Torino wygrało 3:2 ze Sieną w spotkaniu 20. kolejki Serie A. Gospodarze wypracowali sobie przewagę w pierwszej połowie i do końca nie oddali już prowadzenia.
Beniaminek Serie A, Torino, z małymi problemami, ale uporał się w spotkaniu 20. kolejki ze Sieną. Gospodarze już po pierwszej połowie wysoko prowadzili. Ostatnia drużyna ligi wyszła na ten mecz ustawiona bardzo defensywnie, a piłkarze z Turynu skwapliwie to wykorzystali, zadając ciosy już w pierwszej odsłonie.
Już w 5. minucie wynik otworzył Brighi, który strzelił gola po znakomitym podaniu D’Ambrossio. Co prawda, w 32. minucie wyrównał Reginaldo, ale to było wszystko, na co było dziś stać gości. Po chwili bowiem prowadzenie dla Torino odzyskał Bianchi, a na 3:1 jeszcze przed przerwą podwyższył Cerci. Siena starała się powalczyć o chociażby punkt, jej trener wzmocnił atak, wpuszczając Paolucciego i Sestu, ale było to za mało nawet na remis. Udało się strzelić jeszcze tylko jednego gola. W 75. minucie bramkarza rywali pokonał Paolucci, który w drugim meczu z rzędu, wchodząc z ławki, strzela bramkę.
Szkoda tylko że w tym wszystkim nie uczestniczył
Kamil Glik :/