Arka w przedostatniej kolejce została rozgromiona przez Legię na własnym stadionie i to aż 2:5. Optymizmu nie porzuca jednak szkoleniowiec „Żółto-niebieskich”, który wciąż nie stracił wiary w to, że jego zespół utrzyma się w Ekstraklasie.
– Jestem rozczarowany rezultatem tego spotkania. Nasza postawa w defensywie była fatalna, choć początek meczu tego nie zapowiadał. Po utracie pierwszej bramki, pojawiła się dobra okazja do wyrównania, której jednak nie wykorzystaliśmy. Później dostaliśmy gola do szatni, więc odrobienie strat było bardzo trudnym zadaniem – mówił na gorąco po tym spotkaniu Frantisek Straka, który w tej rundzie przejął stery gdyńskiego okrętu, z którego zwolniono Dariusza Pasiekę.
Pomimo tego, że w ostatniej kolejce gdynian czeka arcytrudny wyjazd do Wrocławia, w którym Śląsk będzie chciał przypieczętować grę w Lidze Europejskiej, trener Arki wierzy w utrzymanie.
– Popełniliśmy zbyt wiele błędów w obronie – jestem z tego powodu bardzo niezadowolony. Mecz mógł mieć inny przebieg, ale teraz jest on historią. Musimy wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na ostatnim spotkaniu w tym sezonie. Wciąż mamy szansę na pozostanie w lidze.
