Stolarczyk i Probierz – oni mogą liczyć na zaufanie kibiców i zarządu


W ekstraklasie zaufanie do trenerów to rzadkie zjawisko

17 marca 2019 Stolarczyk i Probierz – oni mogą liczyć na zaufanie kibiców i zarządu

Dzisiaj derby Krakowa, a to oznacza, że na ławkach rezerwowych zobaczymy dwóch niezwykle charyzmatycznych szkoleniowców. Trener gospodarzy to odkrycie trenerskie sezonu, a gości – jeden z najbardziej cenionych w Polsce. Obaj mają kilka cech wspólnych, jak chociażby świetna umiejętność motywowania swoich podopiecznych. Ale to, co ich najbardziej dzisiaj łączy, to fakt, że jako nieliczni mogą liczyć na zaufanie swojego pracodawcy oraz kibiców.


Udostępnij na Udostępnij na

Ekstraklasa to liga, w której zarówno prezesi, jak i właściciele klubów nie są zbyt cierpliwi. Podobnie jest również z opinią publiczną. Kiedy na stanowisko trenera przychodzi nowa osoba, bardzo często zdarza się, że ci wyżej wymienieni oczekują efektów od zaraz. Bardzo rzadko niestety zdają sobie sprawę z tego, że sukces pracy trenera z drużyną to długofalowe przedsięwzięcie. Nie można oczekiwać jakichś efektów w ciągu kilkunastu tygodni.

Wyjątkiem jest obecny prezes Cracovii Janusz Filipiak, który bezgranicznie ufa Michałowi Probierzowi. Kibice po fatalnym starcie w ekstraklasie (tak samo jak rok temu) niejednokrotnie domagali się zwolnienia byłego szkoleniowca Jagiellonii. Aczkolwiek cierpliwość się opłaciła i dzisiaj są tego efekty. Cracovia może z powodzeniem walczyć o mistrzowską ósemkę, a i walka o europejskie puchary nie jest niemożliwa. Podobna sytuacja ma miejsce w Pogoni Szczecin. Tam ogromnym zaufaniem jest obdarzony Kosta Runjaić.

Dobrze się ich ogląda

Probierz ma zaufanie prezesa klubu, gdyż ten wierzy w jego umiejętności trenerskie. Wie również, na co stać drużynę pod wodzą Probierza i co najważniejsze, zdaje sobie sprawę z tego, że na efekty trzeba było poczekać. Nie uległ presji kibiców i nawet nie przyszło mu do głowy, by zwolnić obecnego trenera. Ten mógł dzięki tym zapewnieniom w pełni skupić się na swoich obowiązkach.

Nieco trudniej miał Maciej Stolarczyk. Jego drużyna została rozbita po przerwie zimowej z powodu problemów finansowych klubu. Po zmianie właściciela Wisły praca trenera jest dzisiaj nieco bardziej komfortowa. Piłkarze mają płacone regularnie pensje i nie trzeba się przejmować, że zaraz mieliby rozwiązywać kontrakty. Tego komfortu brakowało od początku sezonu.

Maciej Stolarczyk mimo to imponuje spokojem i – podobnie jak Michał Probierz – poczuciem humoru. Nawet w niezwykle kryzysowych momentach tego sezonu zdawał się nie tracić optymizmu, a to pomagało mu w pracy. Potrafił znakomicie zmotywować swoich podopiecznych. Chcieli oni grać dla klubu, ale też dla samego trenera. Pokazać mu, że są zaangażowani w to tak samo jak on. Mimo że nie mieli płaconych pensji niemalże od początku sezonu, to wylewali wiadro potu.

Wisła w tym sezonie jest znana z niezwykłych comebacków, które swoje apogeum osiągały w rundzie jesiennej. To wówczas krakowianie potrafili wychodzić obronną ręką, nierzadko przegrywając dwoma golami, tak jak w meczu z Lechem czy Lechią (oba mecze 5:2). Po przerwie podopieczni Macieja Stolarczyka potrafią zmienić oblicze meczu na dobre, tak samo zresztą jak tydzień temu w Kielcach, w meczu wygranym 6:2. Mimo że dwukrotnie musieli odrabiać stratę, to w przeciwieństwie do rywala dwa razy potrafili się podnieść i odnieść niesamowite zwycięstwo.

Dziś Maciej Stolarczyk, podobnie jak Michał Probierz, może być spokojny o swoją posadę. Nawet jeśli drużyna miałaby spaść z ekstraklasy, co jest mało prawdopodobnym na dzień dzisiejszy scenariuszem, to utrzyma on swoje stanowisko pracy.

Jeśli chodzi o samą Cracovię, to jest zespół, który według ekspertów gra najładniejszą piłkę w rundzie wiosennej. Po zwycięstwie nad mocnym Piastem Gliwice przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo w Warszawie od 68 lat. Po pokonaniu mistrza Polski przyszedł czas na wicemistrza Polski, z którym również podopieczni Michała Probierza poradzili sobie bez większego problemu. Następnie krakowianie ulegli 2:3 w niezwykle dramatycznym meczu z Wisłą Płock na wyjeździe. Na poprawę humorów nie musieli długo czekać, bo już tydzień później u siebie dali radę drużynie, która na gwałt potrzebuje punktów – Zagłębiu Sosnowiec.

Drugie starcie szkoleniowców

Dzisiaj Cracovia znajduje się na siódmym miejscu w tabeli, ma cztery punkty przewagi nad dziesiątą Wisłą. I trzeba tutaj zaznaczyć, że faworytem dzisiejszych derbów jest drużyna wyżej notowana w tabeli. W przypadku zwycięstwa Cracovia zajmie czwartą lokatę. To pokazuje, że podopieczni Probierza są jednymi z kandydatów do walki o europejskie puchary.

Priorytetem dla Wisły od początku rundy wiosennej miała być walka o utrzymanie. Takowy scenariusz był możliwy ze względu na liczne roszady w składzie „Białej Gwiazdy”. – Na pewno będzie to inna Wisła. Odeszła ponad połowa składu. Nie chcę dzisiaj opowiadać, jaki to będzie zespół. Przed nami wielkie wyzwanie, ale wolę, żeby ta drużyna obroniła się na boisku. To będzie dla mnie kluczowe. Mam w szatni doświadczonych zawodników, którzy grali na bardzo wysokim poziomie, grali w świetnych klubach. Na ich doświadczenie liczę. Mam nadzieję, że oni pomogą tym piłkarzom, którzy są na początku swojej drogi piłkarskiej. Taka mieszanka mnie odpowiada, a teraz tylko poprzez pracę możemy osiągnąć zadowalające efekty – mówił na początku lutego obecny trener wiślaków na łamach „Gazety Krakowskiej”.

Dzisiaj priorytetem dla Wisły wydaje się walka o górną ósemkę, do której obecnie traci tylko cztery punkty. Mecz sprzed tygodnia z drużyną, która również ma podobny cel na ten sezon – Koroną Kielce, pokazał, że awans do mistrzowskiej ósemki jest jak najbardziej możliwy.

Maciej Stolarczyk jako szkoleniowiec Wisły podejmie dzisiaj u siebie po raz drugi w swojej karierze trenerskiej podopiecznych Michała Probierza. W pierwszym starciu to drużyna byłego dyrektora sportowego Pogoni Szczecin była lepsza w krakowskich derbach. Podopieczni Michała Probierza zdają sobie sprawę, że jeśli zagrają dzisiaj tak jak nas do tego przyzwyczaili w rundzie wiosennej, to z pewnością rezultat powinien być korzystny dla „Pasów”.

Z drugiej strony derby rządzą się swoimi prawami i choć na papierze, ze względu na obecną dyspozycję, to Cracovia jest faworytem tego starcia, to Wisła może sprawić niespodziankę. Nikt nie ma wątpliwości, że będzie to starcie dwóch drużyn mających w swoich szeregach trenerów, którym śmiało można zaufać i którzy wiedzą, co robią. Emocji nie powinno zabraknąć!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze