Wielka Brytania to kolebka futbolu, ale obecnie tylko w Anglii piłka nożna stoi na naprawdę wysokim poziomie. Najbliżej bogatych sąsiadów w ostatnich latach była Szkocja i chociaż nie tak dawno wydawało się jeszcze, że ten kraj może zbliżyć się do kontynentalnej czołówki, to obecnie jest tylko źle, a w najbliższej przyszłości będzie raczej gorzej niż lepiej.
Szkocję śmiało można nazwać jednym z państw, w których narodził się futbol. To w Glasgow odbył się pierwszy w historii towarzyski mecz reprezentacji. 30 listopada 1872 roku przeciwnikiem była Anglia, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W XIX wieku „The Tartan Army” była potęgą, a porażki zdarzały się jej tak często, jak obecnie Barcelonie. W początkach profesjonalizacji futbolu do ligi angielskiej ściągano właśnie wielu Szkotów, kusząc ich niezłymi, jak na tamte czasy, pieniędzmi. Jeśli spojrzymy na dwa najbardziej utytułowane angielskie kluby – Manchester United i Liverpool – to ich wielkimi legendami byli przecież Szkoci, odpowiednio Denis Law i Kenny Dalglish. Nie trzeba też chyba nikomu mówić, skąd pochodzi sir Alex Ferguson. Celtic natomiast jako pierwszy zespół z Wysp wygrał Puchar Europy (w 1967 roku), a wszyscy ówcześni zawodnicy grający w drużynie urodzili się w promieniu 30 mil od Parkhead.

W obecnym stuleciu obydwa kluby z Glasgow wystąpiły jeszcze w wielkich finałach Pucharu UEFA. W 2003 roku lepsze od Celticu okazało się FC Porto, a pięć lat później „Rangersi” musieli uznać wyższość Zenitu St Petersburg. Zresztą sezon 2007/2008 był naprawdę udany dla szkockiej piłki, bo obie „Old Firms” grały w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wtedy można było śmiało pukać do bram nieba, a teraz SPL znajduje się w przedsionku piekła i nie zanosi się na to, by do raju szybko udało się wrócić. Szkocja leci w ligowym rankingu UEFA, który decyduje o przydzielaniu miejsc w europejskich pucharach, na łeb, na szyję. W kampanii 2012/2013 ten kraj będzie mógł jeszcze wystawić w kwalifikacjach LM dwóch przedstawicieli, ale taki przywilej w kolejnej kampanii zniknie. I to na dobrych kilka lat. Szkoci w obecnym rankingu, na postawie którego rozdysponowane będą miejsca w rozgrywkach 2013/2014, już spadli na 18. miejsce, a że stracą wiele punktów za wspomniany sezon 2007/2008, to polecą jeszcze niżej i w zestawieniu wyprzedzi ich m.in. Polska.
Patrząc na sytuację klubów, przyszłość również maluje się w czarnych barwach. Kryzys mocno dotknął Scottish Premier League, co spowodowało oczywiście kłopoty finansowe i zaciskanie pasa. Potężne problemy ma Glasgow Rangers, do którego wprowadzono ostatnio zarząd komisaryczny. Klub z Ibrox płaci jeszcze za rozrzutność oraz grzechy podatkowe z początków tego stulecia, które kosztować będą dziesiątki milionów funtów. Wierzyciele oraz urząd podatkowy będą chcieli odzyskać swoje pieniądze i nie wezmą pod uwagę 140 lat historii czy 54 mistrzostw kraju. Trzeba przyznać, że w takiej sytuacji zarząd i tak radzi sobie całkiem nieźle i robi, co może, ale bez daleko idących konsekwencji się nie obędzie. Wyprzedaż już się zaczęła (odszedł Jelavić), a w lecie możemy spodziewać się jej kontynuacji. Poza tym po karze odjęcia „Rangersom” dziesięciu punktów w tabeli kwestia mistrzostwa jest już rozstrzygnięta, a „The Gers” mogą nie zostać dopuszczeni w przyszłym sezonie do europejskich pucharów.
Kłopoty klubu z Ibrox odbiją się z pewnością na całej lidze. SPL można nazwać niejako podróbką La Liga. W walce o mistrzostwo liczą się tylko dwie drużyny – Celtic oraz Rangers na zmianę wygrywają zmagania od 1986 roku! Wycięcie kadry tych drugich sprawi, że tej ligi nie będzie chyba obserwował już nikt oprócz wiernych fanów poszczególnych drużyn. Wyobrażacie sobie, jak spadałby oglądalność ligi hiszpańskiej, gdyby nagle z Realu lub Barcelony musiała odejść większość najlepszych zawodników? Podobnie może się stać właśnie w Szkocji. Celtic i Rangers mogą się szczerze nienawidzić, ale prawda jest taka, że jedno bez drugiego nie da rady praktycznie egzystować. Old Firm Derby to towar eksportowy całej ligi, przyciągający miliony fanów przed telewizory i nawet ci, którzy SPL mają na co dzień w głębokim poważaniu, chętnie je oglądają. Oczywiście, nawet bez tak dobrego poziomu derby Glasgow nadal będą ciekawe dla kibiców dzięki swojej historii, tradycji, zaangażowania piłkarzy na boisku, ale ogólna oglądalność ligi na pewno spadnie. Pytanie tylko, jak bardzo.
Wiadomo, jakie to pociągnie za sobą konsekwencje – mniejsze zainteresowanie kibiców, to mniejsze zainteresowanie sponsorów, a także mniejsze pieniądze z praw telewizyjnych, więc słabsi piłkarze i koło się zamyka. I jak tutaj wrócić do pięknych czasów, jeśli wszędzie bieda z nędzą? Trudno będzie się wykaraskać z nizin rankingu UEFA, jeśli poziom jeszcze bardziej spadnie, a już w tym sezonie „Rangersi” się skompromitowali, przegrywając z takimi potęgami jak Malmö i NK Maribor, natomiast „Celtowie” awansowali do fazy pucharowej LE przy zielonym stoliku. To co w takim razie może zrobić reszta stawki, którą od poziomu duetu najlepszych dzieli po prostu przepaść? Dundee United nie potrafiło sobie przecież poradzić z mało doświadczoną w rozgrywkach europejskich drużyną Śląska, a Hearts dostało srogie lanie od Tottenhamu (0:5). Najbliższe lata dla szkockiego piłkarstwa będą niezmiernie trudne, ale jak powiedział właściciel „The Gers”, Craig Whyte: – Poradzimy sobie z tym i wyjdziemy z tego silniejsi. Miejmy taką nadzieję, wszak przykro jest patrzeć na takie upadki, szczególnie jeśli mowa o kraju z tak bogatą piłkarską historią w tle.
Sytuacja Celticu (którego kibicuję jeszcze od
czasów przedlarssonowych)jest o wiele lepsza niż
wszystkich angielskich klubów bez wyjątku,KTÓRE
SĄ CAŁKOWICIE W KIESZENI BANKÓW.Celtic praktycznie
nie ma długu.Jeśli Rangersi upadną to nic sie nie
stanie inne kluby stana się silniejsze i pojawi sie
nowy rywal dla Celticu np Aberdeen,który sprzedaje
Pittodrie pod budowę domów i buduje nowy stadion.w
2013 roku Aberdeen będzie miał nowiutki stadion i
również będzie bez długów.Hibernian stoi dobrze
finansowo,Kilmarnock też,St.Mirren i Inverness
również się trzymają..Liga szkocka nie zginie bez
Rangersów...wręcz przeciwnie stanie się lepsza.A
Rangers prawdopodobnie będą musieli lekko zmienić
nazwę np.z Rangers Football Club na Glasgow Rangers
Football Club i rozpoczną grę od trzeciej ligi
(czwartego,ostatniego stopnia piłkarskiej piramidy w
Szkocji).Najprawdopodobniej po 3-4 latach ponownie
znajdą się w SPL)
chciało wam się tyle pisać?
A ja tam twierdzę ,że to własnie szkocka piłka
przetrwa bo z braku funduszy coraz bardziej stawia
się tam na wychowywanie młodziezy (np Celtic ma
jedną z najlepszych młodzieżówek w Europie i bez
trudu tłucze wszystkie angielskie młodziezówki
tylko Barcelona ma lepszą szkółkę).Poza
Rangersami większość klubów ma mikroskopijne
zaległości w porównaniu z napompowaną pożyczoną
kasą EPL.Już niedługo zaczną się serie bankructw
w Anglii a wtedy zobaczymy kto się będzie śmiał
ostatni."...Szkocja na poziomie Białorusi,Słowenii
czy Mołdawii... o czym ty k##wa piszesz?!Szkoci
może rzeczywiście kompromitują się ostatnimi
czasy w Europie ale całkiem niedawno zarówno Celtic
jak i Rangers grali w finale P.UEFA.Kiedy to jakiś
klub z tych krajów o których piszesz grał choćby
w ćwierćfnale jakiegoś europejskiego
pucharu?Przypomnij mi bo nie przypominam sobie aby
kiedykolwiek Białoruś czy Mołdawia pokonała
Szkocję w meczu międzypaństwowym.Oglądałeś
może 2 ostatnie mecze Szkotów z Hiszpanią-tak
przegrali 2-3 i 3-1 ale weź to porównaj z występem
na przykład naszych asiorów (0-6) a poza tym
zaprezentowali się naprawdę nieźle.Szkoci są
niezłą drużyną i mają więcej utalentowanych
piłkarzy niż my.Przypominam Polska (38 mln
mieszkańców)Szkocja niecałe 6 mln.Za kilka lat ich
inwestycje w młodych przyniosą rezultaty i będą
mieli naprawdę ciekawy zespół.Widać ,że w ogóle
nie śledzisz sytuacji w szkockiej piłce i patrzysz
tylko przez pryzmat bieżących wydarzeń.Wierz mi
lub nie ale w swoim długim życiu kibica trafnie
wytypowałem postęp piłki w kilku krajach,które
nie wydawały się do tego odpowiednim
kandydatem.Śledziłem drogę do czołówki
europejskiego futbolu Irlandii Jacka
Charltona,Norwegii Egila Olsena,Duńczyków na EURO
84.I zapewniam ,że Szkocja będzie już niedługo
bardzo mocnym zespołem a upadek Rangers to świetna
wiadomość dla SPL.Rangers to właśnie symbol
archaiczności szkockiej piłki wraz z ich upadkiem
otworzone zostaną bramy wiodące do nowoczesności.
To między innymi Rangersi zabierali najlepszych
zawodników innych drużyn i pozwalali im gnić w
rezerwach.To brudny archaiczny futbol Rangersów był
holowany przez sędziów w tym kraju.To oni
spowodowali tragiczną sytuację w szkockiej piłce
wydając horrendalne ,pozyczone pieniądze zmuszali
inne kluby do wydawania ponad miarę aby im
dorównać.Szkocka liga będzie bardziej
wyrównana.Na początku na pewno będziemy
obserwować dominację Celtiku ale szybko pojawią
się nowi kandydaci do walki o tytuł .Kluby będą
miały o co walczyć nawet zakładając dominację
Celtiku(2 miejsce to wszak kwalifikacje LM)a to
spowoduje,że rywalizacja będzie ciekawsza i więcej
ludzi będzie chodzić na mecze.Zresztą OM był
zdegradowany,Juventus,Fiorentina,Napoli było
zlikwidowane i odrodziło się ponownie,tak samo i
Rangersi odrodzą się.
ja ciebie od osłów nie wyzywam więc daj sobie na
wstrzymanie
o całej historii futbolu ale nawet pomimo to nie
uważam Mołdawii ani Białorusi za zespoły równe
Szkocji.Napisałem tylko "o czym ty k@@wa piszesz' a
ty takie epitety pod moim adresem ...hmm widać,że
da się z tobą porozmawiać pod warunkiem,że ma
się takie same zdanie jak ty.