Przed ostatnim meczem T-Mobile Ekstraklasy w tym sezonie wypowiedział się obrońca Śląska Wrocław, Tadeusz Socha. Wrocławianie zmierzą się w Krakowie z Wisłą, a w przypadku zwycięstwa sięgną po tytuł mistrza Polski.
Obrońca „Wojskowych” wspomniał najpierw o poprzednim meczu, w którym jego drużyna wygrała z Jagiellonią, po czym awansowała na fotel lidera.
– W końcówce starcia z Jagiellonią byliśmy dobrej myśli – skoro udało się utrzymać prowadzenie z Zagłębiem, to i tym razem się powiedzie. Potem Sebastian Mila i Przemek Kaźmierczak tak rozegrali stały fragment gry, że spokojnie może on kandydować do miana bramki kolejki.
– Tamten mecz był trudny i bardzo chcieliśmy go wygrać, by móc w spokoju przygotowywać się do spotkania z Wisłą. Wiemy, że mistrzostwo Polski jest na wyciągnięcie ręki, bo wyniki ułożyły się w miarę pod nas. Najważniejsze też jest to, że zaczęliśmy wygrywać, bo ostatnio częściej patrzyliśmy na przeciwników niż na naszą grę.
Socha przyznał następnie, że Śląsk jest w bardzo komfortowej sytuacji, bo jego wyniki zależą tylko od gry zawodników.
– Nie ma co ukrywać, że to najlepszy układ dla nas, bo wystarczy, że wygramy i będziemy mistrzami. Sami decydujemy o sobie i nie musimy na nikogo więcej patrzeć i na nikogo się oglądać.
Nie Śląsk Wrocław i Ruch przegrają i Lech wygra
lige.