Terroryści znowu straszą. Co z El Clasico?


W ciągu kilku dni rozegrano kilkadziesiąt spotkań reprezentacyjnych – od zwykłych sparingów po mecze decydujące o awansie do mistrzostw Europy. Jednak jeśli zamiast emocjonować się każdym z nich, oglądasz się za siebie i myślisz – „a co, jeśli tu też pojawi się jakiś samobójca i się wysadzi?” – to wiedz, że coś się dzieje. A wydarzyło się właśnie to, że terroryści z tobą wygrali.


Udostępnij na Udostępnij na

Wciąż nie milkną echa piątkowych wydarzeń z Paryża – w głowach wszystkich wciąż pojawiają się dantejskie sceny, jakie rozegrały się pod stadionem i w jednej z sal koncertowych, a także na ulicach stolicy Francji. Udało się uniknąć wielkiego rozlewu krwi na Stade de France, choć w obliczu tragedii to wciąż marne pocieszenie. Zginęło ponad 150 osób, a kolejne dziesiątki znajdują się wciąż w stanie krytycznym. O ISIS mówił cały świat, a futbolowe emocje zeszły na dalszy plan. W całej Francji zapadła panika na wielką skalę – nic dziwnego, nikt nie czuł się bezpieczny.

Nawet kiedy wyszłam z domu, żeby załatwić kilka spraw, cały czas oglądałam się za siebie, sprawdzałam, czy nie dzieje się nic podejrzanego. Wiadomo, że to irracjonalne, bo nie wszyscy są samobójcami, ale to było silniejsze ode mnie – mówi na łamach „Przeglądu Sportowego” Katarzyna Kiedrzynek, piłkarka PSG.

W ciągu kilku dni piłkarski świat odwołał dwa bardzo ważne spotkania – na pierwszy ogień poszło spotkanie „Czerwonych Diabłów” z Hiszpanami. Mecz nie odbył się z powodu podniesienia zagrożenia terrorystycznego z 2. na 3. stopień (maksymalny to 4.). Jednak nie to martwi najbardziej. Minister spraw wewnętrznych Belgii oficjalnie przyznał, że muzułmańska dzielnica jest poza jakąkolwiek kontrolą. Kto tam mieszka? Ile osób? Co robią? Te pytania pozostały, pozostają i pozostaną bez odpowiedzi. Zapewne nigdy też nie dowiemy się, jakim cudem pod ambulansem znalazły się materiały wybuchowe. To oczywiście już kolejne spotkanie, tym razem Niemców z Holendrami w Hanowerze. Na wszelki wypadek ewakuowano też wszystkich z sali koncertowej, w której zgromadzonych były kolejne setki osób. Chciano uniknąć powtórki z Paryża, w którym już w środę rano podczas policyjnej obławy wysadziła się kolejna osoba podejrzana o zamachy.

Arystoteles powiedział kiedyś, że „tolerancja jest ostatnią cnotą upadającej cywilizacji” – nasza powoli, z minuty na minutę, coraz szybciej umiera i zmienia się w cywilizację strachu i lęku. Pogratulujmy terrorystom, o to im właśnie chodziło!

Niedźwiedzią przysługę sprawili im nie tylko możni tego świata, którzy przyczynili się w znacznym stopniu do całego kryzysu. Jednak to nie oni odegrali tu największą rolę. Zrobiliśmy to my: ty, ja, twoi znajomi – każdy z nas. Nakręcamy własną spiralę strachu, która prowadzi do destabilizacji życia. Pokazują to przykłady kolejnych osób mówiących o tym, że nie czują się bezpiecznie na ulicy. Pytające, co będzie dalej? To nasz naturalny ludzki odruch, ale to właśnie dzięki niemu Państwo Islamskie rośnie w siłę. Takie same pytania pojawiały się wczoraj na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.

Jestem przekonany, że mistrzostwa Europy odbędą się we Francji i będą bezpieczne. Z pewnością zostaną wykorzystane wszystkie dostępne środki, by zabezpieczyć turniej. Na ten moment staramy się nie myśleć o tych zamachach – mówił wczoraj Adam Nawałka. Niestety nie wszyscy wychodzą z tego założenia.

Ile potrzeba, aby odwołać kolejne spotkania Ligue 1, Bundesligi czy Primiera Division? Panika jest tak duża, że najmniejsza podejrzana rzecz, każdy podejrzany człowiek potencjalnie wyglądający na terrorystę będzie za niego brany. Podejrzewamy, że liczba odwołanych meczów do euroczempionatu liczona będzie w dziesiątkach. Już teraz w hiszpańskich mediach w wątpliwość podaje się sens rozgrywania El Clasico. Mówimy tu o największej klubowej konfrontacji świata. 80 tysięcy osób na stadionie, dziesiątki tysięcy na ulicach, cały świat zwrócony w stronę Półwyspu Iberyjskiego. Dlaczego terroryści mieliby nie skorzystać z tej okazji?

Najgorsze jest jednak to, że tak niewiele trzeba, aby doprowadzić do paraliżu i wielkiego lęku połowy globu. W najbliższych miesiącach czekają nas mistrzostwa Europy we Francji. Nic dziwnego, że zastanawiamy się, czy powinny się one odbyć. Pamiętajmy jednak, że mundial w Republice Południowej Afryki miał również zakończyć się tragedią – przestępczość w niektórych dzielnicach stoi na horrendalnie wysokim poziomie. Zawody odbyły się normalnie, doszło do kilku niewielkich incydentów, jednak w ogólnym rozrachunku wyszły bardzo dobrze. Zagrożenie z faweli miało płynąć również w Brazylii. Terroryści atakują w najmniej spodziewanym momencie…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze