John Terry, który jest zdecydowanie najmocniejszym punktem defensywy Chelsea oraz reprezentacji Anglii, zapowiedział, że jego uraz, którego doznał na treningu nie jest na tyle groźny, by wykluczył go z najbliższych spotkań ekipy „The Blues”.
Środkowy obrońca nabawił się niegroźnej kontuzji ścięgna Achillesa podczas jednego z treningów reprezentacji Anglii. Pomimo absencji w meczu z Brazylią, zawodnik stwierdził, że zrobi wszystko, by być do dyspozycji trenera na najbliższy mecz Chelsea, w którym zawodnicy Carlo Ancelottiego podejmą Wolves.
– Mam nadzieję, że kilka dni rozbratu z piłką pozwoli na powrót do zdrowia. Czy wystąpię w najbliższym tygodniu? Trzymam kciuki. Musimy poczekać, wtedy zobaczymy, kiedy wrócę na plac boju i zacznę wykonywać swoje obowiązki. – zakończył kapitan „The Blues”.
John Terry jest wielką ostoją Chelsea oraz reprezentacji kraju. Na szczęście dla kibiców, w tym sezonie Anglik nie jest tak podatny na kontuzje jak w poprzednich dwóch latach.