Zawodnik Śląska Wrocław w 8. kolejce doznał kontuzji kolana i nie mógł dokończyć meczu. Na początku nie wyglądało to dobrze, ale po badaniach okazało się, że defensywy pomocnik jeszcze w tej rundzie powróci do gry.
– Wydaję mi się, że już wszystko jest w porządku. Najważniejsze, że już mnie nic nie boli. Teraz muszę tylko dojść do formy – powiedział Dariusz Sztylka.
Piłkarz nie próżnuje i w czasie dwudniowej przerwy drużyny, razem z kilkoma zawodnikami Śląska, pojawił się jednak na treningu. – Już nie tylko biegam i wykonuję różnorodne ćwiczenia, ale trenuję także z piłką. Dla mnie to bardzo ważne, bo brak czucia piłki może być największą przeszkodą w powrocie do gry – dodał zawodnik.
Od poniedziałku ma już zacząć ćwiczyć z całym zespołem. Jest szansa, że pojawi się w sparingowym meczu przed potyczką w lidze z Jagiellonią Białystok. Wszystko jednak zależy od trenera i lekarzy.