Telichowski: Każdy robi, co może


12 maja 2011 Telichowski: Każdy robi, co może

Polonia Bytom przegrała bardzo ważny pojedynek z Cracovią i będzie musiała do ostatniej kolejki walczyć o utrzymanie. O sytuacji w klubie oraz o nastawieniu kolegów z zespołu rozmawiał z nami jego kapitan, Błażej Telichowski, którego zdaniem Polonia swoje możliwości wykorzystuje niemal do maksimum.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakie panują nastroje w drużynie po porażce w tak ważnym spotkaniu? Co Wam mówił w szatni trener Góralczyk?

Na pewno mecz miał wyglądać inaczej – mieliśmy zdobyć punkty. Niestety, nie udało się – zagraliśmy zbyt bojaźliwie. Myślę, że niepotrzebnie straciliśmy punkty, które zdobyliśmy wcześniej w meczach z Jagiellonią i Śląskiem – byliśmy na takiej małej fali i gdybyśmy ten dorobek poprawili w starciu z Cracovią, bylibyśmy spokojni i już niewiele brakowałoby do utrzymania. Żałujemy tym bardziej, że porażkę odniosła też Arka Gdynia. Z drugiej strony już jutro czeka nas kolejny mecz z Górnikiem Zabrze, więc wiemy i też to sobie powiedzieliśmy, że nie ma co chować głowy w piasek, tylko trzeba udowodnić w tym spotkaniu, że potrafimy grać i utrzymać tę ligę w Bytomiu.

Jest Pan kapitanem. Jak się Pan czuje w tej roli? Zwłaszcza teraz może być ona bardzo ważna.

Błażej Telichowski (z tyłu) skupia się na walce o utrzymanie i odcina się od problemów finansowych klubu
Błażej Telichowski (z tyłu) skupia się na walce o utrzymanie i odcina się od problemów finansowych klubu (fot. Mikołaj Olszewski / iGol.pl)

No tak, zdaję sobie z tego sprawę, że teraz trzeba będzie naszym zespołem troszeczkę wstrząsnąć i nie chodzi tutaj o jakiś zbyt nerwowy sposób, tylko należy podpowiedzieć zawodnikom, żeby uwierzyli w siebie. Z drugiej strony mamy na tyle doświadczony zespół, wielu piłkarzy już w wielu klubach grało i znajdowało się w wielu sytuacjach, co też dla nas jest pewnym plusem w ostatnich spotkaniach, w których teoretycznie będzie panował największy stres i najbardziej wkradała się będzie nerwowość. Myślę, że to doświadczenie może nam pomóc.

Co będzie kluczem do zwycięstwa w meczu z Górnikiem?

Na pewno będą to walka i zaangażowanie. Górnik jest zespołem, który walczy o każdy metr boiska, gra bardzo ostro, więc nie możemy się przestraszyć. Ważna też będzie solidna gra z tyłu. Myślę, że jeśli nie stracimy bramki, to potem nam się uda coś strzelić. Na pewno gramy o trzy punkty w tym spotkaniu.

Napastnicy Polonii mają ogromne problemy ze skutecznością. Czy lekarstwem na ten problem może być sprowadzony niedawno Emil Drozdowicz?

Myślę, że może nam pomóc. Nie wiem, jak to będzie wyglądało, czy będzie zdolny do gry, tym bardziej, że dzisiaj będzie prawdopodobnie pierwszy raz z nami trenował. Wczoraj mieliśmy tylko trening, na którym ćwiczyli ci, którzy nie grali w meczu z Cracovią. Przyznam szczerze, że nie widziałem Emila, czy trenował i czy będzie do dyspozycji szkoleniowca. Zostały cztery kolejki i nie ma nic do stracenia, kiedy Grzesiek Podstawek jest przesunięty do napadu, Blazej Vascak też nie może zdobyć bramki. Trener będzie miał teraz większe pole manewru i być może wykorzysta Emila, jeżeli będzie tylko gotowy do gry. Na pewno przyszedł on po to, żeby nam tutaj pomóc i wierzę, że tak będzie.

Rozmawialiście już z prezesami? Czy postawili Wam za cel utrzymanie? Możecie liczyć na premię za nie?

Nie, o premiach tu raczej nie ma żadnej mowy. My, jak już, to rozmawiamy o naszych zaległościach, które w tym wszystkim nie pomagają. Każdy tutaj chce i robi wszystko, żeby drużyna się utrzymała, dochodzą jednak jeszcze sprawy finansowe.

Jakby Pan rozwinął temat trudnych warunków? Czy chodzi tylko o zaległe wypłaty czy o coś więcej?

Kapitan bytomian, niegdyś piłkarz Polonii Warszawa, będzie motywował kolegów do walki
Kapitan bytomian, niegdyś piłkarz Polonii Warszawa, będzie motywował kolegów do walki (fot. Marek Gwóźdź)

Ja myślę, że nie ma się co rozwodzić nad tym tematem. Każdy już wie, bo w mediach zostało to już przedstawione, jaka jest sytuacja w Polonii Bytom, więc ja tutaj przed ostatnimi meczami nie będę nic mówił do mediów, a będę starał się skupić i zmobilizować jakoś siebie i zespół, żeby Polonię utrzymać. Wtedy, po sezonie będziemy walczyć o swoje i myślę, że będzie dobrze. A cała ta sytuacja, to każdy mówi co roku, jak jest w Polonii Bytom, że jest na pewno ciężko, porównując do warunków innych zespołów, z którymi gramy. Tak to już jest, każdy z nas wiedział, z kim podpisuje kontrakt. Teraz po prostu zostaje grać i udowodnić, że zasługuje się na grę w Ekstraklasie. Polonia też nam w pewnym momencie pomogła w jakimś tam stopniu. Niektórych może bardziej zdziwiło, innych mniej, jaka jest sytuacja w klubie, ale tak jak mówię, teraz nie jest moment na to, by się rozklejać, narzekać, tylko jutro trzeba walczyć w meczu z Górnikiem i wygrać to spotkanie.

Zatem, gdy Pan podpisywał kontrakt rok temu, wiedział Pan, jaka sytuacja jest w Bytomiu?

No w jakimś stopniu… Może z zaległościami w wypłatach nie aż tak bardzo, ale też zdawałem sobie sprawę, że tutaj można się wybić, jakoś pokazać. Jest to klub, który ma solidnych zawodników, a z całej reszty każdy w jakimś tam stopniu sobie zdaje sprawę. Może nie do końca, bo niekiedy to nas przerasta, niemniej jednak wiedzieliśmy, że to nie jest klub idealny.

Jak Pan ocenia prezesa Bartylę? Bohater, który utrzymuje Polonię w Ekstraklasie, czy też ktoś zupełnie inny?

Ja nie jestem od oceniania prezesa. Od tego niech będą inni, chociażby kibice. Ja jestem od grania i na pewno nie byłoby to stosowne, żebym się wypowiadał na temat prezesa Bartyli.

Czy nie ma Pan pretensji do Szatałowa za to, że zerwał kontrakt z Polonią? Czy rozmawiał Pan z nim po meczu?

Nie, nie mam pretensji do trenera Szatałowa i też jakoś nie było możliwości porozmawiania po meczu. Schodząc z boiska, podałem mu rękę i pogratulowałem zwycięstwa. Życie i gra toczą się dalej, zobaczymy, jak to będzie po ostatniej kolejce sezonu – kto się utrzyma, a kto spadnie.

Trudno jest chyba grać, gdy w sezonie jest już czwarty trener i nie można zachować pewnej ciągłości?

Ciężko powiedzieć – na pewno to nie pomaga, jednak byli z nami trenerzy, którzy pracowali, którzy naprawdę wkładali w to serce i robili wszystko, co było w ich mocy. Na pewno każdy szkoleniowiec coś nam dał – po trenerze Szatałowie przyszedł trener Urban, który na długo pozostanie w pamięci wszystkich zawodników jako dobry szkoleniowiec. Obecnie pracuje z nami trener Góralczyk, z którym też myślę, że współpracuje się dobrze. W tych warunkach, jakie zastał, trudno jest grać o coś więcej.

Zdaniem obrońcy Polonii, współpraca z trenerem Góralczykiem układa się dobrze
Zdaniem obrońcy Polonii, współpraca z trenerem Góralczykiem układa się dobrze (fot. Filip Susmanek/ iGol.pl)

Trener Motyka mówił wczoraj, że ubolewa nad tym, że Polonia nie ma stabilnego, silnego sponsora, który dałby jej stabilność finansową i normalną perspektywę. Czy, gdyby tak było, Polonia byłaby, Pana zdaniem, wiodącą siłą Ekstraklasy?

Myślę, że tak, tym bardziej, że od kilku sezonów Polonia pokazuje, kończąc np. poprzedni sezon na siódmym miejscu, że pomimo braku sponsorów takich, można powiedzieć, strategicznych, jest naprawdę zespołem bardzo solidnym i czasem kluby z dwukrotnie, trzykrotnie wyższym budżetem znajdują się za nami. To na pewno by w jakimś stopniu nam pomogło. Tutaj na razie ten charakter, który pokazujemy w każdym meczu…  no, może nie w każdym, bo czasem przychodzą takie spotkania jak z Cracovią i Polonią Warszawa, kiedy nie wygląda to zbyt dobrze. Niemniej tak jak mówię – tutaj, przy tych możliwościach, myślę, że jest to prawie maksimum tego, co można wyciągnąć z naszego zespołu i wierzę, że udowodnimy, że to wystarczy i się utrzymamy.

Czy zostanie Pan w Bytomiu w przyszłym sezonie? Czy to zależy od utrzymania?

Nie chciałbym tego komentować, czy będę w przyszłym sezonie w Polonii. Na razie się skupiamy na walce o utrzymanie. Nie ukrywam, że jakieś telefony się już pojawiają z zapytaniami, tym bardziej, że kończy mi się kontrakt. Nikt z Polonii Bytom ze mną nie rozmawiał, ale tak jak mówię, skupiam się teraz na walce o utrzymanie i lekkim podleczeniu mojej kontuzji, która w ostatnich dniach mi trochę doskwiera. I to jest dla mnie najważniejsze, żeby być zdrowym i utrzymać Polonię w Ekstraklasie.

Typy Błażeja Telichowskiego na 26. kolejkę Ekstraklasy:

Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa X
Korona Kielce – Arka Gdynia 1
Lechia Gdańsk – Polonia Warszawa X2
Lech Poznań – Ruch Chorzów 1
Polonia Bytom – Górnik Zabrze 1
Śląsk Wrocław – PGE GKS Bełchatów  X
Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 2
Wisła Kraków – Cracovia Kraków 1

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze