36-latek w Romie zadebiutował dwadzieścia lat temu w spotkaniu przeciwko Brescii. Był to rok 1993. Wczoraj „Il Capitano” obchodził rocznicę dołączenia do klubu i myśli o przedłużeniu kontraktu na kolejne lata z rzymskim zespołem.
Totti powiedział, że te dwadzieścia lat minęło mu bardzo szybko, ponieważ wszystko, co robił w klubie, robił z pasją. Nie ma zamiaru odchodzić na emeryturę i liczy na kolejny kontrakt, w sprawie którego będzie rozmawiał z prezesem klubu Jamesem Palottą.
Włoch, mimo że był wychowankiem Romy, miał szansę znaleźć się w Genui, a także dostał możliwość gry w Realu Madryt, jednak piłkarz pozostał w klubie i jak widać, wyszło mu to na dobre. Totti uważa, że gdyby odszedł do Genui, to nigdy nie wróciłby do Rzymu. Zawodnik dodał też, że był zdecydowany dołączyć do Realu Madryt, ale pewne sprawy spowodowały, że pozostał w obecnym klubie i jak zapewnia, absolutnie nie żałuje swojej decyzji.
Francesco Totti jest najlepszym aktywnym strzelcem grającym w Serie A i drugim strzelcem wszech czasów z dorobkiem 226 bramek.
Wielki człowiek, wielki piłkarz! Biję pokłony
jemu i jego wspaniałej karierze. Niestety coraz
mniej jest tak charakternych i przywiązanych do barw
klubowych, tradycji, piłkarzy. Jestem oczywiście
fanem Romy i to w dużej mierze właśnie dzięki
Tottiemu zapałałem miłością do tych barw. Mam
nadzieję, że Francesco jeszcze długo pobiega w
czerwonej koszulce, mimo już zaawansowanego wieku i
że będziemy mogli go podziwiać w przyszłym roku
na boiskach Brazylii. No Totti, No Party!