Po wygranym przez Polonię Warszawa meczu z ŁKS-em Łódź, pomocnik „Czarnych Koszul”, Łukasz Trałka, wypowiedział się na temat spotkania. Piłkarz Polonii sądzi, że rywale w pewnym sensie przyczynili się do zwycięstwa jego zespołu.
– Naprawdę trudno było o sytuacje strzeleckie, a rywale pomogli nam przy obu bramkach. Przy pierwszej z nich był rykoszet, a przy drugiej Marcinowi Adamskiemu zabrakło szczęścia i skierował piłkę do własnej siatki – rozpoczął Trałka.
Zawodnik warszawskiej Polonii cieszy się ze zdobycia trzech punktów. Odwołał się także do gry ŁKS-u. – Sama wygrana na pewno cieszy. Po trzech meczach mamy siedem punktów, a jestem przekonany, że jeszcze niejedna drużyna zgubi punkty z ŁKS-em. Wbrew pozorom nie było to wcale łatwe spotkanie. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu stuprocentowych sytuacji. Nasi rywale zagrali bardzo mądrze w defensywie i bronili się dużą liczbą zawodników. Niemniej za kilka dni nikt nie będzie pamiętał jak wyglądał ten mecz i ile stworzyliśmy sytuacji. Liczą się trzy punkty – zakończył pomocnik.