Po pasjonującym piątkowym hicie drugiej kolejki Pucharu Narodów Afryki, rywalizacja przenosi się do grupy C. Po niej wiele w tym zestawieniu może się rozstrzygnąć. Przede wszystkim w sobotę być może poznamy pierwszego ćwierćfinalistę czempionatu Czarnego Lądu. Ma na to szansę drużyna z Egiptu.
„Faraonów” naprawdę niewiele dzieli od awansu do fazy pucharowej. Podopieczni Hassana Shehaty, by to osiągnąć, muszą zaledwie pokonać nie najsilniejszy Mozambik. Wciąż aktualni mistrzowie Afryki są zdecydowanymi faworytami starcia z piłkarzami z Wysp. Przemawia za nimi praktycznie wszystko: prezentowana forma, zgranie pod okiem szkoleniowca, z którym współpracują już od sześciu lat oraz zdecydowanie silniejsza kadra. Większość graczy, zabranych przez selekcjonera do Angoli, brała udział nie tylko w zdobyciu tytułu przed dwoma laty w Ghanie, lecz również dwa lata wcześniej w Egipcie. Pokonanie przez nich w poprzedniej kolejce bardzo silnej i groźnej Nigerii świadczy o tym, że czempioni poważnie myślą o kolejnej obronie tytułu. Wydaje się, że niewiele argumentów przemawia za zawodnikami z Mozambiku. W rankingu FIFA zajmują dopiero 74. miejsce, podczas gdy ich sobotni przeciwnicy znajdują się na 27. Remis 2:2 z Beninem to jednak za mało, przy przestraszyć „Faraonów”. Każdy inny wynik, poza zwycięstwem Egipcjan, przyjęty zostanie jako spora niespodzianka.
W nieciekawej sytuacji, przed starciem z Beninem, znaleźli się Nigeryjczycy. Podopieczni Shaibu Amodu nie mają wyboru. Jeżeli chcą nadal liczyć się w rywalizacji o miejsce w grupie, promowane awansem do ćwierćfinału, muszą pokonać swoich sobotnich przeciwników. Największym problemem „Superorłów” będzie zdecydowanie brak możliwości skorzystania z Obafemiego Martinsa, największej gwiazdy zespołu, który nie przyjechał do Angoli ze względu na kontuzję. W tym przypadku ciężar zdobywania bramek spadnie na barki m.in.: Petera Odemwingie, Chinedu Obasiego i Johna Obi Mikela. Benin nie ma zbyt wielu argumentów po swojej stronie. Nie oznacza to, że można zlekceważyć drużynę Michela Dussuyera. W konfrontacji z tak utytułowanym rywalem na pewno wyzwoli się w nich wiele motywacji do dobrej gry i osiągnięcia korzystnego rezultatu. Niewykluczone, że odbiorą oni Nigeryjczykom punkty, eliminując ich z turnieju.