Bogaty w kontrowersyjne decyzje arbitra mecz zakończył się remisem. Sevilla, grając w osłabieniu przez połowę spotkania, wyrównała w doliczonym czasie gry.
Od samego początku inicjatywę utrzymywali goście, najbardziej aktywny był Navas. Jednak w 12. minucie został podyktowany naciągany karny dla Espanyolu po rzekomym faulu Navarro. Verdu nie pomylił się i pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Zdobyta bramka dodała skrzydeł gospodarzom, którzy starali się kończyć akcje Sevilli już przy środkowej linii boiska. Drużyna z Andaluzji, widząc złe ustawienie rywali, przejęła inicjatywę, czego skutkiem był rzut rożny, zakończony faulem na Wakaso i drugą w tym meczu „jedenastką”. Egzekutorem okazał się Rakitic i wynik znów był remisowy. Na dziesięc minut przed końcem groźny kontratak przeprowadził Navas, niestety nieclenie dośrodkowywał. 40. minuta to druga czerwona kartka dla Reyesa, który zdaniem sędziego oszukiwał(?) przy wykonywaniu rzutu wolnego. Mimo osłabienia Sevilla nie zamknęła się w obrębie własnej „szesnastki”, co wyrównało szanse obu ekip.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od groźnego strzału Wakaso, bramkarz zachował się jednak bez zarzutu. Z każdą kolejną minutą różnica w liczbie graczy na boisku była coraz bardziej widoczna, Espanyol coraz śmielej konstruował akcje, jak ta Victora Sancheza z 53. minuty, zakończona niecelnym strzałem. Trener gospodarzy, wykorzystując osłabienie przeciwników, po godzinie gry wprowadził Simao Sabrosę, aby ten przypieczętował przewagę swojego zespołu. Tak też się stało, były gracz m.in. Atletico Madryt przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył gola, wykorzystując wrzutkę strzałem głową. Na kwadrans przed końcem Rakitić huknął na bramkę przeciwników, Alvarez szczęśliwie sparował piłkę. Dziesięć minut przed końcem Verdu był bliski podwyższenia, jego strzał był jednak niecelny. Gdy wszyscy patrzyli już na zegar, Negredo wykorzystał zamieszanie w polu karnym i doprowadził do remisu w doliczonym czasie gry.
Remis można uznać za sprawiedliwy wynik spotkania. Obie drużyny walczyły do końca, za co dostały owację od widowni zebranej na stadionie.
Reyes bohaterem meczu!
Dostać dwie czerwone kartki nie każdy potrafi...