Nic nie może przecież wiecznie trwać. Thiago Silva po ośmiu latach spędzonych w Paris Saint-Germain zdecydował, że to odpowiednia pora na zmiany. Brazylijczyk najprawdopodobniej przejdzie do Chelsea. Ekipa z Londynu wydaje się być ostatnim przystankiem w karierze 35-latka, a także ostatnią szansą na wygranie jakiegoś trofeum. Dla obu stron jest to z pewnością dobry ruch.
Drużyna Franka Lamparda jest jedną z najaktywniejszych ekip w obecnym okienku transferowym. „The Blues” do wzmocnienia ofensywy kupili już Hakima Zyiecha (ogłoszonego wcześniej), Timo Wernera i najprawdopodobniej Kaia Havertza. Defensywa także doczekała się nowych zawodników.
Na lewą obronę kupiony został Ben Chilwell, a Fabrizio Romano twierdzi, że kwestią czasu jest też sprowadzenie Thiago Silvy. Kiedy czytamy od włoskiego dziennikarza „here we go”, możemy być pewni jednego – transfer ten, prędzej czy później, stanie się faktem.
Thiago Silva to Chelsea, here we go! The Brazilian CB today has accepted Chelsea bid until June 2022. He’s gonna leave PSG and sign for next two years. No chances for Fiorentina. Deal to be completed on next days. 🔵🇧🇷 #CFC #Chelsea #Thiago
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 24, 2020
Thiago Silva – legenda PSG
Brazylijczyk przeszedł do PSG z Milanu w 2012 roku. Obrońca był kapitanem drużyny występującej na stadionie Parc des Princes. W paryskich barwach, przez osiem lat, wystąpił aż 315 razy. Siedem razy cieszył się z mistrzostwa Francji, a pięć razy z krajowego pucharu. Dla ekipy z Paryża strzelił 17 goli i zanotował 5 asyst.
https://twitter.com/Footballdayy2/status/1297867505092919297
Z PSG wygrał zatem prawie wszystko. Prawie, bo do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa w Lidze Mistrzów. W ostatnim sezonie Thiago Silva poprowadził drużynę do finału, jednak ta poległa z Bayernem Monachium. Obrońca zdaje sobie sprawę, że bliżej już być nie może, a skoro nie wyszło, to jest to odpowiednia pora na zmiany.
Na Brazylijczyka zawsze można było liczyć. To prawdziwy kapitan i lider na boisku i poza nim. Przez osiem długich lat nie miał zawahań formy, zawsze był pewnym punktem Paris Saint-Germain. Śmiało można powiedzieć, że już były kapitan PSG zasłużył sobie na miano legendy. Obie strony doszły do wniosku, że to już czas, aby się pożegnać. Thiago Silva opuści zatem ekipę z Paryża, najprawdopodobniej własnie na rzecz Chelsea.
Naprawić dziurawą obronę
Chelsea nie ma powodów do dumy. W ubiegłym sezonie Premier League, biorąc pod uwagę dziesięć najlepszych drużyn, to ekipa Franka Lamparda straciła najwięcej bramek, bo aż 54. Do najlepszych, czyli Manchesteru United, Manchesteru City czy Liverpoolu, którzy stracili kolejno 36, 35 i 33 goli zatem trochę brakuje. Jeśli chce się walczyć o najwyższe cele, to nie można tracić tyle bramek.
Frank Lampard doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ben Chilwell oficjalnie został już zaprezentowany jako nowy zawodnik Chelsea. Dużo mówi się też, że na Stamford Bridge dołączy także Malanga Sarr oraz, co najważniejsze, Thiago Silva, który ma być kluczowym punktem, aby załatać dziurawą obronę oraz zapewnić spokój z tylu.
Linia obrony Chelsea jest jedną z najmłodszych i najmniej doświadczonych w lidze. Oprócz Cesara Azpilicuety, który ma 31 lat, na obronie występują młodzi zawodnicy. Reece James czy Fikayo Tomori dopiero zdążyli zadebiutować w Premier League, mają kolejno 20 i 22 lata. Po tak młodych zawodnikach nie można oczekiwać jakości i najwyższej dyspozycji w każdym meczu.
Poza nimi, Andreas Christensen czy Kurt Zouma nigdy liderami defensywy nie będą. Podobnie jest z Antonio Rudigerem. Niemiec popełnia zbyt dużo błędów, aby można mu było zlecić sterowanie defensywą Chelsea. Wniosek zatem jest prosty. Doświadczony lider i kapitan potrzebny od zaraz.
Thiago Silva – obrońca doskonały
O piłkarskiej, defensywnej jakości Thiago Silvy dużo mówić chyba nie trzeba. Nikt w jego umiejętności nie wątpi. Nie licząc Cesara Azpilicuety, który większość meczów gra na boku obrony, 88-krotny reprezentant Brazylii jest zawodnikiem bardziej doświadczonym niż reszta środkowych obrońców Chelsea razem wzięta.
Mimo wieku 35-latka wciąż można uznawać za jednego z najlepszych w swoim fachu. Ponieważ liga lidze nierówna, postanowiłem spojrzeć na statystyki obrońców z ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Thiago Silva swoich, prawdopodobnie przyszłych kolegów po prostu miażdży. I to pod każdym względem.
Brazylijczyk ma prawie dwa razy więcej odbiorów od Antonio Rudigera, czyli podstawowego zawodnika Chelsea. Od każdego z defensorów drużyny Franka Lamparda, Thiago Silva ma więcej odbiorów, częściej łapie innych piłkarzy na spalonym, a do tego ma średnio aż 4.3 zablokowane strzały na mecz.
Thiago Silva's stats in this year's UCL:
Aerial Duel Success: 82.1%
Recoveries: 99
Clearances: 50
Long Pass Accuracy: 83.2%
Overall Passing Accuracy: 92.4%
Passes into the final 3rd: 34
Chances Created: 2
Blocks: 17
Tackles+Interceptions: 25Better than all of our CBs in UCL pic.twitter.com/89c7Jq8ibt
— Nouman (@nomifooty) August 24, 2020
Chelsea potrzebuje obrońcy klasy światowej
O tym jak wielki wpływ na grę Liverpoolu miał Virgil van Dijk mówić raczej nie trzeba. Możesz mieć dobry atak, ale jeśli stracisz jeszcze więcej goli niż strzelisz, to co ci po nim? Manchester United rok temu kupił Harry’ego Maguire’a, a Manchester City jeszcze wcześniej Aymericka Laporte’a. Topowe drużyny po prostu muszą mieć obrońce klasy światowej, jeśli ich aspiracje są większe niż pozycja w TOP4.
Statystyki defensywne to nie wszystko. Virgil van Dijk, mimo bycia defensorem, jest jednym z głównych rozgrywających Liverpoolu. Podobna rola może czekać Thiago Silvę. Brazylijczyk wykonuje średnio prawie 70 podań na mecz, ze skutecznością na poziomie 93 procent. A mając przed sobą tak szybkich zawodników jak Timo Werner, Christian Pulisic czy Hakim Zyiech, długie piłki zagrywane za drugą linię przeciwnika mogą okazać się zabójcze.
35-latek będzie miał ważne zadanie. Z miejsca musi stać się liderem obrony Chelsea, ale od niego takiej postawy trzeba także oczekiwać poza boiskiem. Brazylijczyk musi stanowić wzór i autorytet dla swoich młodszych kolegów. Od kogo uczyć się mają Fikayo Tomori, Reece James czy Andreas Christensen, jeśli nie od jednego z najlepszych obrońców XXI wieku?
Ostatnia szansa na puchary
Metryki nie oszukasz. Thiago Silva zdaje sobie sprawę, że jego piłkarska kariera powoli zbliża się ku końcowi, dlatego trzeba z niej wycisnąć maksimum, dopóki pozwala na to forma i dyspozycja.
Właściciel Chelsea, Roman Abramowicz, w obecnym okienku transferowym pieniędzy nie żałuje i w „The Blues” tworzy się naprawdę ciekawy projekt. Widzi to też Thiago Silva. Jeśli wszystko pójdzie po myśli Franka Lamparda, a zawodnicy szybko się zgraja i zaaklimatyzują, drużyna z Londynu może realnie włączyć się o walkę do zwycięstwa w Premier League.
Thiago Silva ma podpisać dwuletnia umowę z ekipa ze Stamford Bridge. 35-latkowi zostały zatem dwa lata, czyli dwie ostatnie szanse na końcowy triumf w Lidze Mistrzów. Obrona zwarta i prowadzona przez 35-latka naprawdę ma prawa bytu.
Wierząc, że Kepa Arrizabalaga czy Willy Caballero poprawią swoją dyspozycję, można uznać, że będzie to jedna z lepszych defensyw w lidze. W połączeniu ze wzmocnioną ofensywą Chelsea, o której pisać nie trzeba, można stwierdzić, że ekipa z Londynu będzie jednym z najmocniejszych drużyn w rozgrywkach.
***
Transfer wydaje się naprawdę sensowny i nie ma prawa się nie udać. Thiago Silva pożegnał się już nawet z fanami na swoich mediach społecznościowych. Przejście do drużyny Franka Lamparda wydaje się zatem kwestią czasu.
Do wygrania Ligi Mistrzów, Premier League czy innego pucharu, Chelsea potrzebuje Brazylijczyka, a Brazylijczyk potrzebuje Chelsea. Nadchodzący sezon zapowiada się interesująco, a nam pozostało tylko trzymać kciuki za dalszy rozwój spraw i bacznie obserwować poczynania Thiago Silvy na angielskich boiskach.