Ekstraklasa jest ligą, w której często próżno szukać jakiejkolwiek logiki. Konia z rzędem temu, kto poprawnie wytypuje większość ligowych rozstrzygnięć w danej kolejce. Przed tym sezonem wiele wskazywało na to, że Stal Mielec będzie jednym z głównych faworytów do spadku. Przemawiały za tym kiepska jesień w poprzedniej kampanii oraz transferowe tornado, które diametralnie zmieniło kadrę tej drużyny.
W czterech rozegranych spotkaniach ekstraklasy Stal zaprezentowała się bardzo dobrze, a osiągane przez nią rezultaty są sporym zaskoczeniem. Jej bilans to dwa zwycięstwa, remis oraz porażka. Mielczanie wygrali z Lechem Poznań i Cracovią. Musieli uznać wyższość Rakowa, ale spotkanie to trzymało w napięciu do końcowego gwizdka.
Transferowy młyn
Stal Mielec była jedną z rewelacji rundy jesiennej w sezonie 2021/2022. Zakończyła ją na ósmym miejscu w tabeli. Czołowymi postaciami tamtego zespołu byli: Grzegorz Tomasiewicz, Mateusz Mak oraz Fabian Piasecki. Wiosną trener Majewski miał do dyspozycji tylko pierwszego z wymienionych. Piasecki wrócił do Śląska, a Maka dopadły problemy zdrowotne. Jakby tego było mało, Zagłębie Lubin skróciło wypożycznie Kokiego Hinokia i on także odszedł z Mielca.
Mielczanie dzielnie bronili swojej przewagi nad strefą spadkową i ostatecznie zachowali z niej pięć punktów, co pozwoliło utrzymać się w ekstraklasie. W letnim okienku transferowym otrzymali jednak kolejne ciosy. Grzegorz Tomasiewicz odszedł do gliwickiego Piasta. Ze Stalą pożegnali się także: Rafał Strączek, Bozhidar Chorbadzhiyski, Maksymilian Sitek, Oskar Zawada i Dominik Steczyk. Ubytków było więcej, wymieniliśmy te najbardziej znaczące.
Trzeba było rozejrzeć się za następcami, a warto pamiętać, że Stal ma mocno ograniczone możliwości finansowe. Kadrę trenera Majewskiego wzmocnili m.in.: Mateusz Kochalski, Paweł Żyra, Mikołaj Lebedyński, Piotr Wlazło, Dominykas Barauskas, Leandro, Said Hamulic i Maciej Wolski. Na zasadzie wypożyczenia do Stali dołączyli Bartłomiej Ciepiela i Fryderyk Gerbowski.
Piotr Wlazło – gol, dwa żółtka na nim. Tymczasem w pokoju hotelowym w Radomiu słychać cichy płacz podczas analizy gry defensywnego pomocnika w meczu z Górnikiem… 😁
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) July 31, 2022
Trudny terminarz, dobre wyniki
Ze względu na terminarz początkowych kolejek ekstraklasy kibicom Stali mogło być daleko do optymizmu. Na pierwszy ogień wyjazd na mecz z mistrzem Polski, następnie Radomiak u siebie, Raków na wyjeździe i Cracovia podejmowana w Mielcu. Przeciwnikami mielczan były dwie najlepsze ekipy poprzedniego sezonu. Jakby tego było mało, to Cracovia przyjechała na Podkarpacie z kompletem punktów po trzech rozegranych spotkaniach i bilansem bramkowym 7:0.
W Poznaniu „Biało-niebiescy” wygrali 2:0. Świetne zawody rozegrał Bartosz Mrozek, a więc bramkarz wypożyczony z… Lecha Poznań. Podtrzymana została również tradycja polegająca na tym, że „Kolejorz” traci gola ze Stalą po wyrzucie piłki z autu. Na listę strzelców wpisali się Piotr Wlazło oraz Maciej Domański. W wyrównanym spotkaniu z Radomiakiem punkt dla mielczan uratował Said Hamulic. W Częstochowie Raków musiał sporo się namęczyć, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Cracovia miała na koncie dziewięć punktów po trzech spotkaniach i notowała swój najlepszy start sezonu od 1939 roku. Siłą rzeczy w meczu z zespołem Majewskiego stawiana była w roli faworyta. Boisko jednak zweryfikowało te przedmeczowe przewidywania. Po samobójczym trafieniu Kamila Pestki oraz pewnie wykorzystanej „jedenastce” przez Macieja Domańskiego Stal wygrała 2:0. Siedem punktów po czterech kolejkach to bilans, którego nie sposób nie docenić.
Nie do obrony ⭐#STMCRA 2:0 pic.twitter.com/mPiAtCd6Lx
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 5, 2022
Majewski największym bohaterem?
Adam Majewski pracuje w Mielcu od 8 lipca 2021 roku. W polskich warunkach jest to staż wart uwagi. Mieliśmy już w ostatnim czasie przypadki, w których dobra praca szkoleniowców nie była należycie doceniana przez osoby decyzyjne w klubach. Przywołać można choćby przykłady zwolnienia Dariusza Banasika oraz Jana Urbana. Miejmy nadzieję, że zarząd z Mielca ma trochę więcej szacunku i uznania do pracy trenera.
My: Trenerze, jak jest?
Trener: Jest 👍🏻Dzień dobry, kibice! 💙 pic.twitter.com/yRR2mVigwV
— PGE FKS Stal Mielec (@FksStalMielec) August 6, 2022
Stal nie jest zespołem, który skupia się tylko i wyłączanie na defensywie. Zawodnicy tego klubu trafiali do siatki rywali w każdym z czterech rozegranych do tej pory spotkań. To świadczy o tym, że na każdy mecz mieli plan i potrafili go zrealizować na murawie. Na to również zwracał uwagę szkoleniowiec po rywalizacji z „Pasami”:
– Nie chcemy się jednak dołować. Cieszymy się chwilą. Wygraliśmy z Cracovią, która do meczu z nami nie straciła bramki. Cała drużyna zasługuje na pochwałę za realizację zadań boiskowych i zaangażowanie. Staraliśmy się grać wysokim pressingiem przy bardzo ciężkiej pogodzie, co było widać w drugiej połowie, kiedy opadliśmy z sił.
Oczywiście przed nami jeszcze bardzo dużo ligowego grania i nie czas na wyciąganie daleko idących wniosków, ale postawa mieleckiej Stali z pewnością zasługuje na uznanie. Podobnie jak praca, którą wykonuje w bardzo trudnych warunkach Adam Majewski. Być może zasłuży on na szansę w klubie o większych możliwościach. Dzięki takim drużynom jak mielczanie ekstraklasa nabiera jeszcze większego kolorytu.