Uraz, jakiego nabawił się Wilfried Bouma w meczu Pucharu Intertoto, poruszył także jego kolegów z drużyny.
– Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak straszną kontuzją – powiedział wstrząśnięty Martin Laursen. – Wilfried krzyczał, a gdy słyszy się osobę o jego charakterze tak cierpiącą, można być pewnym, że zadano mu bardzo wiele bólu.
Początkowo myślano, że Holender złamał kostkę. Okazało się jednak, że wystąpiło „jedynie” jej przemieszczenie. Wciąż nie wiadomo, kiedy zawodnik wróci na boisko.
Sytuacja ta nie jest jedynym problemem Aston Villi. Wciąż z zamiarem odejścia nosi się jej kluczowy pomocnik, Gareth Barry. – Nie wiem, na czym mu zależy, lecz mam nadzieję, że Anglik zostanie z nami – dodał Laursen. – Jeśli masz możliwość walki o Champions League, musisz o tym stale myśleć. Barry jest ponadto bardzo popularny wśród naszych kibiców. Zdają sobie oni na pewno sprawę, ile uczynił dla naszego klubu. Jest przecież tutaj od 10 lat!