Autor rajdu w niecodziennym stylu z meczu Śląsk – Polonia uważa, że inaczej definiuje wkład danego zawodnika w meczu. Tym sposobem Socha przyznaje, że gole i asysty wcale nie określają zaangażowania piłkarza w mecz.
Środkowym obrońcom Śląska dość łatwo przychodzi strzelanie bramek, co pokazuje chociażby dzisiejszy mecz, gdyż do protokołu wpisał się zarówno Piotr Celeban, jak i Dariusz Pietrasiak. Kiedy zatem przyjdzie czas na bocznych obrońców?
Bardzo chciałbym odpowiedzieć konkretną datą, ale mogę obiecać, że będę się starał. Choć z drugiej strony, gdy w minionym sezonie dziennikarze dopytywali się o to, kiedy strzelę gola, to zrobiłem to, ale do własnej bramki. Niech będzie tak, jak jest – ważne są wygrane zespołu, a jeśli raz na jakiś czas zaliczę asystę, to będę w pełni usatysfakcjonowany.
Nie ma co krakać, ale Mariusz Pawelec także twierdzi, że nie wie, kiedy zdobędzie swoją pierwszą bramkę tym sezonie, więc to chyba jest jakaś tajemnica bocznych defensorów Śląska.
Myślę, że boczni obrońcy cieszą się z asyst (śmiech). Nie mamy obsesji na punkcie goli, tak więc decydujące podania są równie mile widziane.
Asysty ani bramki dzisiaj w Twoim wykonaniu nie było, jednak rajd przez niemal pół boiska zrobił chyba wrażenie na wszystkich kibicach zebranych przy Oporowskiej.
Mnie też to bardzo ucieszyło, bo okazuje się, że nie trzeba strzelać bramek ani asystować, by mieć swój wkład w zwycięstwo. Czasem asysta czy strzelony gol nie jest wyznacznikiem dobrego występu. Dzisiejszego popołudnia każdy gracz wywiązywał się znakomicie ze swoich zadań, począwszy od środkowych obrońców aż do napastników, którzy także strzelali bramki.
Mówisz, że każdy wywiązał się ze swoich zadań taktycznych, ale muszę przyznać, że Ty przyzwyczajasz nas raczej do rajdów wzdłuż linii bocznej, gdy dziś pokazałeś, jak groźnie może być po Twoim rajdzie środkiem boiska.
Dzisiaj miałem zabezpieczać tyły, tym bardziej że od początku musieliśmy przejmować kontrolę po atakach Polonii.
Więc zadziałał tutaj bardziej piłkarski instynkt niż zalecenia trenera?
Tak, znalazłem sobie miejsce, postanowiłem z niego skorzystać. Kierowałem się jednak zaleceniami trenera, który zawsze zachęca nas do pójścia z piłką na wolne pole, a co było później, wszyscy widzieli.