Stawarczyk: Robimy swoje


31 marca 2012 Stawarczyk: Robimy swoje

Piotr Stawarczyk przez cztery sezony był graczem Widzewa Łódź, dziś przyszło mu zmierzyć się ze swoją byłą drużyną. Ruch pokonał łodzian przy al. Piłsudskiego, dzięki czemu zbliżył się na jeden punkt do Legii. Czy to oznacza, że „Niebiescy” zmierzają po tytuł mistrzowski? Obrońca opowiada o celach zespołu z Chorzowa.


Udostępnij na Udostępnij na

Oglądaliście wczorajszy mecz Legii z Wisłą?

Tak, oglądaliśmy, gramy w tej lidze, interesujemy się więc też innymi spotkaniami.

To wiecie, że wskoczyliście dziś na lokatę wicelidera, za tydzień będziecie mieć upragnionego lidera?

Nie wiem. Staramy się robić swoje, zdobywać punkty w kolejnych meczach. W najbliższym spotkaniu ligowym będziemy grali na wyjeździe z Legią, ale na razie o tym nie myślimy, bo we wtorek czeka nas mecz pucharowy z Wisłą, koncentrujemy się na tym spotkaniu.

Dzisiejsze zwycięstwo na pewno przybliżyło Was do tytułu mistrzowskiego.

Gdybyśmy mieli dużo punktów przewagi i byli liderem, to tak moglibyśmy mówić. Jeszcze zostało sześć meczów i dużo punktów do zdobycia i dużo do stracenia.

Ale chyba pasuje Wam taka rola drużyny goniącej, na której nie ciąży jakaś duża presja.

Piotr Stawarczyk nie miał dziś problemów z zatrzymaniem napastników Widzewa
Piotr Stawarczyk nie miał dziś problemów z zatrzymaniem napastników Widzewa (fot. Rafał Rusek / iGol.pl)

Podchodzimy do każdego kolejnego meczu z nastawieniem, żeby wygrać. Na razie nam się to często udaje i oby tak pozostało do końca sezonu. Co ugramy, to będzie nasze. Wiadomo, że chcielibyśmy jak najwięcej, co z tego wyjdzie – czas pokaże.  

Co decyduje o tym, że Ruch pnie się w górę tabeli i zbliża do tytułu mistrza Polski?

Jesteśmy obecnie na takiej lokacie, że o czym mamy myśleć, jak nie o wysokim miejscu w tabeli? Naszą siłą jest zgrany, dobry zespół. Tworzymy zgraną ekipę, mamy dobrych zawodników.

Mecz z Legią zadecyduje o końcowych rozstrzygnięciach w tym sezonie?

Będzie ważny, ale nie decydujący, bo po meczu z Legią jeszcze zostanie kilka spotkań.

Jak się grało dziś na takiej kiepskiej murawie?

Boisko tutaj w Łodzi nie jest rewelacyjne, ale na większości boisk polskiej ekstraklasy jest podobnie. Przywykliśmy do tego.

Spodziewaliście się lepszej gry ze strony Widzewa?

Wiedzieliśmy, że Widzew jest niewygodną drużyną, zwłaszcza na swoim boisku, dlatego musieliśmy podejść do tego meczu skoncentrowani, z założeniem odniesienia zwycięstwa. Cel ten udało się zrealizować.

Jak się grało przeciwko napastnikom Widzewa?

Trudne pytanie. Trzeba było troszkę powalczyć.

Ale wielkich problemów z nimi nie mieliście…

Byliśmy cały czas skoncentrowani, robiliśmy swoje i udało się wygrać.

W końcówce trochę tej koncentracji zabrakło.

Może nie była to dekoncentracja. Jeden stały fragment gry zadecydował o tym, że straciliśmy bramkę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze