Nowy nabytek warszawskiej Legii, Marko Suler, do swojej nowej drużyny dołączył jeszcze podczas okresu przygotowawczego w Windischgarsten. Słoweniec zdaje sobie sprawę, iż w klubie panuje olbrzymia konkurencja o miejsce w składzie, ale zaznacza, że kluczowym atutem przemawiającym na jego korzyść może być doświadczenie wyciągnięte z poprzednich klubów.
Defensor reprezentacji Słowenii w barwach „Wojskowych” rozegrał w ostatnim czasie cztery pojedynki kontrolne, pokazując się z bardzo dobrej strony. – Pierwszy mecz nie był dobry w moim wykonaniu, jednak w kolejnych spotkaniach czułem się coraz lepiej na boisku. Przeciwko Metalistowi zagrałem po trzech dniach treningów z drużyną. Poza tym ekipa z Charkowa była naszym najsilniejszym sparingpartnerem. Moim zdaniem w kolejnych sprawdzianach nie wypadłem najgorzej. Próbowałem ustawiać kolegów z linii defensywnej, ponieważ grając na środku obrony, muszę być liderem. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. – zaznaczył Suler.
Marko Suler podczas pobytu w swoich poprzednich klubach rozgrywał mecze głównie na prawej oraz lewej obronie, jednak w Legii otrzyma prawdopodobnie rolę środkowego defensora. – W Ghent i Hapoelu występowałem jako lewy obrońca. W reprezentacji trenerzy wystawiali mnie po przeciwnej stronie boiska. Podczas meczów staram się zagrywać piłkę obiema nogami. Właśnie dlatego przyszedłem do Legii. Rywalizacja tylko podnosi poziom całego zespołu, a mnie nie zadowoli przesiadywanie na ławce rezerwowych. Mam wysokie oczekiwania i lubię wyzwania. Wierzę, że w warszawskim klubie jeszcze się rozwinę.
Podczas zgrupowania w Austrii doświadczony defensor wiele czasu spędzał z młodymi piłkarzami wicemistrza Polski, którzy wyglądali na bardzo solidnych i utalentowanych piłkarzy. – Każdy z nich ma spore możliwości. Teraz potrzebują doświadczenia, które jest niezbędne w karierze zawodnika. Minuty spędzone na boisku są bezcenne, dlatego ci chłopcy muszą grać jak najwięcej. Jeżeli będą potrzebowali porady, to chętnie im pomogę. Sam występowałem w kilku ligach. Sporo widziałem i wielu rzeczy nauczyłem się w praktyce. W każdym klubie, w którym do tej pory występowałem, jestem szanowany. Nigdy nie miałem problemów z trenerami i władzami.