Drużyna GKS-u Katowice na inaugurację rundy wiosennej w pierwszej lidze pokonała Dolcan Ząbki 1:0. Strzelcem jedynego gola dla piłkarzy z Górnego Śląska okazał się Bartłomiej Chawlibogowski. Tym samym piłkarze dowodzeni przez Wojciecha Stawowego odnieśli trzecie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo na zapleczu Ekstraklasy. Na temat spotkania na konferencji prasowej wypowiedzieli się szkoleniowcy obu ekip.
Trener katowiczan po meczu z nieskrywanym zadowoleniem wypowiadał się o przebiegu spotkania, aczkolwiek odniósł się także do postawy arbitra, który pozwalał na brutalną grę. – Bardzo się cieszę z tej wygranej. Po zimowej przerwie sami byliśmy ciekawi, jak zaprezentuje się zespół, ale okazało się, że zagraliśmy dobrze. Przez większość czasu mieliśmy to spotkanie pod kontrolą i z przebiegu gry zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie zwykłem tego robić, ale muszę to z siebie wyrzucić: sędzia dzisiejszego meczu był niekompetentny, przez co dopuścił do brutalnej gry ze strony zawodników Dolcanu. Nie wolno dopuszczać do takich sytuacji. Istnieje zagrożenie, że Marek Pączek ma naderwane więzadła przyśrodkowe po starciu z końcówki meczu – stwierdził Wojciech Stawowy.
Odmienne zdania odnośnie meczu miał natomiast trener drużyny gospodarzy, Robert Moskal. – Nie zgodzę się z trenerem Stawowym, że byliśmy słabsi. W pierwszej połowie faktycznie dłużej przy piłce utrzymywał się GKS, a bramka padła po bardzo ładnej akcji. W drugiej części gry to jednak my byliśmy stroną dominującą i mieliśmy więcej klarownych sytuacji. Trener Stawowy narzeka na sędziego, ale to zawodnicy GKS-u 20 minut przeleżeli na boisku – zakończył.