Szczęsny: Nie męczą mnie porównania


Trudno znaleźć kibica, który nie wie kim jest Maciej Szczęsny. Pięć tytułów mistrza Polski z czterema różnymi klubami, a także siedem występów w reprezentacji Polski mówi samo za siebie. Na razie równie popularny nie jest jego syn- Wojciech, ale Szczęsny junior wierzy, że już wkrótce pójdzie w ślady ojca.


Udostępnij na Udostępnij na

Łukasz Janoszka przyznaje, że męczą go już ciągłe porównania do ojca. Przyznaje, że wolałby, żeby o jego tacie mówili „ojciec znakomitego napastnika” aniżeli o nim jako o „synu świetnego atakującego”. Jak to jest w Twoim przypadku- ciągłe porównania do ojca również Cię męczą?

The Emirates Stadium
The Emirates Stadium (fot. wayfaring.info)

Moim zdaniem jest to rzecz bardzo normalna. Czy się to komuś podoba czy nie, to nie da się temu zapobiec. Oczywiście, też mam nadzieję, że wkrótce to ja będe tym słynniejszym z rodziny Szczęsnych, ale nie denerwuje sie gdy porównuje się mnie do ojca.

Jak duży wpływ na to, że zostałeś piłkarzem miał Twój tata?

Ciężko powiedzieć bo ja gram w piłkę od kiedy tylko pamietam. Jako mały dzieciak wychodziłem z bratem do parku przed moim domem i grałem w piłkę do póznych godzin. Zawsze chciałem być pilkarzem i nikt nie musial mnie do tego przekonywać. To, że wybrałem pozycje bramkarza także nie bylo wyborem ojca. Kiedyś stanąłem w bramce i mi sie spodobało.

To prawda, że nim zaczęłeś bronić, całkiem nieźle spisywałeś się w ataku?

Gralem w ataku przez jakiś czas, ale nie mogę powiedzieć ,że szło mi dobrze (śmiech) Dlatego wlaśnie kiedyś postanowiłem spróbować swoich sił w bramce.

Swego czasu tata powiedział do Ciebie „kariery to Ty synu nie zrobisz, bo odbiła Ci palma”. Sposób mobilizacji do lepszej gry czy też faktycznie było coś na rzeczy?

Prawda była taka, że mi kiedyś odbiło. Wydawało mi sie, że podpisując kontrakt z Legią w wieku 15 lat jestem kimś lepszym niż inni. Jestem wdzięczny ojcu, że w tamtych czasach potrafił mnie skutecznie sprowadzić na ziemie. Teraz jestem pewny, że nie powie mi że mi odbiło. Nie odważy się też powiedziec, że nie zrobię kariery(śmiech).

Wspólnie z tatą analizujesz każdy swój występ?

Tata nie ma okazji ogladąć moich meczów, więc nie mamy nawet szansy by te spotkania analizować.

Kończąc wątek Twojego taty, czy Ty albo Twój ojciec, zauważyłeś jakieś podobieństwa w waszej grze? Jest coś, co charakteryzuje zarówno Szczęsnego seniora jak i juniora?

Muszę przyznać, że ogladając swoje mecze i mecze ojca sam musze przyznać, że w bramce wyglądamy bardzo podobnie. Te same ruchy, te same zachowania. Mówi mi to każdy, kto widział jak grał mój tata i miał okazje ogladąć mnie.

Obok futbolu Twoją wielką pasję jest taniec. Ruchy, których się nauczyłeś przydają się teraz w trakcie gry?

Z tańcem to troszkę przesadzone informacje. Owszem, kiedy byłem młodszy trenowałem taniec i bardzo to lubiłem. Do klubów nocnych jednak nie chodzę, więc nie mam okazji teraz często tańczyć.

Jak zareagowałeś na wieść o transferze do Arsenalu, Łukasza Fabiańskiego? Radość z faktu rodaka w zespole Kanonierów czy smutek, bo jednak w związku z tym do bramki The Gunners droga się wydłużyła?

Przede wszystkim dużą radość, bo ja zawsze bardzo lubłlem Fabiana. Ja mam wciąż 17 lat, więc nie liczę na to, że za rok będę 1-szym bramkarzem Arsenalu, a zdrowa i przyjacielska rywalizacja przyda się nam obu. To, że jesteśmy świetnymi kolegami nie oznacza, że któryś z nas odpuści miejsce w bramce.

Wielu innych młodych polskich piłkarzy z Anglii (Tomasz Cywka, Jarosław Fojut, Przemysław Kazimierczak) nie mając miejsca w składach w swoich klubach, udają się na wypożyczenia do klubów z niższych lig. Ty nigdy o takim rozwiązaniu nie myślałeś? A może też miałeś jakieś propozycje z niższych lig?

Ja na razie dobrze czuję sie w rezerwach Arsenalu. Uważam, że poziom piłkarski nie jest gorszy niż w League 1 (3 liga), a trenując z takimi piłkarzami jak Fabregas czy Van Persie mam dużo wiekszą szanse na zrobienie kariery niż trenując z piłkarzami, którzy nigdy nie zagrają w Premiership.

Z Fabianem z wiadomych względów łączą Cię dobre relacje. A jakie masz kontakty z Jensem Lehmanem i Manuelem Almunią?

Bardzo dobrze się z nimi dogaduje. Jens jako najbardziej doświadczony bramkarz bardzo dużo mi pomaga. Almunia jest bardzo cichym człowiekiem i nie dużo mowi.

Mówisz, że hiszpański golkiper jest raczej zamknięty w sobie. Ale o propozycji FA, żeby grać dla Anglików pewnie się wypowiedział?

Nie pyta mnie o zdanie (śmiech). To jest jego sprawa. Jest dorosłym czlowiekiem i może sam podejmować decyzje. Ja mam swoją opinię na ten temat, ale tak jak mówiłem-to jego decyzja.

Gdyby podobną propozycję dostał Wojciech Szczęsny to…

Nie ma mowy.

W Anglii i w Niemczech aż huczy o plotkach dotyczących przyszłości Jensa Lehmana. Twoim zdaniem niemiecki golkiper zostanie w Arsenalu?

Dla mnie to naprawdę nie ma znaczenia. Z jednej strony jego odejście poprawiłoby moją pozycje w klubie. Najprawdopodobniej stałbym się 3-cim bramkarzem Arsenalu. Z drugiej strony jednak bardzo dobrze mi sie trenuje z Jensem, on potrafi mi podpowiedzieć co mam robić i częśto mi pomaga, zatem nie chciałbym by odchodził.

Kto z tria Almunia- Fabiański- Lehman jest Twoim zdaniem najlepszy?

Ciężko powiedzieć. Każdy z nich ma swoje mocniejsze i słabsze strony. Jens jest najbardziej doświadczony z tej trójki. Jest zdecydowanie najlepszy na przedpolu, świetnie czyta grę. Fabian jest z kolei bardzo szybki, skoczny i posiada świetną technikę bramkarską, natomiast Almunia jest takim bramkarzem ,który nie ma wiekszych wad, ale zapewne w żadnym aspekcie bramkarskim nie jest najlepszy na świecie. W moim przekonaniu Almunia potwierdza swą grą i ilością „czystych kont, że zasługuje na bycie numerem jeden w Arsenalu.

Wszyscy wiedzą jak mecze Arsenalu przeżywa Arsene Wenger. Jak z kolei podchodzi do treningów? Również z podobnym zaangażowaniem jak do spotkań?

Boss jest bardzo spokojnym człowiekiem.Na treningach stara się nie podnosić głosu. Zdecydowanie więcej krzyczy jego asystent – Pat Rice, jednak nie jest to „opieprzanie”, tylko krzyk w celu zmotywowania zawodników.

Kto jest według Ciebie najlepszym bramkarzem w Polsce, a kto na świecie?

Ja uważam, że Artur Boruc i Łukasz Fabiański są na mniej wiecej tym samym poziomie, ale Artur gra więcej w klubie, dobrze spisuje się w reprezentacji, więc zasluguje nabycie numerem jeden w kadrze. Ciężko powiedzieć kto jest w tej chwili najlepszy na świecie. Nie mam okazji ogladąć ligi włoskiej, więc ciężko mi powiedzieć jak spisuje się Buffon. W Premiership bardzo podoba mi sie Pepe Reina.

Twoje największe piłkarskie marzenie?

Nie mam. Mam cele które chce osiagnąć i jeśli te cele będę stopniowo osiągał to wielkie sukcesy powinny same przyjść.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze