Napastnik kijewskiego Dynama, Andrij Szewczenko, nie żałuje decyzji o powrocie do rodzinnego kraju.
– Zdałem sobie sprawę, że nadszedł czas powrotu. Wróciłem i jestem szczęśliwy z tego powodu. Futbol sprawia mi radość, jakiej już dawno nie odczuwałem. Nic nie trwa wiecznie. Mam 33 lata i nie wiem, jak długo zdrowie pozwoli mi grać na pełnych obrotach. Jednak kilka ostatnich lat gry chciałbym spędzić w klubie, w którym zaczynałem przygodę z futbolem. Dlatego nie uważam, że powrót do Kijowa to krok w tył. Możliwość gry w Dynamie traktuję jak zaszczyt – stwierdził napastnik Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy.

Zawodnik miał wiele ofert, ale nie zastanawiał się ani chwili, kiedy otrzymał propozycję występów w aktualnym mistrzu Ukrainy – Zanim podjąłem decyzję o powrocie, miałem kilka ofert z europejskich klubów. Nie zastanawiałem się długo i, prawdę mówiąc, nie brałem żadnej z tych ofert na poważnie. Może dlatego, że już na początku kariery przyjąłem dla siebie prosty schemat: Dynamo – Milan – Chelsea – Dynamo – gracz z humorem odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące jego kariery.
– Chciała mnie Barcelona? Nie jestem młody. Najlepsze lata gry mam już za sobą. Kiedy miałem 22 lata, mogłem wyjechać do Barcelony albo Manchesteru United. Wybrałem Milan. Z tym klubem osiągnąłem wszystko. Puchar Ligi Mistrzów, Złotą Piłkę… Jestem dumny z mojej kariery – dodał Szewczenko.