Bez najbardziej zagorzałych kibiców obu drużyn na trybunach, bez wielkiej stawki, z marginalnym udziałem Francesco Tottiego – tak zapowiadają się dzisiejsze Derby Rzymu. Nie jest to zbyt zachęcający opis jednego z najbardziej kultowych meczów na świecie.
Jeśli ktoś chciał obejrzeć Derby della Capitale ze względu na atmosferę na trybunach, to w dzisiejsze popołudnie srodze się zawiedzie. Kibice obu drużyn znajdują się w konflikcie z prefektem miasta Franco Gabriellim, który w tym sezonie wprowadził liczne obostrzenia na trybunach (zmniejszenie sektorów, barierki na stadionie). Od miesięcy protestują i nie pojawiają się na meczach domowych swoich drużyn. Tak stanie się również dzisiaj. Organizatorzy spodziewają się zaledwie 20 tysięcy kibiców, co na 70-tysięcznym Stadio Olimpico będzie wyglądać wyjątkowo żałośnie. Jak przypomina włoski dziennik „La Repubblica”, takiej sytuacji nie było jeszcze w nowożytnej historii spotkań obu drużyn, a należy pamiętać, że będą to pożegnalne derby dla Miroslava Klose, a przede wszystkim Francesco Tottiego.
– To prawda, że Totti grając w derbach, robił wielkie rzeczy, ale jako trener muszę odrzucić na bok emocje i skupić się na innych rzeczach – mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec Romy zapytany o szansę na występ Tottiego w niedzielę.
https://twitter.com/SerieA_TIM/status/716254794445373440
Prestiżu spotkaniu nie dodaje sytuacja obu klubów. AS Roma spełnia oczekiwania kibiców, będąc w czołówce ligowej tabeli, natomiast Lazio błąka się w jej środku. Nijak się to ma w porównaniu do poprzedniego sezonu, kiedy to Derby Wiecznego Miasta decydowały o drugim miejscu w Serie A. Kibiców i media w Italii dużo bardziej interesuje walka o scudetto pomiędzy Juventesem a Napoli. Co symboliczne, na okładkach najważniejszych dzienników sportowych właściwie pominięto temat Derby della Capitale.
– Tu chodzi o naszą dumę. To szansa dla nas, by udowodnić, że jesteśmy warci reprezentowania Lazio. Derby to wyjątkowy mecz. Zwycięstwo nie zatrze tego, że rozgrywamy słaby sezon, ale pozwoli, by był on choć trochę przyjemniejszy – Stefano Pioli.
Aktualna forma
Obecna sytuacja obu drużyn różni się diametralnie. AS Roma po przyjściu Luciano Spallettiego prezentuje się świetnie praktycznie pod każdym względem. Dobra gra przynosi efekty w postaci kolejnych zwycięstw. W tym momencie „Giallorosi” notują passę dziewięciu meczów bez porażki (osiem zwycięstw i remis w spotkaniu z Intrem) i pewnie kroczą po trzecie miejsce w lidze. Po przyjściu nowego trenera do formy wrócili wszyscy kluczowi zawodnicy zespołu, tak bardzo zawodzący za czasów rządów Rudiego Garcii.
http://i64.tinypic.com/2hwkaox.jpg
W zupełnie innej sytuacji znajdują się „Biancocelesti”, których dyspozycja jest, lekko mówiąc, chwiejna. W ostatnich pięciu spotkaniach wygrali zaledwie raz – z Atalantą Bergamo. Obecnie zajmują przyzwoite 8. miejsce w lidze, ale nie mają żadnych szans na dostanie się w tym sezonie do europejskich pucharów. Lazio mogło uratować sezon dobrą postawą w Lidze Europy, ale w 1/8 finału dostało lanie od… Sparty Pragi, tracąc trzy bramki w 35 minut na Stadio Olimpico! Po tym spotkaniu jasne stało się, że Stefano Pioli po sezonie nie będzie już prowadzić rzymskiej drużyny.
– Derby z Lazio to wyjątkowy mecz i emocje z nim związane wchodzą na niebywały poziom, ale musimy je kontrolować. Obie drużyny walczą o zupełnie inne cele. Słyszę, że ludzie mówią o ich obecnej formie, ale „Biancocelesti” będą mieli powody, by zagrać na 100% i się nam odegrać. W obecnym stanie rzeczy, jesteśmy ich jedynym powodem istnienia – Lucian Spaletti
Sytuacja kadrowa
W lepszej sytuacji kadrowej znajduje się Roma, która wystąpi w najlepszym możliwym składzie. Do gry wróci zapewne Daniele De Rossi, który w czasie przerwy reprezentacyjnej ostatecznie wyleczył uraz. W składzie zespołu może zabraknąć miejsca dla Seydou Keity i Edina Dzeko, który wciąż nie może przekonać do siebie Luciano Spalettiego. Podziw budzi zwłaszcza tercet ofensywny „Giallorosich” (El Shaarawy, Perotti, Salah), który właściwie decyduje o obrazie gry całej drużyny. W ostatnich pięciu meczach ta trójka brała udział przy dziesięciu z szesnastu zdobytych bramek.
W składzie „Biancocelestich” zabraknie kilku bardzo istotnych zawodników. W rozsypce jest obecnie obrona zespołu, bo kontuzje wyłączyły z gry Stefana Radu, Stefana de Vrija, Santiago Gentilettiego, Abdoulaya Konko. Bez tych piłkarzy defensywa podopiecznych Stefano Piolego jest właściwie bezbronna, a w zderzeniu z falą uderzeniową Romy może to się skończyć bardzo źle. Atutów Lazio trzeba szukać w formacji ofensywnej. W końcu skrzydłowi – Antonio Candreva i Felipe Anderson – udowodnili, że są świetnymi zawodnikami. Ten drugi był zresztą bohaterem zeszłorocznych Derbów della Capitale. Obserwując jednak dyspozycję „Biancocelestich” w ostatnich tygodniach, i tak skończy się na znanej i sprawdzonej taktyce: Keep calm & pass to Candreva.
Przewidywane składy:
http://i64.tinypic.com/zind6u.jpg
http://i68.tinypic.com/21lqycm.jpg
Ostatnie spotkania
W ostatnich latach zdecydowanie lepiej w Derbach della Capitale prezentuje się Roma, która od sześciu meczów i po ponad trzech latach nie przegrała z odwiecznym rywalem. Z poprzednich sezonów w pamięci kibiców mocno wryło się spotkanie obu drużyn w finale Coppa d’Italia, w którym to „Biancocelesti” wygrali 1:0 po golu nieobecnego dzisiaj Senadada Lulicia. Do historii przejdzie również spotkanie z kwietnia poprzedniego roku. Wielka stawka, emocje przez 90 minut, wynik końcowy 2:2, ale przede wszystkim selfie Francesco Tottiego. Niestety wielce prawdopodobne, że dzisiaj takiego spektaklu nie zobaczymy.