Skarb kibica La Liga: Real Valladolid ma cel nadrzędny – pozostać w lidze


Dla Valladolid w tym sezonie liczy się tylko jedno

17 sierpnia 2019 Skarb kibica La Liga: Real Valladolid ma cel nadrzędny – pozostać w lidze
estaticos.efe.com

Rok temu jako beniaminek zakończył rozgrywki na 16. miejscu, teraz wymieniany jest jako główny kandydat do spadku. Na nieszczęście kibiców Valladolid głosy o możliwym pożegnaniu się z Primiera Division wcale nie są bezzasadne. Przeprowadzone transfery nie powalają na kolana, a start ligi zbliża się wielkimi krokami. Już na samym początku czekają na niego trudni rywale – najpierw Real Betis, a następnie Real Madryt.


Udostępnij na Udostępnij na

Drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej nie mieni się w różowych barwach dla drużyny z Valladolid. Wszystko wskazuje na to, że do samego końca ekipa prowadzona przez Sergio będzie musiała martwić się o ligowy byt. Lekiem na całe zło mogą okazać się doskonałe stosunki Ronaldo z Florentino Perezem i ewentualne wypożyczenie takich piłkarzy jak Kubo czy Andrij Łunin. Bez tego trudno będzie utrzymać się w La Liga.

Trzy rzeczy, których można spodziewać się po Realu Valladolid

Walka o utrzymanie do samego końca

To nie ulega wątpliwości. Każdy zdobyty punkt dla tej drużyny będzie na wagę złota. Dół tabeli może okazać się bardzo ciasny i o końcowym powodzeniu zadecydują detale. Poprzednie rozgrywki Valladolid zakończył z czteropunktową przewagą nad ostatnim ze spadkowiczów. Minimalizm tym razem może skończyć się w najgorszy możliwy sposób. Do ostatniej kolejki może ważyć się sprawa utrzymania lub pożegnania z najwyższą klasą rozgrywkową w Hiszpanii. Dlatego szalenie ważne będą regularne punktowanie, a przede wszystkim zwycięstwa z bezpośrednimi rywalami. Sprawa niby oczywista, ale bardzo trudna do wykonania.

Klub i kibice będą wspierać trenera

Sergio rozpoczął pracę w klubie 10 kwietnia 2018 roku i po kilku miesiącach mógł już cieszyć się z awansu. Nie była to jednak przeprawa łatwa, ponieważ na zaledwie siedem kolejek przed końcem rozgrywek Valladolid zajmował dopiero 11. miejsce. To, co może cieszyć i dodawać wiary Hiszpanowi, to reakcja, z jaką spotkał się ze strony klubu. Okazał mu wsparcie, a niedługo później mogli razem świętować zwycięstwo w barażach. Nadchodzący sezon rozpoczyna z pełnym zaufaniem, ale także poczuciem dużej odpowiedzialności za zespół. Przed nim niesamowicie trudne zadanie, ale kibice i zarząd wierzą, że jest odpowiednią osobą do spełnienia postawionego przed nim celu.

Będą strzelać mało goli

To było ich największą bolączką w ubiegłym sezonie i nie zanosi się, żeby coś w tej materii miało ulec zmianie. 32 bramki w 38 meczach to wynik mizerny i zdecydowanie najsłabszy w całej lidze. Przy tak niewielkim dorobku bramkowym trudno w ogóle marzyć, żeby drugi raz udało się utrzymać. Najlepszym strzelcem drużyny został Enes Ünal z sześcioma golami na koncie. Kreowanie sytuacji i skuteczność muszą zostać poprawione w sposób ewidentny. Wszystkie oczy skierowane będą na Sandro Ramireza, który w tym momencie pozostaje największą nadzieją Valladolid na większą liczbę goli.

Transfery

Letnie okienko transferowe w wykonaniu Ronaldo pozostawia wiele do życzenia. Na pewno nie tak wyobrażali je sobie kibice, którzy dobrze znają największe problemy swojego klubu. W tym momencie nie można jednak jeszcze ostatecznie podsumować przeprowadzonych transferów, ponieważ sprowadzanie nowych zawodników będzie możliwe przez kilka następnych tygodni. W przypadku klubów pokroju Realu Valladolid ma to spore znaczenie, ponieważ w ostatnim momencie mogą „przejąć” zawodników niechcianych w bogatszych zespołach.

Jak na razie jedynym gotówkowym transferem było zatrudnienie byłego napastnika Eibar, Pablo Hervíasa. Nie można w tym przypadku mówić o realnym wzmocnieniu, ale raczej o uzupełnieniu i tak słabej linii ataku. W poprzednim sezonie rozegrał osiem meczów. I to byłoby na tyle z pozytywów, ponieważ ani razu nie zdołał wpisać się na listę strzelców, a jedynie raz zanotował asystę.

Lista piłkarzy, którzy są w Valladolid na zasadzie wypożyczenia, jest długa. Spore nadzieje wiąże się z Sandro Ramirezem. Nie ma on jednak za sobą udanego sezonu, ponieważ pomimo rozegrania 27 meczów nie strzelił żadnego gola. Jeżeli odblokuje się i zacznie zamieniać dogodne sytuacje na bramki, może okazać się ważną częścią drużyny. W swoim CV ma występy w takich klubach jak Barcelona czy Everton, więc może to idealny czas i miejsce na zaprezentowanie swojego potencjału?

Dobre relacje Ronaldo z Realem Madryt zaowocowały wypożyczeniem środkowego obrońcy „Królewskich”, Javi Sancheza. 22-letni Hiszpan w sezonie 2018/2019 rozegrał sześć spotkań w pierwszej drużynie. Nie mógł liczyć na regularną grę pod wodzą Zidane’a, stąd też przenosiny do Valladolid. W rezerwach Realu był pewnym punktem obrony. Podczas meczu Pucharu Króla strzelił bardzo ładną bramkę, którą można zobaczyć poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=YEj7-NWyZEc

Innym młodym piłkarzem wypożyczonym z dużego klubu został Pedro Porro. Prawy obrońca poprzedni sezon zakończył w barwach Eibar, po czym został wykupiony przez Manchester City i od razu wypożyczony do Realu Valladolid. W spadkowiczu La Liga wystąpił w 32 ligowych meczach, popisał się przy tym trzema asystami.

Do tej pory działaczom Valladolid udało się wypożyczyć także Federico Barbe (środkowy obrońca, Chievo Verona), Jorge de Frutos (napastnik, Real Madryt), Gianluca Mancuso (defensywny pomocnik, CA Velez Sarsfield).

Z klubem pożegnał się natomiast Fernando Calero. Środkowy obrońca za 8 milionów euro odszedł do Espanyolu Barcelona.

Gwiazda zespołu

W Realu Valladolid trudno wskazać na jedną osobę, dla której ludzie przychodziliby na stadion. Jeśli chodzi o najbardziej medialnego człowieka w klubie, to z pewnością jest nim Ronaldo, i tak pewnie przez dłuższy czas pozostanie. Z obecnej kadry to Sandro Ramirez jest piłkarzem, który grał w najpoważniejszych klubach i nadal ma szanse na rozwój. Ostatni sezon w jego wykonaniu był zdecydowanym rozczarowaniem i być może to właśnie w Valladolid wzniesie się na wyższy poziom i zaprezentuje pełnie swoich możliwości. Został ściągnięty do klubu właśnie z takim zamiarem, ma zapewnić jakość w ofensywie i sprawić, żeby strzelanie bramek nie szło tak topornie jak w zeszłych rozgrywkach. Na razie jednak co do jego formy pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.

Najbardziej niedoceniany

Gdy zespół ma poważne problemy ze zdobywaniem goli, każda bramka traktowana jest jak wielki skarb, a strzelec jako bohater. Na drugi plan schodzą zawodnicy, którzy w całkiem solidy sposób zajmują się defensywą. Kiko Olivas, środkowy obrońca, stanowił ważną część drużyny i w dobry sposób powstrzymywał ataki przeciwników. Trudno powiedzieć, że jego poczynania były wyjątkowo niedoceniane, ale grał zawsze w przyzwoity sposób, nie wysuwał się na pierwszy front i w spokoju wykonywał swoją pracę. Nie jest zawodnikiem z pierwszych stron gazet, ale w znacznym stopniu przyczynił się do pozostania Valladolid w Primiera Division.

Trener

Sergio rozpocznie swój trzeci sezon jako szkoleniowiec Realu Valladolid i trzeba przyznać, że jego dotychczasowa przygoda z tym klubem jest jak najbardziej udana. Wywalczony awans i utrzymanie w nieco ponad rok to naprawdę przyzwoity rezultat. Jego zespół nie gra fajerwerków, ale ostatecznie chodzi o dobre wyniki i to na razie mu się udaje. Prowadzenie zespołu walczącego o utrzymanie nie jest sprawą łatwą i często trzeba zadowolić się futbolem niezbyt pięknym dla oka, ale skutecznym. Wcześniej miał już okazje pracować w La Liga. Był trenerem Espanyolu, ale z posadą musiał się pożegnać po niespełna półtora roku pracy. Zdobywał zaledwie 1,29 punktu na mecz, co jest raczej kiepskim wynikiem. W obecnym klubie może liczyć na wsparcie kibiców oraz zarządu, co z pewnością daje duży komfort w pracy. Nadchodzące rozgrywki będą dla niego bardzo wymagające, ponieważ osiągnięcie założonego celu nie będzie łatwe.

Pytanie do eksperta

O nadchodzący sezon w wykonaniu „Fioletowo-białych” zapytaliśmy eksperta z Real Valladolid Polska.

Piłkarz, którego Real Valladolid powinien sprzedać, to…

Którego piłkarza Real powinien sprzedać. Hmm… Trudno mi zdecydować. Ale gdybym już miał kogoś wybierać, to zastanowiłbym się nad sprzedażą Stivena Plazy. Przychodził do nas jako młody talent, a przez ten czas, który do tej pory spędził w Valladolid, nie pokazał swoich umiejętności, bardzo często jest kontuzjowany. Ale sam Ronaldo ma jakąś słabość do niego.

Dlaczego ten sezon będzie inny niż poprzedni?

Dlaczego ten sezon będzie inny? Bo będzie dla nas drugim sezonem w La Liga, a nie pierwszym.? A tak poważnie, to podobają mi się dotychczasowe transfery, które klub przeprowadził. Wzmocniony został atak, liczę, że będziemy strzelać więcej goli, a gra stanie się przyjemniejsza dla oka.

Co może popsuć nadchodzący sezon?

Popsuć sezon mogą na pewno kontuzje. Oby było ich jak najmniej.

Za co trzeba cenić trenera?

Trener Sergio Gonzalez cieszy się dużym szacunkiem w Valladolid. Najpierw przejął klub, kiedy zajmowaliśmy bodajże 11. miejsce w drugiej lidze, a dzięki niemu zdołaliśmy awansować, a sezon później utrzymać w La Liga. I co mi się podobało najbardziej to to, że nawet gdy byliśmy w strefie spadkowej, kibice nadal bardzo wierzyli w zespół, w trenera, a przecież często jest tak, że fani domagają się zmiany trenera, kiedy przychodzi kryzys. Tutaj zachowali wiarę i, jak widać, słusznie. :)

Piłkarz sfery marzeń, którego powinien pozyskać klub, to…

W tej chwili piłkarzem ze sfery marzeń, o którym też pisały hiszpańskie media, jest Javier Hernandez, popularny „Chicharito”. To byłby super transfer pod względem sportowym i marketingowym. Czas pokaże, czy uda nam się go ściągnąć.

Cel na nadchodzący sezon

Real Valladolid prawdopodobnie jeszcze przez długi czas nie będzie mógł włączyć się do walki o europejskie puchary. Przez najbliższe lata więc musi przede wszystkim martwić się o to, żeby pozostać w lidze. Takie też jest założenie. Plan wydaje się prosty, wykonanie może okazać się o wiele bardziej skomplikowane.

Ciekawostka

Real Valladolid nie może pochwalić się wieloma sukcesami na arenie krajowej czy też międzynarodowej. Dwukrotnie był finalistą Pucharu Króla, ale niestety nigdy nie udało mu się w tych rozgrywkach zwyciężyć. W europejskich pucharach najdalej doszedł w sezonie 1989/1990, w Pucharze Zdobywców Pucharów uległ w ćwierćfinale AS Monaco.

Przewidywana jedenastka

Start nowego sezonu tuż za rogiem, czas na ostatnie szlify i dopracowanie detali przed pierwszym ligowym meczem. Wydaje się, że Sergio na ten moment wie, w jakim ustawieniu personalnym rozpocznie nadchodzące rozgrywki. Jednak w ciągu najbliższych tygodni jeszcze sporo może ulec zmianie, ponieważ zarząd nadal pracuje nad wzmocnieniem kadry.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze