The Ox – piłkarz Under Construction


22 lipca 2012 The Ox – piłkarz Under Construction

O młodym Aleksie Oxlade-Chamberlainie mówiło się bardzo dużo przy okazji jego występów w zeszłorocznych rozgrywkach klubowych w barwach Arsenalu. Jednak chyba jeszcze więcej dyskusji wzbudziło powołanie go na Euro 2012 przez Roya Hodgsona. Warto przyjrzeć się bliżej sylwetce tego zawodnika.


Udostępnij na Udostępnij na

Alexander Mark David Oxlade-Chamberlain urodził się 15 sierpnia 1993 roku w Portsmouth. Jego ojcem jest Mark Chamberlain, były skrzydłowy m.in. Stoke City, Sheffield Wednesday oraz Portsmouth, który ma na swoim koncie występy w reprezentacji Anglii. Starszy brat Marka – Neville – to również były piłkarz. Jak widać, predyspozycje The Oxa do zostania profesjonalnym kopaczem mają swoje genetyczne źródła, choć młody Chamberlain mógł zostać zawodnikiem krykieta (pojawił się na testach drużyny Hampshire) lub rugby (ponoć na jego temat z nauczycielem Aleksa rozmawiał skaut London Irish). Jednak kariera Chambo potoczyła się w taki sposób, że artykuł o nim może pojawić się na naszym wortalu.

The Early Days Part One – Southampton

The Ox w barwach Southamptonu
The Ox w barwach Southamptonu (fot. Skysports.com)

Angielski skrzydłowy rozpoczynał swoją piłkarską karierę w Southampton. W wieku siedmiu lat dołączył do tamtejszej akademii, w której szlifował swoje umiejętności. Dość wcześnie zadebiutował w pierwszym składzie. Obecny szkoleniowiec Newcastle United – Alan Pardew – ówcześnie pracujący w Southampton, wpuścił Chamberlaina w 86. minucie w spotkaniu League One z Huddersfield Town. Dzięki temu występowi zawodnik stał się drugim najmłodszym w historii piłkarzem, który pojawił się na boisku w barwach Southampton (2 marca 2010 roku Chamberlain liczył 16 lat i 199 dni). W tym swoistym rankingu ustępuje miejsca obecnemu koledze z Arsenalu – Theo Walcottowi debiutującemu w pierwszej drużynie „Saints” w wieku 16 lat i 143 dni.

W kolejnym sezonie, gdy menedżerem klubu został Nigel Adkins, The Ox częściej pojawiał się na boisku. W latach 2010-2011 statystyki młodego skrzydłowego wyglądały bardzo przyzwoicie: we wszystkich rozgrywkach (The Championship, The FA Cup oraz Carling Cup) rozegrał 41 spotkań, zdobył dziesięć bramek i popisał się ośmioma asystami. Szczerze mówiąc, to imponujący dorobek jak na 17-letniego piłkarza. Próbkę jego możliwości z tego czasu można zobaczyć w poniższej kompilacji:

The Early Days Part Two – debiut w Premier League

Trudno się dziwić zainteresowaniu Oxlade-Chamberlainem przez skautów Arsenalu. Młody, wszechstronny zawodnik, grający bardzo ofensywnie, często zmieniający pozycję na boisku, przy tym niezwykle szybki i z nienagannymi umiejętnościami technicznymi przed sezonem 2011/2012 trafił na The Emirates za 12 milionów funtów.

Alex zadebiutował w barwach „Kanonierów” w jednym z najbardziej pamiętnych (w negatywnym sensie) spotkań w poprzedniej kampanii. Chamberlain wszedł z ławki rezerwowych w 63. minucie meczu, podczas którego podopieczni Arsene Wengera dostali srogą lekcję na Old Trafford – przegrali z późniejszymi wicemistrzami kraju 2:8. Choć zawodnik nie grał regularnie w drużynie z północnego Londynu, to starał się wykorzystywać jak najlepiej nadarzające się okazje. W swoich kolejnych występach zdobył dwie pierwsze bramki dla „The Gunners”: w spotkaniu ze Shrewsbury w Carling Cup oraz z Olympiakosem w Lidze Mistrzów. Wenger dawał pograć młodemu zawodnikowi w europejskich i krajowych pucharach, oszczędzając jednocześnie graczy z podstawowego składu w Premier League.

W lutym 2012 Oxlade-Chamberlain zdobył pierwszego gola w lidze angielskiej w spotkaniu z Blackburn Rovers. W tej sytuacji zachował się jak rasowy napastnik z wieloletnim doświadczeniem. Po otrzymaniu prostopadłego podania z głębi pola od van Persiego wypuścił sobie lekko piłkę, ominął interweniującego bramkarza i uderzył do pustej bramki. Grający tego dnia na lewym skrzydle Alex zaliczył bardzo dobry występ, a w drugiej połowie zapisał kolejne trafienie na swoje konto. Po otrzymaniu dokładnego podania z prawej strony od Theo Walcotta przyjął piłkę i uderzeniem pomiędzy nogami obrońcy zdobył gola. Arsenal wygrał zdecydowanie aż 7:1.

Oxlade-Chamberlain pokazał się z bardzo dobrej strony w zeszłym sezonie
Oxlade-Chamberlain pokazał się z bardzo dobrej strony w zeszłym sezonie (fot. Skysports.com)

The Ox miał okazję zaprezentować swoje umiejętności w meczach ćwierćfinałowych w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W spotkaniu na San Siro, które zakończyło się bardzo boleśnie dla londyńskiego klubu (Arsenal przegrał 0:4), Chamberlain wszedł na boisko w 66. minucie i na tle beznadziejnie grającej drużyny prezentował się przyzwoicie. Popisał się m.in. bardzo dobrym dośrodkowaniem na głowę van Persiego, jednak Abbiati obronił uderzenie Holendra. O tym, jak ważne mogło okazać się zdobycie bramki na wyjeździe, „Kanonierzy” przekonali się po zakończeniu rywalizacji z Milanem. Mecz rewanżowy na The Emirates Stadium to popis młodego Anglika. Już na początku potyczki popisał się bardzo dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, do którego doszedł Koscielny i uderzeniem z główki zdobył pierwszą bramkę. The Ox wywalczył też pod koniec pierwszej części gry rzut karny. Odważnie wszedł pomiędzy dwóch piłkarzy Milanu, po czym został sfaulowany. „Jedenastkę” na bramkę zamienił van Persie.

W przypadku tego dwumeczu świetnie sprawdziła się przyśpiewka kibiców „The Gunners” o holenderskim napastniku: „He scores when he wants”. Można z lekkim przekąsem stwierdzić, iż w spotkaniach na San Siro i The Emirates Stadium niespecjalnie chciało mu się strzelać, czego ewidentnym potwierdzeniem była niewykorzystana sytuacja z drugiej połowy, kiedy to RVP nie potrafił pokonać Abbiatiego z najbliższej odległości. Nie da się ukryć, że kapitan „Kanonierów” to jedna z najjaśniejszych postaci poprzedniego sezonu w drużynie Arsenalu, jednak trzeba stwierdzić, iż brak awansu do półfinału LM to nie tylko wina słabej defensywy, ale także van Persiego, który popisał się wyjątkową nieskutecznością. Okazało się, iż motorem napędowym zespołu był 18-letni Anglik grający od pierwszych minut na środku pomocy.

Jednak nie tylko najlepszemu strzelcowi Arsenalu w poprzednim sezonie zdarzały się nieudane występy. Również Alex Oxlade-Chamberlain wpuszczany z ławki rezerwowych, kiedy „Kanonierzy” musieli odrabiać straty lub strzelić zwycięskiego gola, nie był w stanie wnieść więcej do drużyny. W meczu z Queens Park Rangers doskonale ustawiona defensywa klubu z Loftus Road nie pozwoliła wydrzeć sobie zwycięstwa 2:1. Akcje drużynowe tworzone przez Arsenal nie były w stanie przełamać obrony przeciwnika, po prostu odbijały się od ściany. Również indywidualne próby podejmowane m.in. przez Oxlade-Chamberlaina ulegały neutralizacji. W takich spotkaniach widać, iż Chambo gra lepiej, gdy ma dużo miejsca. Wtedy jest w stanie wykorzystać swoje techniczne umiejętności oraz szybkość, by minąć przeciwnika i stworzyć zagrożenie pod jego bramką. Natomiast gdy rywale praktycznie całą drużyną bronią dostępu do własnej bramki, 18-letni piłkarz może w najlepszym wypadku wywalczyć aut lub rzut rożny.

Podobnie to wyglądało w spotkaniu z Wigan, które drużyna z Londynu rozpoczęła fatalnie i po dziewięciu minutach przegrywała 0:2. Swój niechlubny wkład w taki obrót sprawy miał Wojciech Szczęsny, który przy pierwszym golu próbował jeszcze interweniować wślizgiem, by naprawić błąd zawodników z pola (defensywa nieco zaspała po rzucie rożnym w okolicach bramki Al-Hamsiego i wróciła nieco za późno), natomiast to, co zrobił przy drugim trafieniu, wydaje się nieprawdopodobne: tak niefrasobliwie łapał piłkę, że wyślizgnęła mu się z rąk, trafiła pod nogi Gomeza, po czym została skierowana do siatki „Kanonierów”. Kolejny raz Arsenal musiał gonić wynik w meczu z teoretycznie słabszym rywalem. Celowo piszę „teoretycznie słabszy”, gdyż Wigan, rozsądnie kierowane przez Roberto Martineza, ograło w zeszłym sezonie m.in. Manchester United, Liverpool i wręcz rozniosło aż 4:0 walczące o awans do Ligi Mistrzów Newcastle. Oxlade-Chamberlain pojawił się w 74. minucie spotkania i również nie był w stanie przyczynić się do odrobienia strat przez „The Gunners”. Oczywiście nie chcę tutaj winić Chambo za niezdolność drużyny do zmiany niekorzystnego rezultatu, gdyż zazwyczaj cała formacja ofensywna w takich spotkaniach prezentowała się słabo, a poza tym głupio stracone bramki obciążają konto defensorów i bramkarza Arsenalu. Chciałbym jednak wskazać, iż wypowiadanie się w samych superlatywach o Chamberlainie powoduje, że jego gra jest bardzo mocno przeceniana. W wielu spotkaniach można zauważyć, że odważne decyzje młodego piłkarza, takie jak np. strzały z dystansu, nie przynoszą korzyści zespołowi, ale kto wie, czy za kilka lat The Ox, gdy tylko nabierze niezbędnego doświadczenia (pamiętajmy, zawodnik w tym roku kończy dopiero 19 lat), nie stanie się jednym z najważniejszych ogniw zespołu z Londynu oraz piłkarskiej reprezentacji Anglii?

The Early Days Part Three – Euro 2012

Ogłoszenie przez Roya Hodgsona listy powołanych zawodników na Euro 2012 wzbudziło niemałą dyskusję na Wyspach. Dla wielu dużym zaskoczeniem było umieszczenie na niej nazwiska Oxlade-Chamberlaina, który w momencie nominacji ani razu nie wystąpił w dorosłej drużynie „Trzech Lwów”. Miał na swoim koncie udane mecze w reprezentacji do lat 21 (m.in. hat trick w sptokaniu z Islandią), ale perspektywa gry na mistrzostwach Europy tak młodego zawodnika wydawała się dla niektórych czystym szaleństwem. Były szkoleniowiec West Bromwich Albion zdawał się nie zwracać uwagi na opinie z zewnątrz i debiut Chambo w reprezentacji stał się faktem: 26 maja 2012 roku wszedł z ławki rezerwowych w spotkaniu z Norwegią, natomiast na kolejny mecz towarzyski przed Euro przeciwko Belgom wyszedł w podstawowym składzie i już na samym początku miał dobrą okazję na zdobycie gola: po podaniu Welbecka uderzył zza pola karnego, jednak nie trafił w światło bramki. Próbował też w innej akcji dobijać strzał Gerrarda, jednak na jego drodze stanęli dwaj obrońcy z kraju Beneluksu.

Alex występami w Premier League zasłużył sobie na powołanie do reprezentacji
Alex występami w Premier League zasłużył sobie na powołanie do reprezentacji (fot. Skysports.com)

Największym zaskoczeniem było jednak wystawienie przez Hodgsona Oxlade-Chamberlaina od pierwszych minut w meczu inaugurującym rywalizację w grupie D na Euro 2012 (Anglicy grali przeciwko Francuzom). 18-letni skrzydłowy zaprezentował się bardzo przyzwoicie. Dużo pracował na lewej stronie i popisał się nawet niezłym dryblingiem, kiedy minął dwóch francuskich zawodników, jednak z podania do Ashleya Younga nic nie wynikło, gdyż napastnik „Czerwonych Diabłów” był na spalonym. Wielokrotnie Chamberlain tracił też piłki, przez co rytm i tempo akcji spadało, podobnie jak potencjalne zagrożenie pod bramką „Les Bleus”.

Na Euro 2012 jeden z „Kanonierów” wystąpił w końcówkach dwóch meczów grupowych i, w przeciwieństwie do niektórych kopaczy z rodzimego podwórka, nie potrzebował więcej niż 20 minut, by pokazać swoje nieprzeciętne umiejętności. W spotkaniu ze Szwedami, w którym wszedł na boisko w 89. minucie, niedużo mu brakło do pokonania Issaksona. Jednak po podaniu Walcotta piłkę z nogi zdjął mu kapitan drużyny Steven Gerrard. Wydaje mi się, iż zachowanie zawodnika Liverpoolu nie było celowe, być może nie zauważył po swojej lewej stronie skrzydłowego i dlatego doszedł do tej piłki.

Z zainteresowaniem będę śledził, jak rozwija się piłkarska kariera The Oxa, gdyż jej początki wyglądają bardzo obiecująco. Pomimo bardzo młodego wieku udało mu się przebojem wedrzeć do składu czołowej drużyny Premier League oraz otrzymać powołanie do reprezentacji na Euro 2012. W jego grze można zauważyć błyskotliwość, absolutny brak strachu przed podejmowaniem szybkich decyzji oraz nieustanną chęć tworzenia zagrożenia pod bramką rywali. Do tego posiada wiele innych cech, takich jak umiejętność gry w ping-ponga przy pomocy patelni i kija do krykieta. W serii „Wojciech versus” tworzonej w ramach „Arsenal Playera” ograł Wojtka Szczęsnego w dość niecodziennej odmianie tenisa stołowego. W nagrodę otrzymał rzeczoną patelnię, by dalej rozwijać swoje zdolności.

Oxlade-Chamberlain okazał się też niezłym tancerzem baletowym. Wraz z innymi „Kanonierami” próbował tańczyć z profesjonalistkami do muzyki „Jeziora łabędziego” Piotra Czajkowskiego:

Równie dobrze, a może nawet lepiej, radzi sobie w tańcu dyskotekowym w rytm „Get down tonight”:

Pozostaje otwarte pytanie, jak The Ox zaprezentuje się w nowym sezonie: czy będzie w stanie podjąć wysiłek wzniesienia się na najwyższy poziom, by stać się boiskowym baletmistrzem, czy też będzie zgrabnie się poruszał w improwizowanym tańcu, z którego może coś wyjdzie, a może niekoniecznie? No i czy jego gra będzie wykwintnie przyrządzonym daniem czy też spaloną na patelni jajecznicą, po której pozostanie tylko sadza i smród? Z niecierpliwością wyczekuję 18 sierpnia, dnia rozpoczęcia kolejnego sezonu Premier League, by przekonać się, jak zaprezentuje się m.in. The Ox w meczu z Sunderlandem.

Najnowsze