Euro 2012 to nie tylko wielki sprawdzian dla zawodników i trenerów. To nie tylko święto kibiców, którzy przez miesiąc będą mieli okazję oglądać rywalizację na najwyższym poziomie. To także ogromne przedsięwzięcie medialne. 31 transmisji na żywo, studio, skróty wszystkich meczów, reportaże, wywiady etc. A wszystko po to, by przybliżyć widzowi atmosferę mistrzostw Europy.
Oczywiście, najważniejsi z perspektywy kibica są komentatorzy. To oni tworzą – albo psują – atmosferę meczu. To z ich głosem musimy obcować przez 90 minut. To wreszcie oni będą nas na zmianę wkurzać, rozśmieszać i porywać do dopingu.

Mistrzostwa Europy w całości będzie transmitować Telewizja Polska. Sześciu komentatorów będzie odpowiadało za to, co usłyszymy podczas relacji. Oto nazwiska panów, którzy będą nam towarzyszyć: Dariusz Szpakowski, Jacek Laskowski, Maciej Iwański, Tomasz Jasina, Jacek Jońca i Michał Zawadzki. Postaramy się nieco przybliżyć ich sylwetki.
Dariusz Szpakowski
To prawdziwa legenda polskiego komentatorstwa i mimo wszystko wzór dla wielu młodych dziennikarzy. Dariusz Szpakowski jest człowiekiem, który chce komentować zawsze i wszystko. Przy mikrofonie siedzi już od prawie 40 lat. Zaczynał w Polskim Radiu, w którym nauczono go dykcji, modulacji głosu oraz odpowiedniego akcentowania. Dzięki temu doświadczeniu Szpakowski perfekcyjnie operuje swoimi strunami głosowymi.
Od 1996 roku Szpakowski relacjonuje na antenie TVP najważniejsze imprezy piłkarskie. Nie ma sensu przytaczać jego pierwszych mistrzostw świata czy Europy. Charakterystyczny głos popularnego „Szpaka” towarzyszy nam od zawsze i wielu ludzi nie wyobraża dziś sobie meczu reprezentacji Polski czy nawet grania w popularną grę FIFA bez pana Dariusza. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że stał się on częścią każdej rodziny w Polsce. Bo gdy grają „Biało-czerwoni”, wszyscy stajemy się kibicami, wtedy zawsze z nami jest właśnie Dariusz Szpakowski.
W czym tkwi sekret tego komentatora? Przede wszystkim opanował on do perfekcji przekazywanie emocji, wyrażanie tego, co dzieje się na boisku. Nikt nie zbuduje atmosfery w ten sam sposób. Dzięki niemu, będąc poza stadionem, dokładnie widzimy, co się na nim dzieje. Swego czasu w rozmowie z wortalem iGol.pl Szpakowski powiedział: – Taką największą życiową radiową satysfakcję miałem, kiedy był czas kartek benzynowych, podjechałem na stację swoim pierwszym w życiu samochodem – maluchem – i tankowałem benzynę. Podszedł do mnie pan ze stacji benzynowej i powiedział: „Wie pan, co? Nie wyrwę panu kartki, to jest w prezencie ode mnie”. Ja mówię: „Dlaczego?”, a on: „Bo mój ojciec, kiedy pan relacjonuje mecze w radiu, odzyskuje wzrok”. Ta anegdotka najlepiej obrazuje znaczenie Dariusza Szpakowskiego dla przeciętnego polskiego kibica. W tym wypadku na boczny tor schodzą pomyłki czy wpadki. Szpakowski jest w tym momencie żywą legendą i nikt nie wyobraża sobie meczu otwarcia Euro 2012 bez jego głosu.
PLUSY: Niesamowity głos; budowanie napięcia; przekazywanie atmosfery ze stadionu kibicom przed odbiornikami radiowymi czy telewizyjnymi; ogromne doświadczenie.
MINUSY: Przekręcanie nazwisk piłkarzy; niekiedy błędy w analizie boiskowych sytuacji; czasami przesadne skupianie się na statystykach.
Tomasz Jasina
Ten pan może w swoim CV pochwalić się grą w piłkę na poważnym poziomie. Najpierw występy w ekstraklasowym Motorze Lublin, później druga liga francuska (La Roche-sur-Yon Vendee Football). To dobra baza dla komentatora. Doświadczenie wyniesione z profesjonalnej piłki na pewno pomaga w ocenie boiskowych poczynań piłkarzy.

Zresztą o tym, że takie doświadczenia ułatwiają pracę, wspominał w wywiadzie dla iGol.pl inny były piłkarz, a teraz komentator – Marcin Rosłoń z Canal+. – To, że grałem w piłkę, na pewno mi pomaga. Dzięki temu troszeczkę inaczej patrzę na pewne rzeczy, a przynajmniej staram się tak robić. Raczej unikam mówienia, że coś było beznadziejne, złe, tragiczne, do wyrzucenia itd. Jestem bardziej zwolennikiem tłumaczenia, dlaczego coś nie wyszło, a nie kategorycznego przesądzania, że coś jest do kitu.
Co ciekawe, Jasina pod koniec swojej kariery piłkarskiej już stawiał pierwsze dziennikarskie kroki, pracę w TVP Lublin zaczął bowiem w 1999 roku, kiedy był piłkarzem miejscowej Lublinianki.
Do komentatorskiej dziupli trafił w 2002 roku, relacjonując razem z Dariuszem Szpakowskim spotkanie Pucharu UEFA: Inter Mediolan – Valencia CF. Później wszystko potoczyło się dla Jasiny już bardzo szybko. Euro 2004, mundial w Niemczech, kolejne mistrzostwa Starego Kontynentu i ostatnio mistrzostwa świata w RPA oraz Copa America.
Lubelscy kibice często mogą spotkać Jasinę na stadionie Motoru Lublin, na którego meczach często jest gościem. Zresztą jako były piłkarz tego klubu żywo angażuje się w jego życie. Ostatnio przed rozpoczęciem rundy rewanżowej sezonu 2011/2012 prowadził prezentację zawodników lubelskiego klubu.
Co więcej można o nim powiedzieć? Ano to, że jest drugim, po Dariuszu Szpakowskim, najbardziej rozpoznawanym komentatorem TVP (nie bierzemy pod uwagę Jacka Laskowskiego, bo on niedawno dołączył do redakcji telewizji publicznej).
PLUSY: Piłkarska przeszłość; doświadczenie w komentowaniu dużych imprez.
MINUSY: Częste wpadki; krzyk – czasem jest po prostu za głośno. Nie trzeba przecież krzyczeć, kiedy akcja jest 30 metrów od bramki.
W Fifie jako ze do wyboru jest polski, ruski i
czeski, gram na komentarzu ruskim, poniewaz wole nie
psuc sobie gry. Dlatego tez wiadomosc,ze tvp znowu
bedzie transmitowac LM byla ciosem dla mnie. Znowu
sluchac Puziolow, czy zastanawiac sie,czy gdy Szpaku
mowi o Meirelesie,graczu Porto, oby na pewno o
Raulu,graczu Chelsea. Pomijajac ciagle wspominanie
meczow polskich druzyn z lat 60.
Szpak już prędzej wspomina mecze z lat 70. czy 80.
ale w tym akurat nie widzę nic złego. Przynajmniej
taki chłopczyk jak ty nauczyłby się historii
piłki nożnej. ;)
Typowo polskie,zyj przeszloscia, oczekuj za to
profitow. Chlopczykiem mozesz co najwyzej nazwac
siebie,ja ze swojego wieku tlumaczyc sie nie musze.
Znam historie polskiej reprezentacji i jej sukcesow,
bo w pilce klubowej duzo do wspominania nie ma. Od
komentatora wymagam jakosci i aktualnych danych,
historie futbolu-obiektywna na dodatek- mam w
ksiazkach i artykulach.
Po prostu nie mogę tak zostawić tego komentarza.
Chłopie, może historię reprezntacji znasz, ale
klubowej to 0. Nie ma dużo do wspominania?! Poczytaj
sobie chociażby o Górniku Zabrze czy Widzewie
Łódź. Do tego dodaj Legie i Wisłę czy Stal
Mielec. Kiedyś nasze kluby mogły straszyć
najlepszych. A Ty mówisz, że nie ma zbytnio co
wspominać... Nie znoszę jak ludzie wypowiadają
się na tematy na które nie mają zielonego
pojęcia:)
P.S. Nie wpisuj teraz wyników i sukcesów tych
klubów, które spiszesz z wikipedii. Dzięki:)
Finaly PZP czy wyjscie z grupy LM to sa sukcesy,
owszem, ale jedynie gdy wezmiemy pod uwage jedynie
nasz kraj. W skali europejskiej duzo one nie znacza,
tym bardziej,ze sa bardzo odlegle. Skoro wymieniles
owe zespoly,smiem twierdzic, ze temat znasz i
poprawic mnie mozesz. Opinie ludzi,kompetentnych, to
rowniez nauka historii.
To chyba najgorszy artykuł jaki przeczytałem na tej
stronie. Może był on napisany po publiczkę ? Bo
inaczej racjonalnie to nie umiem tego wyjaśnić.
Dariusz Szpakowski to żyjąca legenda, ale jego
czasy już minęły. Jasina natomiast chyba lepiej
grał w piłkę bo komentuje fatalnie. Prawda jest
taka, że Euro na antenie TVP to kolejny wielki minus
polsko-ukraińskiego czempionatu. Wyobrażacie sobie
co będzie sie działo w studiu TVP w przerwach meczu
? Dyskusja w gronie ekspertów. Gmoch, Strejlau-
ludzie starej daty, którzy mają mało urozmaicone
wypowiedzi, Engel- zakochany w swoich poglądach. I
na deser piłkarscy wyjadacze, którzy lepiej znają
się na sportach zimowych niz futbolu. Powiem
szczerze, że jak ich tak słuchałem podczas
Mundialu w RPA, to dotarło do mnie, że na temat
piłki nożnej- wiem więcej od nich ! (naprawdę nie
przesadzam, jakby to dziwnie nie zabrzmiało). A
dziennikarze o których myślę to: Sobczyński,
Kurzajewski, itd w tej chwili całej tej grupy nie
pamiętam- czyli tak jak już wspomniałem, panowie
głównie komentujący popisy Justyny Kowalczyk czy
wcześniej Adama Małysza. Wracając do "Szpaka".
Czym tu się zachwycać ? Fakt tylko emocje i
doświadczenie za nim przemawiają. I z całym
szacunkiem dla Pana Dariusza, ale on nie ma pojęcia
gdzie gra większość piłkarzy, których mecze
komentuje. Zwróćcie na to uwagę. Czy z ust
"Szpaka" usłyszeliście jakąś ciekawą historyjkę
związaną z poza boiskowymi przygodami któregoś z
piłkarzy ? Nazwijmy to plotką. Ja nic takiego nie
pamiętam. Kolejny minus to statystyki. Nie ma w tym
nic złego,pod warunkiem, że nie wspomina się przez
90 minut lat 80- tych ! I w końcu to co lubie
najbardziej. Przekręcanie nazwisk. Ktoś pamięta
jaką trudność sprawiały Szpakowskiemu nazwiska
reprezentantów RPA. To były dopiero jaja. Ale i tak
"przekleństwem" Pana Dariusza jest Mesut Ozil. W
każdym komentowanym meczu podczas ostatniego
Mundialu, piłkarz Realu był nazywany inaczej.
Napisze to fonetycznie- (Ozil, Uzil, Yzil, Ezil i na
deser Ołzil). Tak było naprawdę. Można się z
tego pośmiać, ale komfort oglądania spotkań
drastycznie spada. Lepiej wyciszać odbiornik.
Porównując na chłodno "ekipy" TVP do Polsatu czy
Orange Sport to Iwański, Jońca czy "Szpak" w
zestawieniu z Borek, Kołtoń (Polsat) czy
Święcicki, Wiśniowski (Orange Sport) wypadają...
słabo. Pod każdym względem. Słownictwo, wiedza
czy po prostu przekaz.
Pi3rdolici3 bez sensu specjaliści:-).
PS. Czy "futbolmag" jest dostepny na androida?
Ej, Ty tyle wiesz. Jak powinno sie czytać nazwisko
tego holenderskiego piłkarza z Fenerbace (Kuyt)??
Holendrzy czytaja to Kojt, mi najblizsza jest forma
Kałt, Szpakowski ma 20 wersji tego nazwiska
A właśnie gość wyżej przypomniał mi o jeszcze
jednym ciężkim przypadku. Zapomniałem wcześniej o
tym napisać, ale to co wyprawiał Szpakowski z
nazwiskiem Holendra to już przechodzi ludzki
pojęcie. W przeciągu jednego spotkania Zmieniał
swoje, podkreślam swoje wersje wymowy nazwiska Dirka
Kuyta. Czy naprawdę chcemy tego słuchac jeszcze raz
?
P.S @Mesut ironii po prostu nie da sie nie wyczuć-
brak dowartościowania ? czy kolejny fan ?
Sorry, nie chodziło mi o ironie:)
Najlepsi komentatorzy są na Canal+Sport. Jeśli TVP
chce transmitować ważne imprezy to powinna
zatrudnić komentatorów, tj. Marcin Rosłoń,
Andrzej Twarowski, Rafał Nahorny czy Przemysław
Rudzki. To są komentatorzy z prawdziwego zdarzenia,
zawsze świetnie przygotowani, o znakomitych
głosach.
MATEUSZ BOREK JEST NAJLEPSZYM KOMENTATOREM
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pitcha zgadzam się na Canal + są najelpsi ,bo to co
się dzieje na TVP da się przeżyć ,ale LE na TV4
to żal ściska...
Co do Rudninho9 twój komentarz jest conajmniej
żałosny!
Nie widze powodów by nazywać ten artykuł złym..
Chociaż moim zdaniem powinniśmy się skupić na
czymś innym
Niestety na dzień dzisiejszy "Futbolmaga" mogą
przeczytać jedynie osoby posiadające urządzenia
Apple, ale w niedalekiej przyszłości magazyn
będzie dostępny także na Androida.
Co do negatywnych komentarzy. Drogi Hambku, na jakiej
podstawie uznałeś ten artykuł najgorszym jaki
czytałeś? Np. mocno skrytykowałeś Szpakowskiego,
a wszystkie wady, które mu wytknąłeś zostały
zawarte powyżej w podsumowaniu "MINUSY". Jeśli
chodzi o to przekręcanie nazwisk, jest to zarówno
zaleta jak i wada pana Szpakowskiego. ;) Polecam
przeczytanie artykułu jeszcze raz. Więcej dystansu.
Ok przyznaje rację, z tym, że jest to najgorszy
artykuł jaki tu przeczytałem trochę przesadziłem.
To było pierwsze zdanie mojego wpisu i chyba trochę
na wyrost to napisałem. Nie napisałem wszystkiego
tego co było po stronie wad. Ja również polecam
wtórne przeczytanie. W "MINUSACH" nie było mowy o
np. nieznajomości przynależności klubowej
zawodników szczególnie słabszych drużyn, a
przynajmniej według mnie pan Szpakowski kiepsko
przygotowuje się pod tym względem. W artykule
rozwinięto tylko dobre strony (emocje i
doświadczenie)- swoją drogą to niesamowite plusy.
Mam takie pytanie. W czym przekręcanie nazwisk jest
plusem ? Rozumiem można się z tego pośmiać (ja
tak miałem), ale gdy zdarza się to notorycznie w
każdym komentowanym meczu- to robi się to po prostu
nudne i drażniące. Podchodzę do tego z dystansem,
tak o tym wcześniej napisałem. Chcę jeszcze
dodać, że w mój nick powinien tak "Drogi Hambeku"
z literką "e";)). Tak odnoszono się wcześniej. Ale
to taki niuans. Nasze opinie są na dwóch różnych
biegunach. Pomysł na artykuł bardzo dobry-
wzbudził kontrowersje i zainteresowanie- i chyba o
to chodzi.
Jasne, Drogi Hambeku ;) Wybacz mój błąd.
Zgadzam się z Twoją opinią ale tylko częściowo.
Ciekawostki, związane np. ze znajomością
przynależności klubowej słabszych zawodników
mają urozmaicać spotkanie, a nie być jego
główną częścią. Komentator ma przede wszystkim
opisywać mecz, przekazywać emocje jakie panują na
stadionie. Historia, statystyki, ciekawostki są
tylko dodatkiem, który trzeba odpowiednio dawkować.
My w artykule po prostu przedstawiliśmy sylwetkę
tego komentatora. A przekręcanie nazwisk jest
zarówno wkurzające jak i zabawne. To
charakterystyczna cecha Szpakowskiego i już nikt
tego nie zmieni. Dlatego jest to zaleta jako jego
znak rozpoznawczy oraz wada, bo czasami jest to
wykurzające. Artykuł faktycznie spełnił swoje
zadanie - wzbudził zainteresowanie i skłonił do
dyskusji ;)
Tylko nie Jasina. W razie gola wydaje obrzydliwe dźwięki przypominające stękającego jelenia. Jak on komentuje trzymam kciuki za wynik 0:0, co nam oszczędza wysłuchania jego wątpliwej stękaniny.