Ruch Chorzów przegrał na własnym stadionie z broniącym się usilnie przed spadkiem z ekstraklasy Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:3. Po meczu kilka zdań na temat przebiegu boiskowej rywalizacji powiedział Piotr Stawarczyk.
– Wychodząc na boisko, nikt nigdy nie zakłada przegranej. My chcieliśmy w tym spotkaniu zdobyć trzy punkty i zapewnić sobie spokojne granie do końca sezonu. Jednakże stało się zupełnie inaczej. W związku z tym musimy koncentrować się na następnych spotkaniach – powiedział Piotr Stawarczyk.
– Z pewnością po tym przegranym meczu będzie nerwowo. Trudno, aby przejść obojętnie obok tak ważnego meczu, jakim było dla nas spotkanie z „Góralami” – kontynuował obrońca aktualnego jeszcze wicemistrza Polski.
– W końcówce jeszcze wierzyliśmy, że możemy odrobić straty, bo strzeliliśmy bramkę kontaktową. Niestety Podbeskidzie jeszcze raz nas w końcówce ukąsiło i stało się jasne, że to ono sięgnie po trzy punkty – zakończył 29-latek.
W tabeli T-Mobile Ekstraklasy Ruch Chorzów z dorobkiem 22 punktów znajduje się na czternastym miejscu. Podopieczni Jacka Zielińskiego mają już tylko siedem punktów przewagi nad zespołem z Bielska-Białej. W następnej serii spotkań popularni „Niebiescy” zmierzą się na wyjeździe z PGE GKS-em Bełchatów.
Z Chorzowa – Łukasz Pawlik/iGol.pl
Świetny mecz Podbeskidzia. Świetny mecz Demjana.
Podbeskidzie ma szansę się utrzymać według mnie.