielu piłkarzy z ligi hiszpańskiej w kadrze finalistów PNA znaleźli się też piłkarze z rodzimej ligi. Dwóch reprezentantów posiada Panthers FC Malabo (Achille Pensy i Ben Konate), jednego CD Ela Nguema (Felipe Ovono) i Deportivo Mongomo (Jean – Maxime Ndongo).
Jak wyglądają rozgrywki ligowe w Gwinei Równikowej? Profesjonalna liga powstała dopiero w 2011 roku, wcześniej rozgrywki toczyły się pod nazwą Primera Division de Honor. Obecnie w Equatoguinean Premier League uczestniczy 12 zespołów. Początek rywalizacji ligowych w tym kraju datuje się na rok 1979, a pierwszym triumfatorem został Real Rebola. Najbardziej utytułowanym zespołem jest CD Sony Ela Nguema Malabo, który triumfował 13-krotnie. Blado przy tym wyglądają osiągnięcia Akonangui FC Bata czy Renacimento FC Malabo, które mogą się poszczycić czterema tytułami mistrzowskimi.
Podstawowe informacje o Gwinei Równikowej:
Stolica: Malabo
Waluta: frank CFA
Język oficjalny: hiszpański, francuski, portugalski
Ustrój polityczny: republika
Religia: katolicyzm
Powierzchnia: 28 051 km²
Liczba ludności: 1 170 300
Piłkarskie rekordy:
Najwięcej występów w reprezentacji: ?
Najwięcej bramek w reprezentacji: ?
Miejsce w rankingu FIFA: 151.
Międzynarodowy debiut: Chiny – Gwinea Równikowa 6:2 (1975 rok)
Najwyższe zwycięstwo: Gwinea Równikowa – Republika Środkowej Afryki 3:0 (2011 rok)
Najwyższa porażka: Kongo – Gwinea Równikowa 6:0 (1990 rok)
Świetny artykuł. Osobiście czekam na Kosowo. :)
A może być nie zrzeszona w FIFA Katalonia?
Świetny artykuł o niesamowitej drużynie mimo
wszystko nie podoba mi się takie "robienie"
drużyny, to nie klub.
Ja czekam bardzo na mój ulubiony kraj Islandię, ale
chciałbym też Wyspy św Tomasza i Książęca.
mi się marzy artykuł o Mongolii