Z czym kojarzy się wam Papua-Nowa Gwinea? Pewnie wielu pomyśli sobie, że to kraj leżący gdzieś na końcu świata. W tym niespełna sześciomilionowym państwie dość ważną rolę odgrywa również futbol. Nie jest on sportem narodowym, lecz dla wielu ludzi jest czymś ważnym. W Papui-Nowej Gwinei też się gra w piłkę.
Papua-Nowa Gwinea to państwo położone w Oceanii. Kraj oblewają wody Oceanu Spokojnego (Morza Nowogwinejskiego oraz Morza Koralowego). Większość państwa położona jest na wyspie Nowa Gwinea oraz na niespełna 2900 małych wyspach. Trudno tu mówić o jakimkolwiek urzędowym języku. Mieszkańcy porozumiewają się w ponad 800 dialektach. Nie wszystkie są zbadane, jedne wymierają, rodzą się nowe. W tej całej gmatwaninie językowej wielu łączy jedno słowo – „gol”.
Początku piłki nożnej w PNG należy szukać w 1884 roku, kiedy to do jednej z prowincji dotarli luterańscy misjonarze i pokazali mieszkańcom nowo rodzącą się grę. W epoce kolonialnej na ówczesnych terenach PNG w piłkę grali Brytyjczycy i Australijczycy, czyli główni kolonizatorzy kraju. Pierwszą ważną datą w piłkarskiej historii kraju jest rok 1962, kiedy to utworzono tamtejszy związek piłkarski (Papua New Guinea Football Association). Federacja miała kierować licznymi amatorskimi rozgrywkami, łączyć wszystkie ligi i piłkarzy w jedną całość, tak aby łatwiej było wszystkim zarządzać oraz pomyśleć o przyszłości na arenie międzynarodowej. PNGFA początkowo nie miała swojej siedziby. Wszystkie sprawy organizacyjne były załatwiane w domach działaczy. Ciężka praca piłkarskich urzędników popłaciła i już w roku 1963 kraj został oficjalnie włączony do FIFA. W tym samym roku PNG rozegrała pierwszy mecz międzypaństwowy, przegrywając z Fidżi 1:3. O tym, jak sprawnie działała PNGFA w tamtych czasach, niech świadczy rok 1966, kiedy to Papuańczycy wspólnie z Nową Zelandią, Fidżi i Australią założyli Oceania Football Confederation.
Reprezentacja narodowa do tej pory nie odnosiła większych sukcesów. Piłkarze trzykrotnie brali udział w Pucharze Narodów Oceanii. Pierwszy raz w roku 1980. Turniej odbywał się wówczas w Nowej Kaledonii. PNG trafiła do grupy B. W pierwszym spotkaniu mistrzostw po dramatycznym meczu ograła Vanuatu 4:3, w drugim nie sprostała późniejszemu zwycięzcy, Australii, przegrywając 2:11. O awansie do półfinału miał zadecydować mecz z gospodarzami imprezy. Obie drużyny prezentowały wówczas wyrównany poziom, lecz w bezpośrednim meczu Nowa Kaledonia wygrała aż 8:0 i nasi bohaterowie pożegnali się z turniejem. W 2002 roku reprezentacja PNG udała się do Nowej Zelandii. Tam przegrała z gospodarzami i Tahiti oraz zremisowała z Wyspami Salomona. Trzeci raz Papuańczycy startowali w mistrzostwach Oceanii w 2012 roku. W rozgrywkach grupowych przegrali z Nową Zelandią i Wyspami Salomona oraz zremisowali z Fidżi. Lecz jeden punkt to za mało, aby awansować do kolejnej fazy rozgrywek. „Złoty Ptak z Raju” – taki przydomek nosi reprezentacja narodowa – przez eliminacje mistrzostw świata nie przeszedł nigdy, zresztą PNG tylko trzykrotnie brała udział w kwalifikacjach. Na mundialu w Brazylii również jej nie zobaczymy, nie przebrnęła drugiej rundy eliminacji.
Obecnie trenerem reprezentacji narodowej jest Australijczyk Frank Farina. Przejął on posadę po brazylijskim szkoleniowcu Marcosie Gusmao. Farina oprócz posady selekcjonera na co dzień pełni obowiązki pierwszego trenera Sydney FC. W Australii pod jego skrzydłami trenuje obecnie Alessandro Del Piero. Władzę PNGFA liczą na doświadczenie swojego szkoleniowca, jako piłkarz grał on m.in. w Bari czy Lille.
Reprezentacja narodowa zajmuje 192. miejsce w rankingu FIFA (marzec 2013). Najwyżej w historii zespół został sklasyfikowany na 160 lokacie (w czerwcu 2004 roku). Ciekawostką może być fakt, że mimo niekrótkiej historii PNG mierzyła się tylko z kilkunastoma rywalami (trudno to policzyć, ponieważ pewne mecze są zaliczane jako oficjalne, a pewne nie). W całej swojej historii kadra rozegrała 63 oficjalne spotkania. Wygrała 17, zremisowała 15, przegrała 31. Statystyki nie powalają, lecz chyba w tym wszystkim ważniejsza jest pasja, jaką zawodnicy z biednych wiosek wkładają w to, aby grać w piłkę.
Pomimo działania wielu amatorskich i lokalnych lig dopiero w 2006 roku udało się stworzyć scentralizowane i w miarę poważne rozgrywki. Wcześniej rozgrywano mecze, które miały wyłonić reprezentanta PNG na arenie międzynarodowej w Oceanii. W pierwszym sezonie liga liczyła pięć zespołów. Po dwóch latach – osiem. Liczba ta zmienia się praktycznie z sezonu na sezon. W obecnych rozgrywkach udział bierze również osiem drużyn. Wpierw każda gra z każdą, następnie najlepsza czwórka rozgrywa dodatkowe mecze, które mają decydować o zdobyciu tytułu. Rozgrywki są zdominowane przez jedną drużynę – Hekari United, która wygrała wszystkie dotychczasowe edycje. Poza Hekari trudno wymienić drużynę wartą jakiejkolwiek uwagi. W tabeli wszech czasów na drugim miejscu plasuje się Gelle Hills United, które obecnie w rozgrywkach ligowych udziału nie bierze. Kluby w tamtych rejonach świata mają trochę inny wymiar niż w Europie. Jeśli zbierze się wystarczająco dużo chętnych, żeby grać, drużynę zgłasza się do rozgrywek. Jeśli nie, to trudno, zagramy innym razem. Nie ma co dziwić się takiemu podejściu, w końcu w PNG mają ważniejsze zmartwienia.
O ile reprezentacja PNG nie osiąga sukcesów, o tyle zespół Hekari ma się czym pochwalić. Klub w sezonie 2009/2010 wygrał Ligę Mistrzów Oceanii i tym samym wywalczył awans na Klubowe Mistrzostwa Świata. 8 grudnia 2010 roku odbył się chyba najważniejszy mecz w piłkarskiej historii Papui-Nowej Gwinei. Podczas pierwszej fazy KMŚ Hekari United podejmowało gospodarzy całego turnieju, zespół Al. Wahda. Goście przegrali 0:3 i po jednym meczu odpadli, lecz pozostali w pamięci kibiców na całym świecie. Piłkarze z Oceanii opowiadali wówczas dziennikarzom, jak to chwalili się ze swojego sukcesu w swych wioskach, jak nikt im nie chciał uwierzyć, że polecą gdzieś do dalekiej Azji. Podczas meczu widać było piłkarską przepaść, jaka dzieliła oba kluby, lecz satysfakcji z gry piłkarzom Hekari nie był w stanie zabrać nikt. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów Oceanii nie było jednorazowym sukcesem. Klub w innych edycjach również radził sobie świetnie, minimalnie przegrywając mecze o finał. Nie można wykluczyć, że w ciągu najbliższych kilku lat ponownie zobaczymy Hekari na Klubowych Mistrzostwach Świata.
Piłkarzy z Papui-Nowej Gwinei nie ma co szukać w europejskich klubach. Należy ich szukać po krajach rozsianych na całym Oceanie Spokojnym. Ich nazwiska i tak nam nic nie powiedzą, ale warto wymienić kilku. Chyba najlepszym piłkarzem kraju jest obecnie Kema Jack. 31-letni napastnik Hekari United jest jednym z najlepszych strzelców w całej Oceanii. Na uwagę zasługuje również Reginald Davani, napastnik Morobe Kumuls, który w eliminacjach zdobył dla swojej reprezentacji kilka goli. Dwaj piłkarze, David Muta oraz Kariag Upaiga, grają w australijskim Sunshine Coast FC. Natomiast Mauri Wasi reprezentuje barwy nowozelandzkiego Waitakere United.
Rozwój futbolu w Papui-Nowej Gwinei blokują pieniądze. Kraj ma inne, ważniejsze zmartwienia niż futbol. Dzięki pomocy FIFA w kraju działają dwie akademie, które starają się przyciągać młodych ludzi oraz popularyzować piłkę nożną będącą nieco w cieniu rugby. Jak potoczą się losy papuańskich piłkarzy? Trudno wyrokować. Kraj powinien w przyszłości powalczyć o miejsce numer dwa na futbolowej mapie Oceanii, bo raczej trudno przypuszczać, aby PNG zdołała przeskoczyć Nową Zelandię.
Podstawowe informacje o Papui-Nowej Gwinei:
Stolica: Port Meresby (ok. 250 tysięcy mieszkańców)
Waluta: kina
Ustrój polityczny: monarchia konstytucyjna
Religie: Protestantyzm – 67% (w tym luteranie – 17%), katolicyzm – 21%
Powierzchnia: 462 000 km²
Liczba ludności: 5 932 000
Piłkarskie statystyki:
Pierwszy mecz: Fidżi – Papua-Nowa Gwinea 3:1 (grudzień 1963)
Najwyższe zwycięstwo: Papua-Nowa Gwinea – Samoa Amerykańskie 20:0 (grudzień 1987)
Najwyższa porażka: Malezja – Papua-Nowa Gwinea 10:1 (czerwiec 1976)
Prezydent PNGFA: David Chung
Liczba zarejestrowanych klubów: 463
No wreszcie! Teraz Wyspy Cooka.
za niedlugo pokonaja polsce
Dzieki za tresciwy artykul i za bardzo egzotyczny
kraj jaki wybraliscie. Ze swojej strony chcialbym
dodac , ze nazwa kraju pochodzi od afrykanskiej
Gwinei. Podroznik i odkrywca P.N.G. stwierdzil , ze
jego mieszkancy sa bardzo podobni do mieszkancow
zachodnio-afrykanskiego kraju , wiec postanowil nadac
im wlasnie taka nazwe. Jesli chodzi o nastepne kraje
to ja poprosze Republike Srodkowoafrykanska -
egzotyczny kraj , ktory jednak odnosi sukcesy i o
maly wlos to oni by zagrali na boiskach R.P.A. a nie
Burkina Faso.
Róbcie więcej takich artykułów.
Fajnie, że TTK wraca. Ja prosiłbym o (jeśli nie
było) Sealand i Giblartar, może Naddniestrze.
Trzy propozycje , ktore wymieniles nie sa krajami ,
no i wiaze sie to z tym , ze zadne z tych terytoriow
nie nalezy do fifa i nie ma oficjalnych reprezentacji
narodowych.
bardzo ciekawy artykuł :) pozdrawiam
Nie-kraje:
http://www.igol.pl/articl
http://www.igol.pl/article,980.htmle,32435.html
http://www.igol.pl/article,416.html
Poza FIFA:
http://www.igol.pl/article,413.html
http://www.igol.pl/article,418.html
http://www.igol.pl/article,419.html
http://www.igol.pl/article,34416.html
http://www.igol.pl/article,47728.html
Jesli zdarzaly sie w igol-u rejony swiata , ktore nie
sa panstwami lub nie naleza do fifa , a byly
przedstawione w tej serii artykulow , to sorry. Mimo
tego ja osobiscie wolalbym poczytac o krajach
posiadajacych oficjalne reprezentacje , bo jest
wieksze pole manewru jesli chodzi o material i jego
tresc. Jednak to tworzacy ten wortal zdecyduja co i
jak.
Przypominam ,że nie tylko kraje są uwzględniane
jako rep. fifa ... przykładem jest chociażby Walia
czy Szkocja! Co do artykułu to znów ciekawie :)