Semir Stilić był w sobotę bohaterem całego Poznania. Jego piękna bramka z rzutu wolnego zadecydowała o cennym zwycięstwie nad Legią. Po meczu Bośniak został otoczony przez dziennikarzy, na których pytania odpowiadał cierpliwie i z uśmiechem na ustach.

Rozgrywający Lecha znów błyszczy i kryzys z poprzedniego sezonu ma już wyraźnie za sobą. Kibicom przypomniał swój znak rozpoznawczy, czyli efektownie i precyzyjnie bite rzuty wolne.
– Nie pamiętam swojej poprzedniej bramki. Ważne, że się przełamałem. Gola strzelonego Legii dedykuję mamie, która była na trybunach – zdradził dziennikarzom Semir Stilić.
Pomimo licznych niewykorzystanych sytuacji Roberta Lewandowskiego, Bośniak do końca wierzył, że Lech znajdzie w końcu sposób na świetnie dysponowanego Jana Muchę.
– Graliśmy do końca i byliśmy lepszą drużyną. Gdybyśmy bramkę strzelili wcześniej, to pewnie wygralibyśmy wyżej – mówił Stilić.
Bohater Poznania jest muzułmaninem. Jak zatem wygląda u niego okres świąteczny?
– Świąt wielkanocnych nie obchodzimy. Przez ten czas będę odpoczywał. Zostaję w Polsce, będę przez ten cały okres przebywał w Poznaniu, a we wtorek powracamy do treningów – zapowiedział Bośniak.