Transfer Aubameyanga – temat bumerang, czy kiedyś się zakończy?


Czy Aubameyang w końcu podpisze kontrakt z innym klubem?

17 stycznia 2018 Transfer Aubameyanga – temat bumerang, czy kiedyś się zakończy?
EON Sports Radio

Pierre-Emerick Aubameyang przebojem wdarł się do podstawowego składu BVB, strzelając w debiucie hat-tricka. Wtedy występował jeszcze na prawym skrzydle, lecz po transferze Roberta Lewandowskiego do Bayernu przeniósł się on na pozycję środkowego napastnika. Po czterech i pół latach w BVB coraz głośniej mówi się o zmianie klubu przez Gabończyka. Czy ostatecznie zawodnik zdoła wydostać się z Borussii? Dlaczego szef BVB ma go już dosyć? Kto miałby zastąpić w drużynie z Dortmundu Aubameyanga i czy on sam nadaje się do gry w lepszych klubach? Także o początku piłkarskiej kariery „Auby”, która powstała z czystego przypadku.


Udostępnij na Udostępnij na

Watzke zaczyna mieć po dziurki w nosie Aubameyanga

Gabończyk jest znany na boisku przede wszystkim ze swojej szybkości i pazerności na bramkę oraz specjalistycznego charakteru.
Jednak poza boiskiem lubi działać na złość prezesom westfalskiego klubu. Niejednokrotnie nie pojawiał się na treningach czy przedmeczowych odprawach lub spóźniał się na nie.

Chociażby w poprzednim sezonie przed spotkaniem fazy grupowej Ligi Mistrzów ze Sportingiem Lizbona. Gabończyk wtedy nie pojawił się na przedmeczowej odprawie, która odbyła się dzień przed starciem. Była ona bardzo ważna, ponieważ na niej ówczesny trener BVB, Thomas Tuchel, przedstawiał taktykę na zespół mistrza Portugalii i wyjściowy skład na ten mecz.

Kiedy wszyscy zawodnicy brali udział w przedmeczowym zgrupowaniu, „Batman” wybrał się na podróż do Milanu, gdzie bawił się na dyskotekach i wstawiał z nich zdjęcia na Instagrama. Ostatecznie zawodnik został na to spotkanie zawieszony, a mecz oglądał z poziomu trybun lub kanapy. Na tym się nie skończyło – napastnik dostał karę finansową, której raczej się nie przestraszył.

Doskonale o tym świadczy fakt, że ponownie w piątek zawodnik nie pojawił się na bardzo ważnym spotkaniu, które zorganizował Peter Stöger. Aubameyang tłumaczył się, że o tym zapomniał, lecz szef klubu, Hans-Joachim Watzke, oraz trener mu w to nie uwierzyli.
Skutkiem tego incydentu zostało niebranie pod uwagę „Auby” podczas ustalania składu na niedzielny mecz z VfL Wolfsburg.

Tak jak w poprzednim przypadku klub nie ucierpiał na braku Gabończyka, wygrywając 1:0, tak w ostatnim ligowym meczu „Duma Westfalii” zaledwie zremisowała z „Wilkami” 0:0, a głównym problemem BVB w tym meczu było wykończenie akcji.

Kontakty z Dembele

Francuza na pewno nie zapamiętają dobrze kibice Borussii Dortmund pomimo wielu asyst i bramek w sezonie 2016/2017, a tym samym odegraniu znaczącej roli w zdobyciu Pucharu Niemiec.
20-latek zdecydował się zaledwie po jednym sezonie na opuszczenie Borussii kosztem FC Barcelona. Zachowanie zawodnika było skandaliczne. Nie tyle poinformował zarząd o chęci odejścia, ale przestawał uczęszczać na treningi, a kontakt z nim się urwał.

Dembelego i Aubameyanga łączyły na boisku wielkie więzy. Razem byli najlepszymi przyjaciółmi, nie przestali nimi być nawet pomimo transferu Francuza.
Świadczyć o tym mogą liczne zdjęcia w portalach społecznościowych dwóch zawodników. Na przykład ostatnio Gabończyk odwiedził swojego kumpla w Barcelonie.

Nikt oczywiście nie zabroni utrzymywać kontaktów między dwójką zawodników, lecz coraz głośniej mówi się, że były zawodnik BVB może mieć duży wpływ na zachowanie supersnajpera.

Czy Gabończyk nadaje się do mocniejszych drużyn europejskich?

Najważniejszym pytaniem w kwestii Aubameyanga jest to, czy rzeczywiście nadaje się do mocniejszych drużyn. Borussia niepodważalnie znajduje się w TOP15, a nawet jest zaliczana do TOP10 europejskich klubów i patrząc na drużyny zainteresowane usługami „Auby” – znajdują się poniżej tego rankingu, wyjątkiem co do tego jest Real Madryt. Wczoraj o włączeniu się „Królewskich” w walkę o snajpera poinformował dziennik „Don Balon”.

Gabończykowi nie powiodło się w AC Milan, skąd był aż czterokrotnie wypożyczany do innych klubów. W końcu zlitowało się nad nim francuskie Saint-Etienne, które wykupiło piłkarza po półrocznym wypożyczeniu.
Pytanie, czy obecnie będzie w stanie przystąpić do walki o miejsce w podstawowej jedenastce takich klubów jak Arsenal. Patrząc na jego serdecznego i niezwykle utalentowanego kolegę – musi nad tym poważnie pomyśleć, ponieważ on sam nie radzi sobie w „Blaugranie”. Zaczął sezon od długiej kontuzji, zagrał kilka meczów i znów doznał kolejnego urazu.

Sprzedaż obarczona ryzykiem

Wszyscy fani Bundesligi na pewno pamiętają znakomity poprzedni sezon FC Köln zakończony na miejscu dającym awans do Ligi Europy. Peter Stöger dokonał z drużyną „Kozłów” czegoś niemożliwego, a główną przyczyną tego sukcesu była znakomita gra Anthony’ego Modeste’a, który prawie do samego końca walczył o tytuł najlepszego strzelca Bundesligi. Ostatecznie zajął w tej klasyfikacji trzecie miejsce, oglądając plecy Roberta Lewandowskiego czy właśnie Aubameyanga.

Taki dorobek strzelecki przyciągnął czołowe europejskie kluby do kupna Francuza, lecz ten ostatecznie zdecydował się na odejście do Chin, gdzie obecnie zarabia gigantyczne pieniądze. Po sprzedaży najlepszego strzelca Kolonii zaczął się wielki kryzys tego zespołu. Drużyna uzyskała miano najgorszego klubu w Bundeslidze, bijąc niechlubny rekord Tasmanii Berlin. Oczywiście głównym powodem był brak napastnika, który zastąpiłby odchodzącego Modeste’a.

Taka sama sytuacja może zdarzyć się w Dortmundzie, przecież w zespole BVB nie ma takiego napastnika, który godnie zastąpiłby odchodzącego „Aubę”. W przypadku jego odejścia włodarze „Die Borussen” muszą postarać się o sprowadzenie jak najszybciej zawodnika, który od następnej kolejki Bundesligi byłby w stanie grać na najwyższym poziomie.

Gdyby taka sytuacja miała miejsce, Stöger zostałby trenerem, który z dwoma klubami po utracie najlepszego strzelca nie był w stanie wrócić do najwyższej formy.

Kto może zastąpić „Aubę” w Dortmundzie?

Skoro niemal wszystkie niemieckie gazety są pewne odejścia Aubameyanga, oprócz „Kickera”, który, uważam, dementuje wszystkie plotki transferowe ze względu na wysoki procent sprawdzalności pisanych newsów, dziennikarze obowiązkowo musieli również dotrzeć do informacji o prawdopodobnych następcach Gabończyka.

Pierwszym z nich jest Olivier Giroud. W transakcję kupna reprezentanta Gabonu włodarze Arsenalu chcieliby dorzucić swojego napastnika, który po transferze Aubameyanga i tak nie miałby szans na grę w podstawowym składzie ze względu na obecność Lacazette. Głównym minusem Francuza jest jego wiek, ma już bowiem 31 lat.

Kolejną możliwością jest wcześniej wspomniany Modeste, który mimo zarabiania wielkich sum w Tianjinie Quanjian nie jest zadowolony z poziomu tamtejszych rozgrywek i prawdopodobnie będzie chciał wrócić do Niemiec. Nie wydaje się jednak, żeby Borussia kupiła 29-letniego snajpera.

Najnowszą informacją o zastępcy Aubameyanga jest ściągnięcie Michy’ego Batshuayia. 24-latek po transferze Alvaro Moraty jest tylko rezerwowym napastnikiem mistrza Anglii i prawdopodobnie będzie szukał klubu, w którym zbierałby cenne minuty.

Przypadkowa kariera Aubameyanga

Bardzo ciekawą anegdotę o karierze Gabończyka podczas niedzielnego Eleven Gol Live opowiedział Mateusz Święcicki.
Otóż osoby zarządzające AC Milan pomyliły się co do osoby Aubameyanga. Tak naprawdę mieli podpisać kontrakt z innym zawodnikiem, lecz ze względu na duże podobieństwo dwóch graczy prezesi nie rozpoznali różnicy i podpisali kontrakt z „Aubą”. Dowiedzieli się oni o zaszłej pomyłce dopiero po podpisaniu kontraktu.

Dlaczego nie odszedł już latem? Jak wpłynął na losy piłkarskiego świata?

Aubameyang zapewniał, że jeżeli nie odejdzie latem z BVB – zostanie już tam na stałe. Jak widać, nie dotrzymał swojej obietnicy, ponieważ dalej szuka nowego klubu.

Letnie zainteresowanie napastnikiem sięgnęło zenitu. Zgłaszały się po niego AC Milan czy Chelsea, a nawet był o krok podpisania kontraktu z Paris-Saint Germain. Borussia zaakceptowała już ofertę „Szejków”, lecz zawodnik nie porozumiał się w kwestii pensji. Chciał zarabiać 20 milionów euro za sezon gry, kiedy wicemistrz Francji oferował zaledwie 10 milionów euro.

Prawdopodobnie gdyby zgodził się na dwa razy niższe zarobki, wszystko w piłkarskim świecie potoczyłoby się inaczej. Nie wiadomo, czy zarząd PSG zakontraktowałby Neymara, co oznaczałoby pozostanie w BVB Dembelego. Nadal rekord transferowy stanowiłaby opłata Manchesteru United za Pogbę (105 mln euro). Tak więc możemy mówić o tym, jak Gabończyk wpłynął na losy piłkarskiego świata.

Wielokrotnie sprzedawany przez „Bild”

Jedna z najbardziej znanych i jednocześnie najmniej branych na poważnie niemieckich gazet sprzedawała Aubameyanga wielokrotnie do innych klubów.

Wszystko zaczęło się w przerwie zimowej sezonu 2015/2016, kiedy „Bild” poinformował o zainteresowaniu Gabończykiem ze strony Realu Madryt. Wtedy w transakcję miał być wprowadzony Alvaro Morata, lecz ostatecznie do transferu nie doszło.
Inne kluby, do których miał trafić snajper, to: Tianjin, PSG, FC Barcelona, Manchester City, United, teraz Arsenal i można by tak wymieniać godzinami.
Jednak najlepsza niemiecka gazeta pod względem sprawdzalności informacji – „Kicker” – poinformowała, że do Borussii nie wpłynęła żadna oferta za napastnika.

Lubi robić wokół siebie zamieszanie

Aubameyang nie boi się konsekwencji ponoszonych przez swoje zachowanie. Kilkakrotnie podczas transmisji na żywo z kibicami przekazywał im informację o chęci przejścia do innego klubu. Tak chociażby wypowiedział się odnośnie do rzekomych przenosin do Milanu: – Chciałbym tam trafić, ale jeśli oni śpią, to co ja mogę zrobić?

Lubi także zwracać na siebie uwagę, o czym świadczy jazda luksusowymi samochodami (złote oraz zmieniające kolory w zależności od kąta padania światła Lamborghini), złote korki, swój ubiór (również najczęściej koloru złotego) i fryzurę z numerem na koszulce (17) lub logo ulubionego Batmana.

Bundesliga – rozgrywki tymczasowe? (przyszłość „Auby”, „Lewego” czy wcześniej Dembele)

Niestety przez wielu zawodników Bundesliga jest traktowana tylko tymczasowo. Większość graczy chce do niej przyjść, rozwinąć się i natychmiast ją opuścić kosztem La Liga, Premier League czy innych lig.
Świadczy o tym chociażby zachowanie Dembelego, który nie mógł już dłużej wytrzymać w Niemczech, kiedy dowiedział się o zainteresowaniu nim FC Barcelona, niepewna przyszłość Aubameyanga, który naciska na transfer. Takich przypadków zdarzyło się w Niemczech już bardzo dużo, a zawodnicy pokazali nam, kibicom, jak bardzo szanują Bundesligę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze