Jon Dahl Tomasson, jedna z legend duńskiego futbolu, ogłosił zakończenie kariery. Piłkarz Feyenoordu przyznaje, że spory wpływ na jego decyzję miały kontuzje, jakie coraz częściej mu się przytrafiały.
Tomasson to jeden z najlepszych piłkarzy w historii duńskiej piłki nożnej. Dla reprezentacji zdobył 52 bramki w 112 występach. Osiągał sukcesy na arenie międzynarodowej, wygrywając Puchar UEFA oraz Ligę Mistrzów. W Feyenordzie grał od 2008 roku. Częste kontuzje sprawiły, że przez ten czas zagrał tylko w 37 meczach, w których 20 razy pokonywał bramkarzy rywali. Ostatni uraz, którego nabawił się Duńczyk, eliminował go z gry na co najmniej trzy miesiące. Zawodnik mówi, że doskonale zdawał sobie sprawę, iż będzie mu niezwykle trudno wrócić na boisko. Z tego też powodu w wieku 34 lat postanowił zawiesić buty na kołku.
– To smutny dzień. Podjąłem decyzję o zakończeniu kariery. Każdy, kto grał w piłkę, wie, że piłkarz to najwspanialszy zawód, jaki istnieje. Jednak kiedy widzę, jak koledzy z drużyny przygotowują się do kolejnych spotkań, a ja nie mogę im towarzyszyć, strasznie mnie to boli. W zeszłym tygodniu byłem u lekarza i powiedział mi, że na boisko wrócę najwcześniej za trzy miesiące. Nie jestem jednak pewien, czy byłbym w stanie nadal prezentować dobrą formę – powiedział Tomasson.
Zawodnik odniósł się również do sukcesów, jakich nie brakowało w jego karierze. – Miałem piękną karierę. Wygrałem Puchar UEFA i Ligę Mistrzów. Dużo widziałem, zobaczyłem wiele krajów. Dla wielu ludzi to wszystko jest tylko marzeniem, które ja spełniłem – przyznał Duńczyk.
