W poniedziałek 11 lutego oczy wszystkich fanów polskiej piłki zwrócone były ku Zabrzu. To tam swój pierwszy mecz po powrocie do Wisły Kraków rozegrał Kuba Błaszczykowski. Niestety nie był to dzień reprezentanta Polski. Natomiast piłkarzem, o którym mówiło się po meczu najdłużej, był Mateusz Matras.
Mateusz Matras zasilił szeregi zabrzan w zimowym okienku transferowym. Został wypożyczony z Zagłębia Lubin do końca sezonu, z opcją transferu definitywnego. Władze klubu podkreślają, że to dobre wzmocnienie, które wpisuje się w politykę transferową klubu. Górnik Zabrze od dłuższego czasu stara się dawać szansę pochodzącym z okolic, najczęściej młodym, piłkarzom.
– Mateusz Matras doskonale wpisuje się w politykę Górnika. Po pierwsze jest piłkarzem stąd, z pobliskich Ornontowic. Górnik zawsze był bliski jego sercu. Jest również zawodnikiem posiadającym już bardzo duże ligowe doświadczenie, a jednocześnie głodnym gry. Ma również coś do udowodnienia – mówił dla oficjalnej strony internetowej Górnika Zabrze Artur Płatek, doradca zarządu i koordynator pionu sportowego.
Co za debiut! 🤯 Mateusz Matras z drugim golem! ⚽️⚽️#GÓRWIS 2:0 pic.twitter.com/huPraIw6ev
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 11, 2019
– Nie schodzimy z obranej drogi. Mateusz pochodzi z Ornontowic, miejscowości położonej bardzo blisko Zabrza. Tacy zawodnicy są dla nas bardzo ważni. Najważniejszy jest jednak poziom sportowy. W przypadku Mateusza Matrasa sztab szkoleniowy i pion sportowy ocenił pozytywnie jego przydatność dla zespołu i wierzymy, że nam pomoże – dodawał prezes Bartosz Sarnowski.
Solidne doświadczenie
27-latek ma za sobą spory bagaż doświadczeń związany z naszą ekstraklasą. Choć zaczynał dość skromnie, bo w V-ligowym Gwarku Ornontowice, którego jest dumnym wychowankiem. Z macierzystym klubem osiągnął swój pierwszy sukces, jakim był awans do IV ligi. Dobra dyspozycja w okręgówce poskutkowała. Zauważyli go skauci wówczas pierwszoligowego Piasta Gliwice, z którym ostatecznie związał się w 2010 roku.
Matras musiał wykazać się niemałą cierpliwością. Awansować do wymarzonej ekstraklasy udało mu się dopiero po dwóch sezonach spędzonych w gliwickim klubie. W Piaście rozegrał łącznie 104 mecze, z czego 58 w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Mateusz Matras wita się z kibicami z Zabrza golem! ⚽️#GÓRWIS 1:0 pic.twitter.com/WwvFpmzIEW
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 11, 2019
Niewiele gorzej radził sobie w następnym klubie, którym była Pogoń Szczecin. Przez trzy sezony spędzone w Pogoni udało mu się spędzić większość czasu jako podstawowy zawodnik. Rozegrał wówczas łącznie 99 meczów w ekstraklasie. W wieku 26 lat miał już na koncie łącznie 157 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W 2017 roku zasilił szeregi Lechii Gdańsk, w której zdołał rozegrać raptem siedem meczów. Chociaż w pierwszych pięciu meczach Matras radził sobie całkiem nieźle, był podstawowym piłkarzem u Piotra Nowaka i zdobył nawet gola w debiucie, to po zmianie szkoleniowca nie było już kolorowo. Łącznie w Gdańsku spędził tylko 494 minuty na 630 możliwe, z czego pod wodzą Adama Owena raptem dziesięć minut. Nic więc dziwnego, że niedługo po transferze do Lechii wolał szukać nowego pracodawcy.
Długo czekać nie musiał. Po Matrasa zgłosiło się Zagłębie Lubin. Niestety tutaj też wychowanek Gwarka Ornontowice doświadczył zawodu. W drużynie „Miedziowych” rozegrał marne 12 meczów, spędzając łącznie tylko 320 minut na boisku. Miał okazję rozegrać także dziewięć spotkań w III lidze w barwach drugiej drużyny Zagłębia. Jednakże nie trzeba komentować, że sytuacja w klubie z Dolnego Śląska nie była dla naszego bohatera komfortowa. Dlatego też został wypożyczony do drużyny, na której ponoć mecze jeździł kibicować, będąc młodym adeptem piłki nożnej.
Nowy przystanek – Górnik
Pod koniec stycznia obecnego roku 27-latek związał się, jak już wspomnieliśmy, z zabrzańskim Górnikiem. Włodarze klubu wypożyczyli Matrasa z Zagłębia Lubin do końca sezonu, z możliwością transferu definitywnego. Sam piłkarz nie krył zadowolenia ze związania się ze śląskim klubem i jak podkreślał, nie mógł się doczekać debiutu w nowej drużynie.
Jak wiadomo, debiut w Górniku ma już za sobą. I to nie byle jaki debiut, bo rzadko się zdarza, by piłkarz występujący na pozycji defensywnego pomocnika zaliczył w debiucie dublet. Mało tego, sprawił, że tego wieczoru mówiło się w większości o nim, a nie o powracającym Kubie Błaszczykowskim. Po zakończeniu spotkania dostał w nagrodę zasłużonego indyka, jak przystało na tradycję zabrzańskiego klubu.
Mateusz Matras z @GornikZabrzeSSA zawodnikiem 21. kolejki @_Ekstraklasa_! ⚽⚽⚽ pic.twitter.com/5ioj0HvOzS
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 13, 2019
Jak sam później przyznał dla oficjalnej strony klubu, mógł zdobyć nawet hattricka. Co więcej, sytuacja, po której niemal padło trzecie trafienie, była według piłkarza najłatwiejsza.
– Trudno było pomyśleć, że to jest do zrobienia. Wiadomo, że takie mecze się zdarzają, ale akurat przytrafiło mi się to pierwszy raz w mojej przygodzie. Fajny debiut i oby tak dalej. Wykonaliśmy swoją robotę, a to, że strzeliłem dwie bramki, to tylko dodatkowy plusik. Mogłem zdobyć jeszcze jednego gola, bo trzecia okazja była chyba najłatwiejsza ze wszystkich. Ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty – tłumaczył z dumą po meczu.
Matras wraca do Szczecina
Dzisiaj o 18 Górnik Zabrze zmierzy się z bardzo dobrze grającą Pogonią Szczecin. Będzie to wyjątkowy mecz dla Mateusza Matrasa. Jak już wspomniano wcześniej, 27-latek w 2014 roku związał się na trzy sezony z „Portowcami”. Z pewnością dobrze wspomina rozegrane tam 99 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W lepszej sytuacji mentalnej przed tym spotkaniem są podopieczni Marcina Brosza. Podbudowani wygraną nad Wisłą Kraków zabrzanie, będą grać o trzy punkty. Po 21 kolejkach zajmują 14. miejsce w tabeli i mają tyle samo punktów co Wisła Płock znajdująca się na przedostatnim miejscu.
W nieco lepszej sytuacji znajdują się „Portowcy”. Chociaż przegrali oni ostatni mecz w hicie kolejki z Lechią Gdańsk, to ich gra była bardzo przyjemna dla oka. Jedyne, czego brakowało, to tak zwanej kropki nad i. Z pewnością dzisiejszy mecz Pogoni z Górnikiem będzie ciekawym widowiskiem.
– Myślę, że z Pogonią też zapunktujemy i będziemy się piąć w górę tabeli – mówił cytowany przez oficjalną stronę internetową Górnika Zabrze Mateusz Matras.